Rozmowa.

666 59 24
                                    

Kopnąłem butelkę. Przeleciała przez cały chodnik i pół ulicy, gdzie skończyła swój żywot pod oponą auta. Jestem strasznie zdenerwowany(Joga Doknes, polecam jogę!), a na dodatek krawat gryzie mnie niemiłosiernie(W szyję, bo gdzie? Krawat wampir. Hehe.). Idę na rozmowę o pracę. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, będę pracować jako kelner w barze. Tym samym co Dealer! Całe szczęście akurat kogoś szukali(Te zbiegi okoliczności, takie rzeczy tylko w fanfikach. Xd). Na przejściu zapaliło się zielone. Pobiegłem, ale był tłok i nie zdążyłem. Kurr. Zaraz ucieknie mi metro. Jak się spóźnię, to mnie nie wezmą. W Bielsku, po prostu przebiegł bym przez ulicę. Ale w stolicy nie ma szans. Chyba, że chcesz dostać dożywotni urlop od życia(Ja bym chciała, ale tylko tygodniowy. Przegapić egzaminy i obudzić się tydzień po? Mi pasuje =D). Trochę poczekałem i w końcu światło zmieniło barwę. Jak oczy Karola. Rozmarzony przebiegłem po pasach(Nie wolno Doknes! Nie uczyli cię w szkole?).W końcu dotarłem do metra. (Ludzie właśnie wieżdżam do Warszawy! Będę tu dwie godziny. Gdzie mieszka Dealer? Xd)A po pół godziny pociłem się, odpowiadając na pytania mojego przyszłego szefa(Autentycznie jestem w Wawie. Czy to możliwe, żebym w ciągu dwóch godzin spotkała Dealera? To moje marzenie xd.)
-Ma pan tę pracę. - Powiedział pan Kijek, mój szef.
-Dziękuję. Kiedy zaczynam?
-Dziś wieczorem, będziesz miał zmianę z niejakim Karolem Kuterem. On cię wszystkiego nauczy.
-Dobrze. - Zadowolony pobiegłem na metro. Do domu, przebrać się i do pracy! Z Karolem!
******************************
Będzie jeszcze drugi rozdział. Ale nie wiem kiedy, bo nie wiem kiedy będę mieć zasięg(dane komórkowe). Idę coś zjeść w stolicy. A później dalsza podróż. O 22 będę we Wrocławiu. I to jest najpóźniejsza godzina o której mogę wstawić rozdział. Zostaw gwiazdkę! To idę. Szansa na spotkanie Dealera = 0,0000000000000001%. Proszę! Papa!

Czy to przyjaźń, czy to kochanie? (DxD)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz