Pobudka!

586 60 30
                                    

Przepraszam, że nie było rozdziału. Ale wróciłam!
Aaaaaaaaaa! OMG! DZIĘKI! Dziękuję! Wielbię was! ;)

 Ale wróciłam!Aaaaaaaaaa! OMG! DZIĘKI! Dziękuję! Wielbię was! ;)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

300 odczytów! DZIĘKUJĘ!!
I przechodzimy do rozdziału.
******************************

Zamiast budzika, ze snu wyrwało mnie pukanie(O nie... °-°) Wróć.Walenie( °-° ) do drzwi. Narzuciłem na siebie jakąś bluzę,poszedłem otworzyć. Jestem padniety. Spałem tylko godzinę. Kto mnie nęka o tej porze? Z trudem włożyłem( Oj. Problemy z wkładaniem.Czyj to był fanfik?) klucz do zamka. Na klatce stał Karol.
-Damianku! Idziesz do szkoły.
-

Wtf? Co ty odwalasz?
-No wiesz, muszę dopilnować by mały Doknesik ( Najpierw napisałam: mój aniołek, ale to mi niszczy fabułę. Sorki :D) się nie spóźnił. Zakładaj ubrania. Podwiozę cię.
-Ale czemu?Nie musisz...
-Taa, a ty nie pójdziesz w ogóle. Po za tym mam po drodze. I pamiętaj, dziś lajw z Ernestem. Mam nadzieje, że przyjdziesz. -Wpuściłem Dealera do domu. Zrobiłem śniadanie dla nas obu. Zjadłem je w parę sekund. Szybko wbiegłem do łazienki. Szczęście, a zarazem zmieszanie, opanowało cały mój umysł. Karol tak o mnie dba. To było takie słodkie. Pewnie jestem cały różowy. Nagle do łazienki wpadł Dealer (Dała bym lenny face, ale nie umiem. :D).
-KAROL!-Byłem tylko w bokserkach i bluzie. Jednak on zamiast wyjść, zbliżył się do mnie.
-Jest za dwadzieścia ósma! Nie pozwolę Ci się spóźnić. Obiecałem to twojej mamie. Dzwoniła do mnie wczoraj. Mam się tobą zająć.
-Ale bez przesady!-Pisnąłem(Tym swoim głosem. Wiecie o który chodzi?) nakładając spodnie.
-M...m...możesz w...wyjść?
-Nie przesadzaj. Goły nie byłeś. A szkoda.- Myślałem, że serce mi stanie. On...Czy...Karol...Nie zdążyłem pomyśleć nic więcej. Dealer porwał mnie w ramiona. Po chwili śmiejąc się próbował podnieść.
-Ile ty ważysz Damian?-Wyrwałem się i wybiegłem z pomieszczenia. Po kilku minutach byliśmy już a aucie. Jednak ciągle nie mogłem wyrównać oddechu.
******************************
Będzie jeszcze drugi rozdział dziś. Przepraszam że tak późno. Wynagrodzę to wam. Papa!

Czy to przyjaźń, czy to kochanie? (DxD)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz