Dziewczyna z gangu

Rozdział 25.

Po długim prysznicu w końcu wyszłam z łazienki. Oczywiście w ręczniku bo nie wzięłam czystych ubrań ani bielizny ze sobą.
-Już myślałem, że sie utopiłaś- zaśmiał się Lukas
-Bardzo śmieszne. 40 min jak na dziewczyne to nie tak bardzo długo- oznajmiłam i poszłam do pralni po czyste ubranie
-Co cie znowu gryzie..?- spytał przytulając mnie od tyłu jak zamykałam drzwi od pokoju
-Nic- ominęłam go i ponownie zamknęłam się w łazience
-Jak widać, dzisiaj się z tobą nie dogadam- powiedział i słyszalam jak rzuca się na łóżko
-Nie rzucaj sie tak bo mi łóżko zarwiesz- warknęłam, gdy wychodziłam
-Ehh- westchnął i poszedł się umyć.
Wiedziałam, że za dosłownie chwilę wyjdzie, więc szybko zeszłam na dół. Postanowiłam, że zrobię sobie kawe. Nie chciałam iść znowu spać.. chciałam pomyśleć w samotności, dlatego musiałam zaczekać aż Lus zaśnie. Wypiłam szybko kawe i wróciłam do pokoju. W momencie, gdy kładałam się pod kołdrą, Lukas wyszedł z łazienki.
-Nie powiesz mi co cię trapi prawda?- spytał z lekką nadzieją w głosie
-Przestań już- mruknęłam i odwróciłam się do niego plecami na co westchnął zrezygnowany.
Po około 15/20 min już spał, ale musiałam się jeszcze upewnić. Tak jak myślałam chłopak spał jak zabity. Wstałam powoli i podeszłam do komody. Z szuflady wyjęłam pamiętnik i usiadłam przy biurku. Dawno w nim nie pisałam. Ostatni wpis jest jeszcze z początków drugiej klasy gimnazjum, kiedy leczyłam się psychiatrycznie po śmierci mojej przyjaciółki... ja i Nicole przyjaźniłyśmy się kiedyś z Sharlott, która miała problemy w domu. Pomagałyśmy jej jak tylko mogłyśmy, ale ona.. w pewnym momencie nie wytrzymała.. po prostu podcieła sobie żyły, a była sama w domu. Nie miał jej kto ratować.. / na to wspomnenie łzy zaczęły mi spływać po policzku. Przeczytałam kilka wpisów z tygodnia, kiedy miało to miejsce, po czym zrobilam nowy wpis. Jak już skończyłam, schowałam pamiętnik z powrotem i położyłam się spać.