c h a p t h e r f o r t y o n e

2.6K 178 24
                                    

Dziewczyna jeszcze przez chwilę siedziała na kanapie, nerwowo obgryzając swoje paznokcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziewczyna jeszcze przez chwilę siedziała na kanapie, nerwowo obgryzając swoje paznokcie.

Jej rozmyślenia przerwał nagły dźwięk telefonu. Mary szybko odebrała, nie mając czasu spojrzeć na wyświetlacz.

— Halo?
— Mary kochanie, tu twoja mamusia. Dzwonie by przypomnieć ci o dzisiejszym obiedzie

— Co?

— To do zobaczenia w domu.

Kobieta rozłączyła się, nie czekając na odpowiedź córki. Mary wyłączyła się kompletnie z myślenia i patrzyła tępo w ścianę. Nie wiedziała co ma zrobić w takiej sytuacji. Co jej rodzice pomyślą na to, że ma nowego chłopaka?

— Mary, już jestem! – Jimin wszedł do domu uśmiechając się szczęśliwie w stronę swojej dziewczyny. Widząc jednak jej lekko przerażoną minę od razu do niej podbiegł. – Kochanie co się stało?

— Obiad... Rodzice... – mówiła nadal patrząc na ścianie. Chłopak zdziwiony odpowiedzią dziewczyny uniósł brew.

— Twoi rodzice zaprosili nas na obiad? – zapytał, delikatnie kładąc swoją rękę na udzie dziewczyny. Mary momentalnie obróciła się w stronę chłopaka z szerokim uśmiechem.

— Naprawdę zrobiłbyś to? – zapytała, nie dowierzając, że chłopak mógłby się zgodzić. Jimin tylko przytknął, od razu po tym zostając zaatakowany przez uścisk dziewczyny.

— Boże Jimin, kocham cię! – krzyknęła dziewczyna i pocałowała go w policzek. Gdy jednak dotarło do nie co zrobiła, od razu odsunęła się od chłopaka, który tak jak ona był cały czerwony.

∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°

Mary stała z ręką wyciągniętą przed drzwiami, wąchając się czy na pewno jest na to gotowa. Gdy już miała uciekać, Jimin przytrzymał ją, sam pukając w drewno.

— Słońce już są! — usłyszeli zza drzwi.

Mary na podekscytowany głos kobiety zrobiła się cała czerwona. Nie chciała by Jimin myślał o jej rodzicach, jak o dziwakach, którymi w pewien sposób byli.
— Jungkookie jak miło cię znowu widzieć! – powiedziała szczęśliwa kobieta, otwierając drzwi. Gdy jednak nie zobaczyła chłopaka, którego oczekiwała jej uśmiech od razu zszedł z twarz.

— Gdzie jest Kookie? – zapytała z kamienną twarzą, odwracając się w stronę dziewczyny. Mary tylko sztywno się zaśmiała, patrząc kątem oka na Jimina.

— Dzień dobry, jestem Jimin – przedstawił się chłopak, uśmiechając się miło w stronę matki Mary.

— Zobaczymy czy taki dobry... – powiedziała pod nosem, przepuszczając parę w drzwiach i zmierzyła chłopaka od góry do dołu. – Ale tyłek ma niezły.

— Coś mówiłaś mamuś? – zapytała Mary, odwracając się w stronę niewinnie uśmiechającej się kobiety.

— Chyba kurczak jest już gotowy – powiedziała, wchodząc do kuchni. Mary szybko odwróciła się w stronę Jimina z przerażoną miną.

— Przepraszam – powiedziała prawie płacząc. Jimin położył jej rękę na ramieniu uśmiechając się miło.

— Spokojnie, damy radę!

Mary złapała Jimina za rękę, prowadząc go do jadalni. Oboje usiedli koło siebie przy idealnie czystym i pięknie zastawionym stole. Cierpliwie czekali na przyjście rodziców dziewczyny.

Kiedy rodzice Mary ukazali się w pomieszczeniu, Jimin szybko wstał i grzecznie ukłonił się na widok starszych.

Wszyscy w niezręcznej ciszy zaczęli jeść. Jimin od czasu do czasu spojrzał się na Mary, ściskając jedną z jej rąk pod stołem. Dziewczyna była mu tak wdzięczna za to co dla niej robi.

— Więc Jimin, tak? – zapytał tata Mary, pierwszy raz się odzywając. Mężczyzna przytknął, dając znak, że może kontynuować – Jakieś plany na przyszłość?

— Mam zamiar zostać nauczycielem. – powiedział pewnie, a Mary z podziwem patrzyła jak chłopak odpowiada na każde pytanie zadane przez jej rodziców.
.

__________________________________

Hope you enjoyed!

Rozdział sprawdzony przez
- @InfernalWoman

Bunny's Trap J.Jk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz