Mary głośno westchnęła, starajcie się opanować nerwy. Nic w tej chwili nie zdołało jej zapewnić, że królik jej nie zgwałci. Najchętniej wróciłaby do domu rodziców i zostawiła królika.
Otworzyła oczy, które zamknęła i poszła w stronę swojego apartamentu. Teraz dopiero czuła, jak chłód owiewa jej nogi, powodując do drgania dziewczyny.
Lodowatą ręką otworzyła drzwi, delikatnie stawiając swoje bose stopy. Patrzyła we wszystkie strony, starając się dostrzec zwierzęcego pedofila.
- Nie ruszaj się stamtąd - powiedziała, wskazując na coś czarnego za krzesłem. Podeszła do tego realizując, że to nie królik, a zwykły czarny włochaty breloczek. Zacisnęła pięści na ręczniku, wiedząc, że bestia gdzieś się tu jeszcze czai.
Wstała, obracając się w drugą stronę. Widząc królika dokładnie przed jej nogami zamarzła, nie wiedząc, co zrobić. Patrzyła się na niego, a on na nią. Obydwoje stali w tym samym miejscu, nie ruszając się nawet o krok. Mary zaczęła krzyczeć, łapiąc najbliższy przedmiot i trzymając go przed sobą.
- Jeśli się nie wycofasz, to cię wykastruję - powiedziała, broniąc się widelcem. Królik, jakby wiedział, co go może czekać, cofnął się znacznie.
Dziewczyna nadal trzymając przedmiot, pobiegła do swojego pokoju. Zamknęła drzwi na klucz, zabezpieczając je jeszcze pufą.
Odetchnęła głęboko, kładąc się na łóżko. Powoli odpływała w świat swoich snów, myśląc, że wreszcie odpocznie.
Dziewczyna jednak myliła się. W środku nocy słyszała dziwne odgłosy jakby jęczenia. Przestraszona patrzyła się na drzwi, zza których to wszystko się wydobywało.
Po cichu wstała, sprawdzając, co to może być. Widząc swojego królika nieśpiącego i latającego po klatce, momentalnie się zirytowana. Wróciła do pokoju, zakrywając się poduszką.
- Mary musimy pogadać - powiedział zmartwiony Jimin do ledwo żywej dziewczyny.
- Co chcesz pomacać? - zapytała, spadając swoją głową z ręki. Dziewczyna przez całą lekcję, opierając się o dłoń spała. Nie było to jednorazowe.
Jimin zauważył, że Mary zachowuje się tak już od kilku dni. Myślał, że to może stres nie pozwala jej spać i zaraz wszystko wróci do normy. Jednak, gdy dziewczyna zaczęła mamrotać, a cienie pod oczami dosięgały już za daleko, chłopak postanowił zapytać.
- Mówię, że musimy pogadać - powtórzył, powodując, że dziewczyna do wróciła do normy. Jeśli można, tak było nazwać jej obecny stan.
- Co się dzieje, przez ostatni tydzień przychodzisz zmęczona, śpisz na lekcjach i zaczynasz mamrotać do siebie - powiedział Jimin, patrząc jej prosto w oczy.
Mary obwiniała za wszytko królika. Od ostatniej sytuacji cały czas jest głośny i wydaje dziwne odgłosy.
- To tylko stres - odpowiedziała, nie chcą mówić chłopakowi o swoim problemie.
Nie wie czemu, ale czuła, że może się ośmieszyć, mówiąc mu, że jej królik próbował ją zgwałcić i teraz próbuje ją zamęczyć na śmierć. Jimin popatrzył się na nią nieprzekonany. Mary tylko uśmiechnęła się do niego, zasypiając od zmęczenia.
Mary leniwym krokiem weszła do budynku, starając się nie wejść w jakiś przedmiot. Wyjęła swoje klucze, próbując trafić w dziurkę od klucza, ale ta jakby nagle zniknęła.
Taehyung, który akurat wychodził, popatrzył na dziewczynę zdziwionym wzrokiem. Przyjrzał się jej dokładnie, upewniając się, że to na pewno ona.
- No otwórzcie się - powiedziała zła, nadal walcząc z kluczami.
- Mary, czemu chcesz otworzyć ścianę? - zapytał, podchodząc do niej.
Dziewczyna nadal stojąca do niego tyłem, zaprzestała swoich akcji, pusto patrząc na ścianę. Zaśmiała się sztywno, przesuwając się w bok do swoich drzwi.
- Wszystko okej? - zapytał zdezorientowany chłopak, kładąc jej rękę na ramieniu.
Mary odwróciła się do niego uśmiechając się. Taehyung widząc stan dziewczyny, popatrzyły się na nią przerażony. Nie widział jej przez tydzień, a ta wygląda jak chodzący zombie.
- To ten królik - powiedziała bez emocji. Weszła do swojego apartamentu, zamykając mu drzwi przed nosem.
_______________________
hope you enjoyed!
Rozdział sprawdzony przez
CZYTASZ
Bunny's Trap J.Jk
FanfictionGdzie dziewczyna musi zająć się królikiem, nie wiedząc jak... •∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆ - ja nawet nie wiem czy to on, czy ona - powiedziała speszona. - jak to nie wiesz?! - wykrzyczał wstając z kanapy. - jak niby miałam sprawdzić - powiedziała...