Rozdział 22.

3.2K 138 0
                                    

Jak już się uspokoiłam, wróciliśmy do reszty.
-Dobra.. skoro już wszyscy są, możemy zacząć. Od jutra wracamy do walk.- rozpoczął Mat
-Kto będzie walczył?- spytała Kate
-Ja, Dylan i Lukas.- odpowiedział szef
-Powiedziałem ci, że nie będe walczył- warknął mój chłopak
-Nie zapominaj o zasadach mój drogi..- odparł Mat
-Mam w dupie te zasady!- krzyknął Lus i wyszedł z bazy trzaskając drzwiami
-Lukas!!- pobiegłam za nim
Gdy go dogoniłam zauważyłam w jego oczach tylko złość, której nie dało się ukryć
-Lukas..- szepnęłam i go przytuliłam
-Nie będe walczył.. może mnie za to wyjebać ale ja walczyć nie zamierzam..
-Wiem, że robisz to dla mnie.. lubiłeś czasem iść na walki.. zapomniałeś już jaką to ci dawało adrenaline..?- spytałam
-Pamiętam..- westchnął i spuścił wzrok
-Jeśli chcesz to walcz.. nie patrz na mnie, jakoś dam sobie rade..
-Wiem, że nie chcesz żebym walczył- odpowiedział szeptem
-Bo się po prostu o ciebie boję, ale to jest twoja decyzja, nie moja..- odrzekłam również szeptem po czym go przytuliłam.
Po krótkiej chwili wróciliśmy do reszty ekipy. Mat nie zwracają na nas uwagi powiedział, że Zayn wraca. Dopiero wtedy Lus się odezwał
-Będe walczył..- powiedział pół tonu niżej niż zwykle
-No. Na reszcie zmądrzałeś- mruknął Mat i poszedł do swojego biura.
-Lus ty złupiałeś?!- krzyknął Luka
-Dzięki stary..- prychnął mój chłopak
-Nie wiesz w co się pakujesz! Ty w ogóle wiesz z kim mamy jutro walczyć?!- odezwał się Dylan
-To nie ma już znaczenia..- westchnął
-Z kim macie walczyć?- wtrąciłam się do rozmowy
-Ami nie powinnaś wiedzieć..- podszedł do mnie Luka
-Mów!- warknęłam
-Z Kobrami- mój przyjaciel wbił wzrok w podłogę
-Co?!- moje oczy ponownie zalały się łzami

Dziewczyna z ganguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz