Dziewczyna jeszcze przez chwilę siedziała na kanapie, nerwowo obgryzając swoje paznokcie.
Jej rozmyślenia przerwał nagły dźwięk telefonu. Mary szybko odebrała, nie mając czasu spojrzeć na wyświetlacz.
— Halo?
— Mary kochanie, tu twoja mamusia. Dzwonie by przypomnieć ci o dzisiejszym obiedzie— Co?
— To do zobaczenia w domu.
Kobieta rozłączyła się, nie czekając na odpowiedź córki. Mary wyłączyła się kompletnie z myślenia i patrzyła tępo w ścianę. Nie wiedziała co ma zrobić w takiej sytuacji. Co jej rodzice pomyślą na to, że ma nowego chłopaka?
— Mary, już jestem! – Jimin wszedł do domu uśmiechając się szczęśliwie w stronę swojej dziewczyny. Widząc jednak jej lekko przerażoną minę od razu do niej podbiegł. – Kochanie co się stało?
— Obiad... Rodzice... – mówiła nadal patrząc na ścianie. Chłopak zdziwiony odpowiedzią dziewczyny uniósł brew.
— Twoi rodzice zaprosili nas na obiad? – zapytał, delikatnie kładąc swoją rękę na udzie dziewczyny. Mary momentalnie obróciła się w stronę chłopaka z szerokim uśmiechem.
— Naprawdę zrobiłbyś to? – zapytała, nie dowierzając, że chłopak mógłby się zgodzić. Jimin tylko przytknął, od razu po tym zostając zaatakowany przez uścisk dziewczyny.
— Boże Jimin, kocham cię! – krzyknęła dziewczyna i pocałowała go w policzek. Gdy jednak dotarło do nie co zrobiła, od razu odsunęła się od chłopaka, który tak jak ona był cały czerwony.
∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°∆°
Mary stała z ręką wyciągniętą przed drzwiami, wąchając się czy na pewno jest na to gotowa. Gdy już miała uciekać, Jimin przytrzymał ją, sam pukając w drewno.
— Słońce już są! — usłyszeli zza drzwi.
Mary na podekscytowany głos kobiety zrobiła się cała czerwona. Nie chciała by Jimin myślał o jej rodzicach, jak o dziwakach, którymi w pewien sposób byli.
— Jungkookie jak miło cię znowu widzieć! – powiedziała szczęśliwa kobieta, otwierając drzwi. Gdy jednak nie zobaczyła chłopaka, którego oczekiwała jej uśmiech od razu zszedł z twarz.— Gdzie jest Kookie? – zapytała z kamienną twarzą, odwracając się w stronę dziewczyny. Mary tylko sztywno się zaśmiała, patrząc kątem oka na Jimina.
— Dzień dobry, jestem Jimin – przedstawił się chłopak, uśmiechając się miło w stronę matki Mary.
— Zobaczymy czy taki dobry... – powiedziała pod nosem, przepuszczając parę w drzwiach i zmierzyła chłopaka od góry do dołu. – Ale tyłek ma niezły.
— Coś mówiłaś mamuś? – zapytała Mary, odwracając się w stronę niewinnie uśmiechającej się kobiety.
— Chyba kurczak jest już gotowy – powiedziała, wchodząc do kuchni. Mary szybko odwróciła się w stronę Jimina z przerażoną miną.
— Przepraszam – powiedziała prawie płacząc. Jimin położył jej rękę na ramieniu uśmiechając się miło.
— Spokojnie, damy radę!
Mary złapała Jimina za rękę, prowadząc go do jadalni. Oboje usiedli koło siebie przy idealnie czystym i pięknie zastawionym stole. Cierpliwie czekali na przyjście rodziców dziewczyny.
Kiedy rodzice Mary ukazali się w pomieszczeniu, Jimin szybko wstał i grzecznie ukłonił się na widok starszych.
Wszyscy w niezręcznej ciszy zaczęli jeść. Jimin od czasu do czasu spojrzał się na Mary, ściskając jedną z jej rąk pod stołem. Dziewczyna była mu tak wdzięczna za to co dla niej robi.
— Więc Jimin, tak? – zapytał tata Mary, pierwszy raz się odzywając. Mężczyzna przytknął, dając znak, że może kontynuować – Jakieś plany na przyszłość?
— Mam zamiar zostać nauczycielem. – powiedział pewnie, a Mary z podziwem patrzyła jak chłopak odpowiada na każde pytanie zadane przez jej rodziców.
.__________________________________
Hope you enjoyed!
Rozdział sprawdzony przez
- @InfernalWoman
CZYTASZ
Bunny's Trap J.Jk
Fiksi PenggemarGdzie dziewczyna musi zająć się królikiem, nie wiedząc jak... •∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆ - ja nawet nie wiem czy to on, czy ona - powiedziała speszona. - jak to nie wiesz?! - wykrzyczał wstając z kanapy. - jak niby miałam sprawdzić - powiedziała...