Rozdział 26.

2.9K 124 0
                                    

Następnego dnia rano

Obudził mnie Diablo. Od razu przytuliłam psiaka po czym zerknęłam na godzinę. Była 5 nad ranem.
-Diablo ty morderco snu...- wymamrotałam na co szczeniak zaszczekał i zaczął zaczepiać mnie do zabawy- Ja cie znienawidze normalnie.. spałam raptem godzine ty łobuzie- zaczęłam drapać Diablo za uchem na co ten tylko zamknął oczy i pomerdał ogonem.
Po chwili zorientowałam się, że nie ma obok Lukasa. Zeszłam na dół i jak się okazało chłopak poszedł ćwiczyć przed walką. Postanowiłam, że pójdę na tę walkę bez względu na zadania, jakie dał mi brat.
-Amanda.. coś ty taka blada?- spytała Nicole, gdy weszłam do kuchni
-Czytałam..
-Nie kończ- przerwała mi
Obie leczyłyśmy się po tym całym zdarzeniu. Nicole kazała mi spalić ten pamiętnik jednak ja się sprzeciwiałam. Nie chciałam tego zrobić, bo to w nim znajdowały się jedyne zdjęcia z Sharlott jakie posiadałam i to tam spisałam wszystkie wspomnienia jakie z nią wiązałam.
-Nicole.. ja..
-Nic już nie mów- ponownie mi przerwała, po czym mnie przytuliła- Obie za nią tęsknimy..- powiedziała.
Po paru minutach podszedł do nas Luka i razem zjedliśmy śniadanie. Po jedzeniu włożyłam naczynia do zmywarki po czym ruszyłam na górę, aby się przebrać. Po 20 min wyszłam z domu i skierowałam się w stronę naszej bazy. Oczywiście szedł ze mną Diablo. Jak tylko weszłam usłyszałam uderzenia w worek treningowy, więc ruszyłam do siłowni.
-Ami? Co ty tu robisz?- spytał na wstępie Dylan
-Po pierwsze ty nie masz zezwolenia, żeby mnie tak nazywać, a po drugie należe do tego gangu, więc moge sobie tu przychodzić kiedy tylko mi się zachce- odpowiedziałam i spuściłam psa ze smyczy
-Okay... więc.. Lus jest w biurze- powiedział chłopak, a ja bez słowa ruszyłam w tamtym kierunku.
Drzwi od biura były uchylone i bardzo dobrze słychać było o czym rozmawiają. Jednak ja nie chciałam tego słyszeć, więc zapukałam i weszłam do środka.
-Ami..? Em.. co ty tu robisz? Nie miałaś załatwiać jakiś spraw?- spytał Lukas
-Myślałam że bardziej cie zdziwi, że o tej porze nie śpie, niż to, że tu przyszłam..- powiedziałam zgodnie z prawdą
-Em.. no nie wiem, ale moge porozmawiać z twoim bratem czy mi nie dasz?- podrapał się po karku
-Ta.. powodzenia na walce- mruknęłam i wyszłam

Dziewczyna z ganguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz