Rozdział 21x2

65 7 1
                                    

JULIA

Jeżeli jeszcze raz usłyszę bigos gang to zwarjuje. Tomek zabrał ze sobą Frostiego.  Siedziałam między nimi w samolocie. Nawet nie mogłam się położyć bo oni bez przerwy o czymś rozmawiali.

-Boże !Mam dosyć !-Powiedziałam i wstałam do toalety.

Oni myśleli ,że to na żarty ale ja na serio się wkurzyłam.

-Julka?-Usłyszałam znajomy głos.

O nie. Spojrzałam na wysokiego bruneta z czapką.

-Znamy się ?-Zapytałam udając głupią.

To był Kornel. Ten Kornel co zniszczył Oliwie. Bawił się nią rok, poczym rzucił jak zabawkę w kąt i wyjechał bez słowa.

-Jasne, przyjaźniłem się z twoją sióstrą,Oliwią,pamiętasz ?

-Oh...wiesz trudno zapamiętać dupka,który spowodował ,że mija siostra płakała przez niego cały rok.

Uśmiechnęłam się chamsko.
Oliwia miała gust. Powiem szczerze, że przystojniejszy był od tego Mendesa.

-Jak to płakała ...możemy porozmawiać ? Proszę..

Usiadłam obok niego w fotelu. Ciul tam ,że zaraz się zesikam.

-No nawijaj.

-Siedem lat temu gdy wyjechałem do Niemiec nie mogłem przestać myśleć o niej .

-Serio? Wow...no co ty gadasz?

Wyczuwacie tą ironię ?

-Mówię serio. Nikola powiedziała ,że jest w ciąży więc wyjechałem.

-Nie mogłeś napisać tej jebanej wiadomości do Oliwii?

-Nikola zagroziła,mi alimentami. Musiałem robić wszystko co mi kazała ,jednak dowiedziałem się ,że to nie moje dziecko i od razu wyjechałem.

Mógł mówić prawdę ,to fakt ale to on stał za wszystkim co spotkało i zmieniło moją siostrę.

-Super się gadało ale...

-Gdzie ona teraz jest?

Nagle jak z nikąd pojawił się Tomek.

-Kto gdzie jest? Myślałem ,że poszłaś do toalety.

Widać było po jego twarzy ,że jest zazdrosny. Lekko się uśmiechnęłam i wstałam z siedzenia.

-Oliwia, nie ważne ,chodź.

Złapałam mojego chłopaka za rękę i poszłam ,znaczy zamierzałam iść bo Kornel mnie powstrzymał.

-Julka, proszę ,muszę z nią porozmawiać.

Teraz zastanawiałam się czy pozwolić mu na to. Oliwia teraz jest szczęśliwa z Shawnem, jej marzeniem. Dlatego chyba rozmowa z Kornelem po tylu latach nie wpłynie na nią?

-Jest teraz w Warszawie,potem wraca ze mną do Australii...

-Gdzie w Warszawie?

Chłopak wyglądał jakby naprawdę mu na tym zależało. Podałam mu adres Agnieszki, chodź jestem pewna ,że nie zdąży się tak szybko spotkać z moją siostrą.

Zależy mi na jej szczęściu,dlatego jadę aby uświadomić jej i Mendesowi, że muszą ze sobą być i kropka.

OLIWIA

-No to na co ty czekasz?-Zapytała Agnieszka pijąc kawę.

-Sama nie wiem.

-Oliwia, taka szansa zdarza się raz na milion ,sama ci odradzałam byś zapomniała o nim ,pamiętasz?

-No pamiętam...

-Wiec ?

Była bardzo dociekliwa.
Nie mogłam dalej tego w sobie trzymać ,dlatego musiałam jej powiedzieć.

-No kurwa boje się czaisz?

Nastała cisza a z moich oczu powoli lały się łzy.

-Ty? Oliwia? Czego ty się boisz?

-Boje się ,że mnie zrani, że zostawi i nie wróci....

Dziewczyna westchnęła i przybliżyła się odkładając kubek na stoliczek.

-Kobieto, on przyleciał do Polski. Dla ciebie.

Otarłam łzy i wstałam.
Wypuściłam powietrze z płuc.

-Dobra, idę do niego.

Zaczęłam się śmiać ,nie wiem ,może z nerwów ?

-Dasz rade, nie wracaj bez niego!

Krzyknęła kiedy już wyszłam.
Ma racje. Shawn Mendes to moja druga połówka ,nawet gdy nie znałam go osobiście to wiedziałam o tym.

Weszłam do hotelu i wybrałam jego numer.
Nie odpowiadał.

Próbowałam jeszcze raz.

Robiło się już późno a ja byłam zmęczona.

Podeszłam do pani recepcjonistki.
Była starszej daty i na pewno nie wiedziała kim jest Shawn.

-Dobry wieczór.

-Dobry wieczór ,chciałam się zapytać o pokój mojego chłopaka ,miał zrobić mi niespodziankę a nie powiedział który pokój ,wie pani ,podobno ma mi się oświadczyć.

Próbowałam ją wkręcić tak aby uwierzyła mi i podała informacje.

-Nazwisko ?

-Mendes.

-Pokój ...205.

-Dziękuję.

Szybkim krokiem podeszłam do drzwi. Zapukałam, jednak nikt nie odpowiadał. Postanowiłam wejść i okazało się ,że drzwi były otwarte.

W pokoju panował mrok. Jednak zdołałam zauważyć ,że Shawn śpi na łóżku bez koszulki, w samych bokserkach.

Ten widok na zawsze zostanie w mojej głowie.

-Shawn?-Zapytałam ale nie odpowiedział.

Dlatego ukucnęłam przy nim i złożyłam na jego ustach pocałunek.

Potem poczułam jego rękę jak dotyka mojego policzka.
Wargi nie odrywają się od siebie.
Powstaje między nami namiętność.

Siadam ukrakiem na nim pogłębiając pocałunek.

-Nie mogę cię zostawić ,za długo na ciebie czekałam.

Przygoda w AustraliiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz