c h a p t e r f i f t y t h r e e

2.7K 179 57
                                    

Po incydencie z ranka, Mina i Jungkook trzymali się razem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po incydencie z ranka, Mina i Jungkook trzymali się razem. Taehyungowi oczywiście się to nie podobało, więc w różne sposoby starał się ich rozdzielić.

— Jin, widzisz to drzewo? – zapytał wskazując na jedną z roślin. Cała piątka była teraz na wycieczce po lesie, relaksując się wśród natury. Mary trzymała się z boku fotografując różne rzeczy swoim telefonem, który był po niemałych przejściach.

Jungkook i Mina za to prawie cały czas się całowali, co bardzo irytowało Taehyunga i w jego opinii, wyglądało to tak jakby zjadali sobie twarze. Nic bardziej go nie denerwowało, jak widok jego wychowanka, który jest nieposłuszny.

Jin potrząsnął głową, dając znak, że wie o co chodzi. Szybko i niezauważony podbiegł do drzewa wdrapując się na nie. W tym czasie Taehyung odciągnął parę od siebie, prowadząc Minę w wyznaczone miejsce.

Taehyung potajemnie dał znak Jinowi, który szybko poruszył gałąź i już po chwili dziewczyna była goniona przez rój owadów.

Taehyung i Jin uśmiechnęli się z powodzenia ich planu, obserwując jak dziewczyna krzyczy. Ich świętowanie zostało jednak przerwane przez Minę, która zahaczając o Mary ramieniem, popchnęła dziewczynę wprost w rój pokrzyw.

Taehyung, który już czerwony na twarzy kopnął drzewo wydał z siebie dźwięk niezadowolenia i wraz z Jinem zaczął iść dalej.

Nie zauważyli jednak, że Mary idealnie przed wpadnięciem w pokrzyw została złapana przez Jungkooka.

— Wszystko okej? – zapytał zmartwiony. Dziewczyna tylko przytaknęła wyrywając rękę i biegnąc w stronę swoich przyjaciół.

Jungkook patrzył jak dziewczyna powoli się oddala, a jego chwilowe zamyślenie zostało przerwane przez Minę, która krzycząc, biegała w kółko.

××××××××××

Zesłanie na Mine robactwa w celu rozdzielenia jej i Kooka, nie było jedynym pomysłem Taehyung. Chłopak wiedząc, że następną ich atrakcją będzie jazda konna, gdy nikt nie patrzył odpiął jeden z pasów zabezpieczających siodło Miny.

Gdy wszyscy już wsiedli na swoje konie, chłopka tylko czekał aż dziewczyna spadnie z wielkiego zwierzęcia. Długo nie musiał czekać, bo Mina już po chwili z jedną nogą w strzemieniu wisiała, próbując zatrzymać konia.

Taehyung popatrzył w stronę, w którą zamierzało zwierzę i momentalnie uderzył się dłonią w czoło. Koń pędził w stronę Mary i Jungkooka, którzy siedząc na swoich wierzchowcach, rozmawiali.

Tak jak podejrzewał, koń Mary widząc drugiego konia, spłoszył się, zarzucając tym samym dziewczynę idealnie w stronę końskiej kupy.

Jin strzelił się dłonią w czoło, podobnie jak wcześniej Tae, widząc jak Mary próbując wstać, poślizgnęła się znowu wpadając w odchody.

Mężczyźni nie chcąc ponownie oglądać, jak ich przyjaciółka w pewien sposób się ośmiesza, zawrócili.

Jungkook, który śmiejąc się z Mary, zszedł ze swojego konia i wystawił swoją rękę w stronę dziewczyny. Mary widząc jak chłopak dobrze się bawi, wpadła na świetny pomysł.

Biorąc rękę chłopaka pociągnęła go do siebie, sprawiając, że teraz razem z nią leżał w końskich odchodach.

Oboje zaczęli się śmiać widząc siebie nawzajem.

— To była kompletna porażka Tae... – stwierdził Jin, siedząc wraz z chłopakiem na jednej z ławek. Taehyung i Jin załamani czekali aż catering przyjedzie, rozmyślając o dotychczas nieudanych planach.

— To wszystko wasza wina! – wykrzyczała zła Mina,  pojawiając się nagle przed nimi. Obaj zmierzyli ją prześmiewczym wzrokiem, widząc w jakim jest stanie. Wszędzie miała jakieś gałązki, a jej twarz w niektórych miejscach była umazana jakąś mazią.

— Myślicie, że jesteście sprytnie, bo udało wam się mnie na chwilę odciągnąć od Jungkooka?Zobaczycie tak was...

— Tae, Jin, Mina chodźcie! – wykrzyczała Mary.

Mężczyźni szybko wstali, omijając złą dziewczynę przed nimi. Taehyung widząc, że ta ich powoli dogania uśmiechnął się do siebie.

— Jin zobacz jakie tu błocko, nie mogę przecież ubrudzić swoich nowych butów! – powiedział ze sztucznym przejęciem. Jin szybko załapał o co chodzi jego przyjacielowi.

— Już daje szmatę! – powiedział, podchodząc do Miny i zdejmując z niej bluzę, po czym rzucił ją w stronę kałuży, uśmiechając się w stronę Taehyunga.

— Jak śmiesz?!

— Oj chyba jednak potrzebuję większej... – powiedział Taehyung, podstawiając nogę biegnącej w ich stronę dziewczynie.

__________________________________

Hope you enjoyed!

Rozdział sprawdzony przez
- @InfernalWoman

Bunny's Trap J.Jk Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz