Rozdział 34.

2.8K 122 1
                                    

Oglądaliśmy komedie śmiejąc się i wygłupiając. Nagle naszą zabawe przerwało pukanie do drzwi.
-Ja otworze- powiedziałam rozbawiona
-Nie ma mowy ty kontuzjonowana jesteś. Siadaj- powiedział Dylan i pociągnął za mój nadgarstek przez co usiadłam mu na kolanach.
Ostatnie zachowania Dylana bardzo mnie dziwiły. Ja mu sie chyba nie podobam prawda? Dopiero straciłam Lukasa nie chce kolejnego związku.. gdy dotarło do mnie, że siedze mu na kolanach i patrzymy sobie w oczy szybko wstałam i ruszyłam w stronę wyjścia.
-Zayn?- spytałam zdziwiona otwierając drzwi
-Hej młoda przenocujesz mnie?- zapytał niepewnie
-Jasne wejdź- zaprosiłam go gestem ręki.
Dopiero wyszedł ze szpitala i chodził o kulach, bo miał gips na nodze. Na ramieniu miał torbe, która od razu od niego wzięłam
-Jest ciężka..- skrzywił się
-Dlatego tym bardziej mi ją daj- uśmiechnęłam się miło, co odwzajemnił.
Torba nie była jakoś przesadnie ciężka dlatego zaniosłam ją od razu do pokoju gościnnego, po czym wróciłam do salonu.
-Stary słyszałem, że wróciliście do walk- zaczął Zayn, na co Mat posmutniał
-Rozwiązuje gang..- spuścił wzrok
-Żartujesz sobie chyba? Teraz jak wróciłem?- oburzył się chłopak
-Zayn nie rozmawiajmy o tym teraz..- mówił Mat spoglądając na mnie
-Co tu się odpierdala?- spytał nie wiedząc o wypadku, który miał miejsce
-Lus nie żyje..- szepnęłam, a łza spłynęła po moim policzku
-O chuj...- skomentował i przetarł dłonią włosy, wypuszczając głośno powietrze- jak to się stało?- zapytał po chwili ciszy
-Walki..- powiedział cicho Mat, a w jego oczach widziałam łzy
-Walczył ze Scot'em- powiedziałam szybko wyprzedzając jego pytanie
-Dlaczego go zabił?- spytał zdziwiony
-Bo Lukas był moim chłopakiem..

Dziewczyna z ganguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz