Rozdział 37.

2.8K 125 4
                                    

Gdy wróciłam do domu było koło 12 w nocy. Na spacerze spędziłam około 2/3 godziny. Wszyscy spali. Oprócz Nicole.
-Znalazłam pamiętnik..- oznajmiła
-Nicole..
-Dobrze, że mnie nie posłuchałaś..- powiedziała przerywając mi- zrób kolejne wpisy.. opisz dni z Lukasem.. wtedy ci to pomagało- mówiła dalej- wiem jak bardzo będzie bolało cię wspominanie o pewnych wydarzeniach, ale zrób to. Później będzie lepiej- po policzku dziewczyny spłynęła łza.
Wiedziałam, że go przeczytała. Wiedziałam co przeżyła przez te wpisy, ale nie miałam nic do ukrycia i tak o tym wszystkim wiedziała. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Wiem, że nie powinnam ci o czymś mówić...- zaczęła po chwili
-Co się dzieje?- zapytałam zmartwiona
-To cie zaboli.. a ja nie lubie sprawiać ci bólu..
-O co chodzi?- dopytywałam
-Dylan i Luka w sumie tochę się cieszą ze śmierci Lus..- urwała zastanawiając się czy dobrze robi mi to mówiąc
-Dlaczego?- spytałam po chwili ciszy
-Dylan się w tobie zakochał.. a Luka w twoim bracie..
-Co do Dylana to wiem.. ale Luka..?- byłam zdziwiona
-Od bardzo dawna, ale zawsze na przeszkodzie stał Lukas.. byli przyjaciółmi i Lus wiedział o wszystkim, a Luka wiedział, że nie ma w nim konkurencji. Jednak przeszkadzało mu to uczucie jakim Mat darzył Lus.
-Wszystko sie tak strasznie komplikuje..- skomentowałam
-Ami coś się dzieje?- zapytała
-Wyjeżdżam
-Co?!- usłyszałam za plecami
-Co ty tu robisz?- zapytałam zdziwiona widokiem Dylana w drzwiach
-Twój brat zostawił mi swoje klucze na wypadek jakbym chciał wrócić i z tobą porozmawiać bo wiedział, że nie pójdziesz dzisiaj spać.- wytłumaczył- nie możesz wyjechać- protestował
-A dlaczego nie? Chce uwolnić sie od wspomnień
-Jak daleko będziesz?
-U babci. W Australii- odpowiedziałam.
Mieszkamy w Hiszpanii, więc blisko to to nie jest.
-Zwariowałaś?!
-Nie.. i wiem że to daleko.. ale tak będzie lepiej. Mat rozmawiał już z mamą i babcią. Wyjeżdżam pojutrze w południe.

Dziewczyna z ganguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz