c h a p t h e r f o r t y t h r e e

2.6K 171 44
                                    

— N-no i mnie zostawił, rozumiesz MNIE? – płakała popijając kolejny łyk alkoholu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


— N-no i mnie zostawił, rozumiesz MNIE? – płakała popijając kolejny łyk alkoholu. Sama nie wie jak znalazła się w barze, ledwo trzeźwa rozmawiającą do jakiegoś starego, równie pijanego motocyklisty.

Mężczyzna poklepał dziewczynę po plecach i uronił kilka łez – Mnie też kiedyś zostawiono, moja mrówka, którą znalazłem po drodze uciekła, nie zostawiając nawet listu.

— To takie smutne, w tak młodym wieku tyle przeżyć – Mary kompletnie się już rozkleiła, tak samo jak jej nowy znajomy. Oboje płakali użalając się nad swoim losem.

— Wiesz co? Zasługujemy na coś więcej – mówiła ocierając pozostałości łez na jej policzkach. Mężczyzna szybko przerzucił uwagę na dziewczynę, wpatrując się w nią – Od dzisiaj bądźmy niezależni!

— Dokładnie! Koniec z zawodami i smutkami! – krzyczał podnosząc szklankę. Mary uśmiechnęła się na widok swojego kompana i również uniosła szklankę.

Szczęśliwe postanowienie, przerwał jednak jej pęcherz, który dał o sobie znać. Nic nie mówiąc swojemu koledze, wstała i popędziła w stronę łazienki.

Wypróżniona i odświeżona, wyszła z pomieszczenia. Pogodny uśmiech gościł na jej twarzy, wiedząc, że wraca do swojego kompana. Jej drogę jednak przerwała ściana, na którą przez przypadek wpadła.

— Głupia ściana – powiedziała wstając i otrzepując się z brudów. Znowu zaczęła iść w stronę baru, kiedy kolejna ściana przeszkodziła jej w dojściu na swoje miejsce.

Tym razem jednak zamiast spaść znowu na ziemię, poczuła ramiona podtrzymujące ją przed upadkiem. Zdezorientowana popatrzyła w górę. Widząc twarz, której nie widziała od ponad miesiąca, zdziwiła się. Chłopak nie zmienił się za dużo. Nadal był najprzystojniejszą osobą chodzącą po tej planecie.

Mary z niechęcią musiała przyznać, że jej serce zaczęło bić szybciej, gdy poczuła jego silny dotyk. Wpatrywali się w siebie przez kilka minut, aż Jungkook postanowił to przerwać.

Mary zamrugała kilka razy, po czym bez żadnego słowa chciała ominąć chłopaka. Jungkook miał jednak inne plany i złapał nadgarstek dziewczyny, przytrzymując ją.

— Co ty tu robisz? – zapytał mocniej ściskając jej rękę, czując jak dziewczyna próbuje się wyrwać. Mary chwilę myślała co ma mu odpowiedzieć. Przyznanie się do prawdziwego powodu jej pobytu w tym miejscu nie zachęcało.
— A co TY tu robisz? – odbiła pytanie. Jungkook popatrzył na nią lekko zirytowany.

— Zapytałem pierwszy.

— Ale młodszym się ustępuje – odpowiedziała wystawiając na końcu język. Jungkook westchnął, przymykając na chwilę oczy.

— M-miałem się z kimś tutaj spotkać – zająknął się, uciekając wzrokiem od dziewczyny. Mary spojrzała na niego podejrzliwie, cały czas myśląc z kim chłopak mógłby się tu spotkać.

— Z kim niby? – zapytała i skrzyżowała ręce. Chłopak mógł równie dobrze kłamać i tak naprawdę śledzić ją przez kilkanaście ostatnich tygodni. Jungkook zakłopotany zaczął rozglądać się po korytarzu, szukając drogi ucieczki od zadanego pytania.

— Ze mną. – odpowiedziała nagle pojawiająca się dziewczyna i położyła rękę na ramieniu chłopaka, opierając się o niego.

Wredny uśmieszek gościł na jej pięknej twarzy, a Mary czuła się wręcz onieśmielona jej obecnością. Piękne czarne włosy, kaskadami leżały na jej szczupłych plecach. Drogo wyglądają sukienka opinała jej idealne ciało. Była wręcz idealna.

— Jungkookie — mruknęła przeciągając słodko imię chłopaka — Czekałam na ciebie. – dziewczyna zbliżyła się i dała mu całusa w policzek. Jungkook objął dziewczynę ramieniem uśmiechając się do niej.

— Przepraszam, coś mnie zatrzymało – odpowiedział przytulając ją jeszcze bliżej do siebie. Mary z zazdrością patrzyła na parę. Widząc jak oboje są sobą zajęci, ulotniła się niezauważona.

Wyszła z budynku od razu mocniej opatulając się swoim cienkim płaszczem. Powoli szła w stronę swojego apartamentu myśląc nad wszystkim co się stało.

Oficjalnie może przyznać, że została sama. Jimin wyjechał, jej brat studiuje w Ameryce, rodzice nie chcą jej widzieć bez chłopaka... Nawet jej królik znalazł sobie dziewczynę i zrobił karierę! Zdecydowanie jej nauczycielka miała rację mówiąc, że jest życiowym przegrywem.
Kiedy tylko doszła do mieszkania, rzuciła swoje buty w kąt i położyła się na swoją kanapę, która nawet jeszcze nie rozpakowana z foli stała na środku pokoju. Jej nowy apartament wydawał się przytulny i mimo iż cały jej się podobał, czuła się tu kompletnie samotna.

Zmęczona przymknęła oczy licząc, że chociaż sen pozwoli jej pomarzyć przez chwilę, ten jednak nawet jej chciał dać o sobie znać. Mary z jękiem wstała biorąc swojego laptopa.

Nie wie jak cudem, jednak skończyła na przeglądaniu instagrama Jungkooka. Miał na nim kilka zdjęć z dziewczyną, którą widziała dzisiaj wieczorem. Niektóre bardziej intymne niż mogłaby się spodziewać. Jungkook zdecydowanie wyszedł bardziej zwycięsko niż ona.

Mary zmęczona odkurzaniem przysiadła chwilę na podłodze. Nie trudząc się nawet wyłączeniem odkurzacza zaczęła bawić się ssawką. Przykładając sobie do szyi i śmiejąc się z dziwnego uczucia. Po kilku jednak chwilach miejsce zaczęło ją boleć.

Szybko wyłączyła odkurzacz i pobiegła do najbliższego lustra. Z szeroko otwartymi oczami przyglądała się śladowi na jej szyi.

— To wygląda jak malinka – powiedziała sama do siebie, dotykając miejsce. Spojrzała na zegarek patrząc ile czasu zostało jej do pracy. Widząc, że ma mniej niż pół godziny biegiem zaczęła się ubierać i już po kilkunastu minutach była w jednym z klubów.

Jako iż teraz sama musiała spłacać mieszkanie, a praca w tym miejscu była najlepiej opłacana, nie miała wyboru. Sam klub był bardzo ekskluzywny i nie każdy mógł sobie na niego pozwolić.

Mary jako kelnerka często musiała obsługiwać zakochanych w sobie, bogatych starców, co w tej sytuacji, zaczęło ją poniekąd dobijać.


__________________________________

Hope you enjoyed!

Rozdział sprawdzony przez
- @InfernalWoman

Bunny's Trap J.Jk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz