Rozdział 39.

4K 140 25
                                    

-Dziękuję..- wyszeptałam ledwo słyszalnie i po chwili wstałam.
Wzięłam długi prysznic po czym patrząc w lustro powiedziałam do siebie: 'już nic nie będzie takie samo'. Ubrałam się i wyszłam. Nicole spała już na moim łóżku. Nie chciałam jej budzić, więc poszłam do kuchni. Podczas, gdy robiłam sobie melisy za plecami wsłyszałam stukot kul.
-Nie śpisz?- spytałam odwracając się do chłopaka
-Miałem spytać o to samo. Jest 2 w nocy..
-Dlatego powinieneś spać- odwróciłam sie do Zayn'a tyłem by wlać wrzątek do kubka.
-I kto to mówi.. czemu nie śpisz?
-Ciągle myśle o tym co się stało i o tym, że za równo 24 godziny wyjeżdżam..- wyjaśniłam
-Ehh.. szkoda, że wyjeżdżasz.. mnie dręczą koszmary
-Przestaną. Zawsze tak jest- powiedziałam łagodnie i ruszyłam do salonu- wiesz może czy Dylan już poszedł?- zapytałam siadając na kanapie
-Z tego co słyszałem miał zostać na noc- oznajmił i usiadł obok- jak się trzymasz?- dodał po chwili
-A jak wyglądam?
-Szczerze? Tragicznie
-I tak jest nie tylko z wyglądu..- westchnęłam
-Dylan się załamie jak wyjedziesz, Mat już jest załamany..
-Nie przekonasz mnie bym została.. Zayn klamka zapadła.. wyjeżdżam i nic nie zmieni tej decyzji- chłopak spuścił wzrok
-Szkoda..- odparł i poszedł do swojego pokoju.
Wypiłam napój do końca, po czym zasnęłam na kanapie. Spałam do południa z przerwami, gdyż budziły mnie koszmary. Jak już wstałam, poszłam do pokoju i się spakowałam. O 16:14 była już w 100% gotowa do drogi. Resztę dnia spędziłam z przyjaciółmi, grając w gry i dobrze się bawiąc. Takich ich chciałam zapamiętać bo nie prędko tu wrócę. O 23 postanowiliśmy przejść się po okolicy. Byliśmy wszyscy tak jak kiedyś. Tylko, że miejsce Lus zajął Dylan.. chodziliśmy i wspominaliśmy różne akcje. W końcu przyszła pora, żeby odwieźć mnie na lotnisko. Pojechaliśmy wszyscy. Zaczęłam się z nimi żegnać. Przyszła kolej na Max'a
-Dopilnuj, żeby Mat niczego nie wiwinął..- prosiłam
-Możesz na mnie liczyć młoda- odpowiedział i mnie przytulił.
Zostali już tylko Dylan, Mat i Nicole.
-Kto by pomyślał, że to się tak potoczy..- powiedział Dylan i przytulił mnie na pożegnanie
-Trzymaj się kochana. Odwiedź nas kiedyś- pożegnanie z najlepszą przyjaciółka jest ciężkie..
-Ty też Nicole.. odwiedze na pewno- przytuliłam ją, po czym poszłam do Mata
-Cześć siostra.. dzwoń jak tylko będziesz chciała pogadać- przytulił mnie
-Dziękuję.. jesteś najlepszym bratem jakiego mogłabym kiedykolwiek mieć i prosze nie odwal niczego głupiego..
-Przysięgam- powiedział i mnie puścił- pozdrów babcie ode mnie
-Dobrze- powiedziałam ze łzami w oczach.
To chyba będzie jeden z cięższych okresów mojego życia..

KONIEC KSIĄŻKI

Dziewczyna z ganguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz