— Mary musimy iść na jeszcze jedną zbiórkę – powiedział Taehyung, zaczynając ciągnąć dziewczynę w stronę ogniska. Na miejscu wszyscy już stali, a nauczycielka najprawdopodobniej czekała tylko na nich.
— Uwaga! Ci dwaj panowie to nie jedyna niespodzianka, proszę wyjdziecie – powiedziała, a za krzaków wyszła dobrze już znana para. Wszyscy zaczęli krzyczeć wyciągając telefony i od razu robiąc im zdjęcia.
Mary przez chwilę nawiązała kontakt z dziewczyną, która rzucając jej wyzywające spojrzenie, uśmiechnęła się.
— Jin kotku, czy Jungkook nie miał przypadkiem przyjechać SAM? – Taehyung wyszeptał Jinowi na ucho. Mary jednak udało się to usłyszeć i szybko odwróciła się w ich stronę.
— To WY ich tu zaprosiliście? – zapytała lekko zdenerwowana. Obaj niepewnie przytaknęli, nie wiedząc jakiej reakcji się spodziewać.
— Teoretycznie tak, ale w końcu nie musiał tu przyjeżdżać... – zaczął tłumaczyć się Jin. Mary przymrużyła oczy, powstrzymując się od rzucenia na chłopaka.
— Ciebie chyba do reszty powaliło! – wykrzyczała zdenerwowana dziewczyna. Po przyjściu ze zbiórki okazało się, że ma spać w jednym namiocie z Jungkookiem. Oczywiście, chłopak się nie zgodził, chcąc zostać ze swoją dziewczyną.
— Mary to tylko jedna noc – uspokajał ją Taehyung. Mary wzięła kilka głębokich wdechów, czując jak jej twarz powoli się rozluźnia.
— W takim razie co z Miną?
— My się już nią zajęliśmy – odpowiedział chłopak, uśmiechając się szatańsko.
Oboje weszli do namiotu gdzie panowała napięta atmosfera.
— Mina kochanie, przygotowaliśmy dla ciebie coś wygodniejszego niż namiot – Taehyung wziął ją za rękę, wyprowadzając szybko z namiotu. Dziewczyna wydawała się w ogóle nie wzruszona i dała się prowadzić chłopakowi.
— To gdzie mój śpiwór? – zapytała Mary, przerywając przy tym niezręczną ciszę. Wyraz twarzy Jina szybko się rozweselił i mężczyzna wskazał jej prowizoryczne łóżko.
Mary wiedziała, że coś jest nie tak, łóżko było zdecydowanie za duże jak na jedną osobę.
— To jest moje? – spytała nadal niedowierzając. Jin przytaknął śmiejąc się pod nosem.
— Oczywiście, że nie twoje. Jest WASZE. – powiedział spoglądając na Jungkooka. Wszyscy nagle ucichli, a Mary zacisnęła piąstki, nie wyobrażając sobie jak miałaby spać z Jungkookiem w jednym pomieszczeniu, a co dopiero w łóżku.
Zanim zdążyła coś powiedzieć, Jin szybko wybiegł z namiotu zamykając go. Mary podbiegła do wyjścia próbując otworzyć suwak. Jednak po długiej walce, domyśliła się, że Jin nie byłby taki głupi i najpewniej zablokował czymś zamek.
Westchnęła odwracając się w stronę chłopaka. Ten trzymając w ręku śmietnik postawił go przed dziewczyną, uśmiechając się niewinnie.
— Śmieci śpią w koszu – powiedział, odwracając się od niej i pędząc w stronę łóżka.
— To co ty robisz w łóżku? Gówno podobno odpoczywa w toalecie – powiedziała, w myślach przybijając sobie piątkę. Wiedziała, że dotknęła Jungkooka, na którego czole powoli zaczęła pojawiać się żyłka – A teraz złaź z MOJEGO łóżka.
Mary z całych sił zepchnęła Jungkooka, szybko biorąc kołdrę i zawijając się w niej. Jungkook zdenerwowany wstał biorąc jeden koniec kołdry, odwijając przy tym dziewczynę.
Mary jednak nie dała za wygraną i rozłożyła się całą długością na łóżku. Jungkook położył się na brzuchu dziewczyny, traktując ją jak prześcieradło.
— Zejdź grubasie – wydusiła z siebie, czując jak wszystkie jej kości zostają zgniecione. Jungkook tylko przewrócił się na drugą stronę, miażdżąc ją jak walec.
__________________________________Hope you enjoyed!
Rozdział sprawdzony przez
- @InfernalWoman
CZYTASZ
Bunny's Trap J.Jk
FanficGdzie dziewczyna musi zająć się królikiem, nie wiedząc jak... •∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆ - ja nawet nie wiem czy to on, czy ona - powiedziała speszona. - jak to nie wiesz?! - wykrzyczał wstając z kanapy. - jak niby miałam sprawdzić - powiedziała...