Maraton część 2

538 43 15
                                    

Jestem już śpiąca, jedyne co mnie zmotywuje to gwiazdki i PYTANIA DO Q&A(Dziwne,ciekawe,kreatywne,zabawne lub zboczone) Proszę was o te pytania!
******************************
Tramwaj,bilet,dom,klucze i Karol! Wrócił już z zajęć i od progu zaczą całować moje czoło.
-To dla ciebie, aniołku.-Podał mi piękną, niebieską(Nie różową? 0-0 Dawać pytania do Q&A!) różę.
-Dziękuję! -Pocałowałem go w usta, przytuliłem i rozpłakałem się(Wrażliwiec-leniwiec)
-Hubiii! Kochanie? Co się dzieje? To przez ten post?-Zaprowadził nie do salonu i usadził na kanapie(Czarna, miękka i duża.)
-Ciii! Już dobrze! Nic się nie dzieje! Nawet nie straciłeś widzów.-Tulił mnie w ramionach.
-Aa skądd wiesz?.-Spytałem. Dealer pokazał mi tego samego posta co wcześniej Patrycja.
-Widzialem! Oni mnie znienawidzą! Będą hejtować!
-No co ty! Donki! A yaoistki?
-Taaa, jest ich z 10 sztuk...(Ta Hubert, na pewno xd.)
-Zaobacz komętarze. -Łatwo mówić, było ich 897. Zacząłem je przeglądać, było kilka hejtów, ale o dziwo nie stanowiły nawet połowy. Większość ludzi pisało, że im to nie pszeszkadza, że Doknes krul. Było też kilka yaoistek, oraz yaoistów. Zobaczyłem na mój kanał. Odsubowało mnie tylko 50 ,,widzów,,(Nie prawdziwych, prawdziwym widzą by to nie przeszkadzało.) Wyłączyłem telefon i popatrzyłem na ukochanego.
-Widzisz?-Pocałował mnie.
-Dziekuję.-Mocno go uściskałem, po czym poszedłem do kuchni. Zobaczylem tam stół z makaronem, świecami! Romantyczna kolacja!
-Karii?
-Zapraszam cid na randkę!-Uśmiechnąłem się, jak ten człowiek umie poprawić mi humor. Włożyłem różę do wazonu i po chwili pałaszowaliśmy spagetti. Nagle zadzwonił mój telefon.Mama.
-Halo?
-Hubert? Dzwonili do mnie ze szkoły. Podobno przyznałeś się do bycia gejem? Czy to prawda?-Powalona szkola! Po co się wtrącają?! Mam mówić prawdę? Popatrzyłem na Delka. Ten kiwną głową i pogłaskał mnie po ręce.Okejj...
-Tak mamo, jestem gejem. Mam chłopaka którego kocham i nie mam zamiaru tego zmieniać!
-No dobrze... Mi to nie przeszkadzaaa...-Mama wydawała się być zmieszana i spięta. Chyba nie do końca wierzy w to co mówi. Ech...
-To ja już będę kończyć.-Powiedziałem.
-Tak...Papa...-Rozłączyła się. Mimo smutku, kontynułowałem(?) randkę i wkrótce Kari przywrócił mi humor.
******************************
Chcecie jeszcze dziś 18+?

Czy to przyjaźń, czy to kochanie? (DxD)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz