Dziewczyna z gangu

Rozdział 38.

-Jade z tobą- oznajmił
-Nie Dylan. Jade sama
-Nie możesz..- głos mu sie łamał
-Mogę..- powiedziałam i poszłam z Nicole do mojego pokoju.
Na łóżku leżał mój pamiętnik i list.
-Nicole co to jest?- zapytałam nie wiedząc o co tu chodzi
-List od Lukasa.. napisał go przed walką. Mat mi go dał dopiero jak poszłaś na spacer i kazał go ci przekazać.
Wzięłam powoli kopertę do ręki i ostrożnie ją otworzyłam. Spojrzałam na blondynkę szukając wsparcia, a ta usiadła obok i wzięła list czytając mi go na głos.
-'Kochana Ami.. Mat mi o wszystkim powiedział. Wiem już, że nie ważne czy będę walczył czy nie to umrę. Scot zrobi wszystko żebyś była jego. Bardzo cię przepraszam, że do tego wszystkiego doszło. Zostałaś sama, ale pamiętaj, że ja zawsze będę przy tobie duchem dopóki tylko będziesz o mnie pamiętać. Bardzo cię kocham i mam tylko nadzieję, że Scot oberwie za swoje i nie uda mu się ciebie zdobyć. Żegnaj. Twój na zawsze ~ Lukas'- łzy spływały nam obu po policzkach.- przerąbane takie życie- skomentowała Nicole.
Bez chwili wahania chwyciłam za swój telefon i rzuciłam nim o ścianę. Następnie wzięłam pamiętnik i zaczęłam pisać..
'Znowu kolejny wpis.. znowu zadziało się coś co spowodowało poważne zmiany w moim życiu. Lukas nie żyje.. został zabity podczas walki. Gdyby to wszystko tak nie bolało, zemściłabym sie porządnie na Scot'cie. Nienawidze go za to i niech zapomni, że kiedykolwiek będe jego!'
Pełna złości i bólu rzuciłam także pamietnikiem. Musiałam wyjechać choć było to ciężkie. Za dużo wspomnień nie pozwalałoby mi funkcjonować.
-Ami.. już będzie tylko lepiej..- powiedziała moja przyjaciółka, gdy ja zwijałam się w kłębek (tak jakby miał mnie zaatakować pies) na środku pokoju.
-Mówili to jak zginęła Sharlott! I nie jest lepiej! Lukas zginął przez to, że był moim chłopakiem!- rozpłakałam się, a Nicole podeszła i mnie przytuliła
-Zemsze sie na nim.. jeszcze popamięta..- powiedziała mi cicho do ucha