c h a p t e r e i g h t

4.6K 304 175
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.





Mary kolejnego dnia poszła do szkoły z dziwnie dobrym humorem. Myśl o tym, że zobaczy dzisiaj Jimina napawała ją w pewnym sensie radością.

Jedna myśl zaprząta jej głowę. Jej królik zaczął się dziwnie zachowywać. Nie patrzył już na nią cały czas, patrzył w przestrzeń i nic nie jadł. Mary myślała, że za bardzo przyjął jej komentarz do siebie i teraz się odchudza.

Teraz pewnie będzie musiała mu prawić komplementy, jaki to jest idealny i że najważniejsze jest to co mamy w środku. Mary myślała czasami, że jej królik jest jakąś niedowartościowaną nastolatką. Na samą myśl o tym niegrzeczny króliku robiła się zła.

Weszła do klasy szczęśliwa. Usiadła na swoim miejscu, czekajcie, aż jej przyjaciel przyjdzie.

- Hej Mary – przywitał się chłopak. Usiadł koło niej, uśmiechając się w swój uroczy sposób. Mary pomachała mu, śliniąc się na widok chłopaka przed nią.

- Mary, ślinka ci cieknie – powiedział, patrząc na dziewczynę. Ta od razu wytarła swoją twarz, śmiejąc się sztucznie. Szybko zakryła swoje policzki rękoma.

- Ale ty gorą... Znaczy jak tu gorąco – powiedziała, jąkając się. Chłopak popatrzył na nią dziwnie, po czym wrócił do  swojego normalnego stanu. Mary odwróciła głowę, bijąc się w czoło.

- Głupia, głupia – mówiła do siebie, dając sobie plaskacze w czoło.

- Wszystko okej? – zapytał Jimin zmartwionym głosem. Położył jej rękę na ramieniu, powodując, że dziewczyna odwróciła się do niego. Uśmiechnęła się nieśmiało, pokazując, że wszystko okej.

Po chwili do sali przyszedł nauczyciel. Mary starając się nie zrobić z siebie głupiej, zaczęła zapisywać notatki, dokładnie słuchając nauczyciela.

Jimin i Mary wyszli z sali, zmierzając w stronę wyjścia ze szkoły.

- To, gdzie się spotykamy? – zapytał chłopak.

- Możemy u mnie – powiedziała, uśmiechając się na myśl chłopka w jej domu.

- Dasz mi swój numer, to się umówimy dokładnie przez telefon – powiedział nieśmiało. Mary potrząsnęła głową, biorąc od niego telefon. Wpisała mu numer, w duchu skacząc jak mała dziewczynka.

Mary pożegnała się, biegnąc w stronę już prawie odjeżdżającego autobusu.

W duchu dziękowała nauczycielowi za ten projekt. Nie wie, czemu, ale Bóg ostatnio cały czas się nad nią lituje, pozwalając na nadmierne szczęście. Sam fakt, iż była z nim w parze był nierealny.

Weszła do apartamentu, rzucając klucze na stół.

Momentalnie przebrała się w wygodne rzeczy. Szybko zabrała się za sprzątanie wszystkiego i wszystkich.

- Królika pierze się ręcznie czy wsadza się bezpośrednio do pralki – powiedziała do siebie, zastanawiając się, co zrobić z królikiem. Zwierzę przerażone spojrzało na dziewczynę. Jego oczy praktycznej wychodziły z orbit, a sałata, która trzymał w buzi spadła mu.

- Zapytam Taehyunga – powiedziała, wychodząc z apartamentu.

Zapukała do drzwi, czekając, aż jej przyjaciel otworzy.

- Tae czy mogę królika wsadzić do pralki? Jak tak to, na jakie wirowanie? – zapytała, patrząc na chłopaka. Ten słysząc, co dziewczyna mówi, pobiegł w stronę jej pokoju.

Teraz każda sekunda się liczyła. Jeśli dziewczyna zamknęła go w pralce, to jak najszybciej trzeba go z niej wyciągnąć.

- Jeśli chciałeś go umyć, to mogłeś zapytać! – wykrzyczała, doganiając go. Chłopak, widząc, że królik jest nadal w klatce, głośno odetchnął.

- Dziewczyno ty zabijesz kiedyś to zwierzę – powiedział, wyjmując królika z klatki. Ten jak zwykle momentalnie go podrapał, wyrywając się. Taehyung przekazał królika dziewczynie, nie chcąc być bardziej uszkodzonym.

- Nigdy nie wsadzaj królika do pralki. Pokażę ci jak go umyć, więc patrz dokładnie – powiedział, idąc w stronę łazienki. Dziewczyna podążała za nim niechętnie, trzymając królika.

Chłopak napuścił wody do zlewu, dodając trochę mydła. Dziewczyna z otwartymi ustami przypatrywała się działaniom chłopaka.

- Teraz moż... – powiedział. Dziewczyna nie pozwalając dokończyć mu zdania, wsadziła królika do wody, podtapiając go trochę. Taehyung z przerażeniem patrzył, jak dziewczyna wyławia i znowu wsadza królika do wody. Ten tylko wiercił się, starając się przytrzymać jakiejś barierki.

- Dobrze robię? – zapytała szczęśliwa, pocierając królika sposobem, jakim babcia jej mówiła jak pozbyć się plany.

Królik praktycznej umierał, nie wiedząc, co się dzieje. Głęboko oddychał, patrząc się błagalnym wzrokiem na chłopaka.

Taehyung szybko wyciągnął królika, trzymajcie go teraz w swoich rękach.

- Bardzo dobrze tylko następnym razem spróbuj go nie zabić – powiedział, odstawiając królika na blacie. Zwierze po takim szoku chwiało się, po czym przewróciło się wykończone.

- Teraz trzeba go wysuszyć – powiedział, szukając ręcznika w szafce. Dziewczyna, by przyspieszyć proces, wyjęła swoją suszarkę i ustawiła ją na całą moc. Nakierowała nadmuch na królika. Ten pod wpływem wiatru zaczął przesuwać się do tyłu.

Taehyung szybko odebrał dziewczynie narzędzie zbrodni i wyłączył je. Spojrzał na królika, który teraz nie wyglądał jak królik, tylko wielka kupa sierści.

__________________________________


Hope you enjoyed!

Rozdział sprawdzony przez

Miyouni

Miyouni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Bunny's Trap J.Jk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz