Rozdział 15

83 8 2
                                    

OLIWIA

Julka i Tomek postanowili zabrać mnie do galerii.
Chcieli pokupywać jakieś ubrania.
No cóż ,ostatnio sama zaspokajałam swoje potrzeby.

Muszą się spieszyć bo nie wiem o której ale ma przyjść dziś Shawn.
Do tego musze się ogarnąć.
Może to ten szampan tak na mnie wpłynął.

-Chodźmy tam.

Moja siostra trzymała się z chłopakiem za ręce.
Jak ja bym tak chciała z Shawnem...ale zanim do tego dojdzie to będę miała czterdzoestke na karku.
No co ...życie .

Nagle pobiegła do nas jakas dziewczyna.
Skądś ją kojarzyłam.

-Tomek!!!

Przytuliła go a Jula aż kipiała z zazdrości.

-Znamy się ?

Zapytał a ta spojrzała na mnie.
Zdziwiła się widząc chłopaka trzymającego moją siostrę.

-Nie jesteś z nią?

Wskazała na mnie a Julka była już do końca wkurzona. Na pewno..

Teraz juz wiem kim była ta dziewczyna !
To ta sama co z grupką ludzi zachaczyła mnie i Tomka jak wracaliśmy z siłowni.

-Nie. A teraz wybacz ,nie mam czasu.

Poszliśmy dalej. Mieliśmy wejść do sklepu ale za pewne ta dziewczyna poszła by za nami.

-Dziękuję.

Powiedziała moja siostra dając mu buziaka w policzek.

-moja kochana ważniejsza.

Jakie to słodkie a za razem obrzydliwe. Jakbym była na miejcie Julki a na miejscu Tomka Shawn to było by słodkie ale jak stoję tak z boku to ,to obrzydza.

-Może tutaj?

Zapytałam aby ich pospieszyć ,nie chce aby Shawn nikogo zastał w domu.

Zakupy długo potem nie trwały.
Wiec mogłam spokojnie wrócić do domu. Moja siostra oczywiście poszła do Craze.

Z uśmiechem poszłam pod prysznic.
Ubrałam czarne rurki, białą bluzkę z napisem Kocham to. Po ogarnięciu twarzy usiadłam na kanapie i czekałam na niego. Tak bardzo nie mogę się doczekać.

JULIA.

-Co się krempujesz?

Zapytał Tomek odkrywając moją twarz. Była zakryta dłońmi.  Przebierał się .

-Nie krempuje.

-To dlaczego...

-Już.

Był nagi. Taki przystojny i nagi. Matko...tak cholernie pragnęłam go. Nie mogę teraz bo wyjdę na ninfomankę.

-No ..i jak?

Zaprezentował mi się w nowych ubraniach.

-Lepiej bez.

Stwierdziłam a on zagwizdał.
Zaśmiałam się a pot wylądował na mnie. Pocałował w czoło i spojrzał w oczy.

-Wiesz ,że nie pozwolę ci odejść ?

Znów mnie pocałował ale tym razem w usta. Potem po szyji.

No..ja tu się martwiłam, że wyjdę na gorszą ale widzę ,że jest podobny do mnie i także pragnie mnie tak mocno jak ja jego.

OLIWIA

Minęło sporo czasu a ja powoli zasypiałam przed telewizorem.
Osiemnasta...dzień się nie skończył..ale gdzie on jest.
Martwiłam się ,że nie przyjdzie ale obietnice to mocna rzecz. Nie taka oczywiście jak moja i Julki.

Nagle ktoś zapukał. Pobiegłam do drzwi.

-Dzień dobry ..

To tylko zwykły listonosz.
Dał listy i pojechał.
Usiadłam w poprzednim miejscu i zaczęłam przeglądać koperty.

-Nic ważnego, gówno...

Moją uwagę przykuła duża koperta.
Nie było adresata. Otworzyłam ją.

HEJ KOCHANA !

Jak mijają ci wakacje w Autralii?
W Anglii nuda i syf. Mam dla ciebie prezent z okazji urodzin. Takie małe coś. Wykorzystaj z głową.
Chciałbym wpaść do was ale potrzebuje czasu aby ogarnąć szkole i obiecuje ,że będę.

Otworzyłam paczuszkę. Nie mogłam przestać się śmiać. W środku było zioło.
Jaki on skromy.

A ja dalej czekałam i czekałam..


Przygoda w AustraliiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz