Nie rozumiem...

550 48 13
                                    

-To wcale nie tak drogo. W końcu to Warszawa.
-Dosłownie to samo pomyślałem, kiedy je wynająłem(?)!-Dziewczyny się roześmiały, polubiłem je wszystkie. Może wreszcie przestanę być gejem? Karol i tak mnie nie zechce.
-Hubert? Coś się stało?
-Nnie. To co Patrycja, zgadzasz się?
-A co na to właściciel mieszkania?-Wtrąciła się Kamila.
-Rozmawiałem z nim...
-I co?-Blondynka wyglądała na podekscytowaną. Zresztą Pati i Wera też. Dlaczego?
-Udało mi się go przekonać, więc bądź grzeczna. Tu masz klucze, a na kartce numer konta bankowego. Tam masz wpłacać czynsz.
-To gdzie będziesz teraz mieszkać?-Kamila miała wielki uśmiech i rumieńce na twarzy. Nie wiem o co jej chodzi.
-U Karola.
-Dealera?!-Krzyknęły(?) wszystkie trzy. Jezu,nie rozumiem kobiet.
-Ttak, a cco?-Zaczerwieniłem się! Mam nadzieję,że nie widzą. I jeszcze się jąkam. A na myśl o Delku mam kolana z waty. Chyba dalej jestem w nim zakochany, nic nie pomogą dziewczyny.
-Aaa,nic.

Bagaże,samochód,mieszkanie,dom,mieszkanie. Cały dzień zajęła przeprowacka(?) rudowłosej(?). Zaraz? Skoro Patrycja już się wprowadziła, to co ze mną? Od dwóch dni, no nie całych, nie gadałem z Karolem! Nawet go nie widziałem. A co jak pojechał juz do tego domu? Z Tritsusem...
Nie,nie! Zapukałem do drzwi mieszkania Dealera. Nikt nie odpowiedział! Łzy zaczeły lecieć po policzkach.
******************************
Zaraz next! Bo dziś MARATON! Z okazji 500 wyświetleń(Teraz jest ponat 600) i nominacji. Jejjj! Ale napiszcie(?) mi w komach, czy Doknes nie za bardzo dramatyzuje, i czy ta książka nie jest naciągana. Bo czasem mam takie wrażenie.

Czy to przyjaźń, czy to kochanie? (DxD)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz