Gdy Jimin był już praktycznie milimetr od pocałowania dziewczyny, światła zgasły tak jak i wszystko, co elektryczne w domu. Mary głośno westchnęła, wiedząc, że taka sytuacja może się nie powtórzyć.
- Zaczekaj tu, pójdę to sprawdzić – powiedziała, wstając z kanapy. Poszła w stronę włącznika, starając się nie przewrócić o jakiś przedmiot.
Oprócz mocno obitego kolana, możliwości złamania żeber, przeżyła. Chwytając się za te części, dotarła wreszcie do korków.
Dała sobie z plaskacza, gdy zauważyła, że nie wzięła czegoś, co jakkolwiek by świeciło. Usiadła na podłogę, chwytając się za głowę. Przy siadaniu poczuła, jakby coś się właśnie złamało.
Szybko powróciła do stania, sprawdzając, co to było. Na początku podejrzewała, że to może jej żebra jednak są złamane.
Gdy jednak przypomniała sobie o telefonie, którego miała w tylnej kieszeni, szybko go wyjęła. Nie widząc go, wiedziała, że jest cały poobijany, a szybka jest zniszczona.
- No nie moja podróba ajfona – powiedziała zła.
Sprawdziła, czy telefon działa, klikając w guzik. Odetchnęła z ulgą, kiedy telefon się włączył. Może nie dało się na nim nic więcej zrobić, ale przynajmniej dawał światło.
Podświetliła kable, widząc, że są one całe po gryzonie.
- Jungkook, ty wredny króliku – wykrzyczała zła. Szybko poszła do Jimina, przepraszając go za całą sytuację. Chłopak wyszedł, żegnając się z nią uściskiem.
Mary po wyjściu chłopaka poszła do jedynego światła, które może ja teraz uratować.
- TAE! – wykrzyczała, rzucając się chłopakowi na szyję. Ten niespodziewany widokiem dziewczyny prawie ją upuścił.
- Co się stało? – zapytał nadal zdziwiony widokiem dziewczyny.
- Ten wredny, głupi, upośledzony królik się stał – powiedziała, jeszcze bardziej wkurzona na jego myśl. Taehyung głośno westchnął, zastanawiając się, co tym razem zrobiło to zwierzę.
- Co ci zrobił? – zapytał, patrząc na dziewczynę lekko zmęczonym wzrokiem.
- Możesz sam zobaczyć, czekaj jednak nie. To głupie zwierzę mi kable przegryzło i teraz tak jakby hm nie mam prądu – powiedziała czerwona od złości na twarzy.
Taehyung mimowolnie zaczął się śmiać na myśl o tym, co ten królik jeszcze może jej zrobić.
- Dobra możesz dzisiaj u mnie spać, a jutro się tym zajmę – oznajmił, wchodząc znowu do pokoju.
Twarz Mary znowu nabrała barw, wiedząc, że będzie mogła popatrzeć na chłopaka, kiedy będzie spał. Potarła swoje ręce, będąc nakręconą na tę myśl.
Weszła do pokoju, wszytko dokładnie oglądając. Musiała przyznać, że albo ma dostęp do Turcji i ma niezłe podróby, albo jest tak bardzo nadziany.
- Tae, bo jest jeszcze jedna sprawa – powiedziała nieśmiało.
Chłopak popatrzył się na nią pytającym wzrokiem, podnosząc jedną brew.
- No, bo wiesz, muszę tę bestię znaleźć. – Najchętniej zostawiłaby tego królika na pożarcie, ale nie chce zawieść swojego brata.
Taehyung po raz setny westchnął w ciągu tego dnia. Wyszedł, idąc w stronę jej apartamentu.
Po kilku minutach przyszedł, trzymając królika w idealnym stanie. Położył go obok dziewczyny i poszedł do łazienki.
Gdy usłyszała szum wody, odwróciła się do zwierzęcia z zabójczym wzrokiem.
- Witaj, jak się miewasz? – zapytała, przybliżając się do niego.
- Mam nadzieję, że dobrze, wiedz, że jak tylko wrócimy, to zrobię z ciebie jeden wielki pasztet – powiedziała w jego stronę. Ten tylko patrzył się na nią, wiedząc, że nic mu nie zrobi.
_______________________
hope you enjoyed!
Rozdział sprawdzony przez
CZYTASZ
Bunny's Trap J.Jk
Fiksi PenggemarGdzie dziewczyna musi zająć się królikiem, nie wiedząc jak... •∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆ - ja nawet nie wiem czy to on, czy ona - powiedziała speszona. - jak to nie wiesz?! - wykrzyczał wstając z kanapy. - jak niby miałam sprawdzić - powiedziała...