Mary siedział na swojej kanapie, zajadając się czekoladą.Jakże idealne dla niej zajęcie przerwało pukanie. Dziewczyna ociężale podniosła się z kanapy, klnąc kilka razy pod nosem.
- Czego chcesz? – powiedziała, otwierając drzwi. Taehyung po prostu wszedł, nie interesując się jej komentarzem. Jak zwykle uśmiechnięty, usiadł na kanapie.
Widząc czekoladę, nawet jej pytając, czy może sobie wziąć, zjadł dwie kostki. Mary zła na niego popatrzyła, od razu zabierając mu tabliczkę.
- Po co tu przylazłeś? – zapytała zirytowana. – Byłam zajęta.
- Jak byś miała czym – wyszeptał do siebie. Mary jednak to usłyszała i od razu walnęła chłopaka z łokcia.
- No dobra dobra – powiedział, masując swój bok – chciałem cię zapytać, czy nie poszłabyś ze mną na bal?
Chwilę panowała cisza. Taehyung myślał już, że dziewczyna się zgodzi i jego plan wypali. Zaczął się uśmiechać, mimo że dziewczyna jeszcze nie nie powiedziała.
- Nie – oznajmiła krótko. Patrzyła się na niego z pustym wyrazem. Chłopak od razu się zasmucił.
- Ale dlaczego? – zapytał, będąc na skraju płakania. Dziewczyna westchnęła, przymykając oczy.
- Bo nie mam się w co ubrać – powiedziała z żalem. Chłopak popatrzył się na nią z niedowierzaniem.
- Ty tak na serio? – zapytał, nie dowierzając.
- To jest bardzo poważny problem. Nie mogę pójść przecież w czymś, w czym już byłam – powiedziała, krzyżując ręce – jeśli tego nie rozu...
- Skądże! Jak mógłbym cię nie rozumieć? Przecież to katastrofa – powiedział, w duchu dziękując, że jest świetnym aktorem.
- Wiesz jak to jest mieć coś, ale nie móc w tym czymś pójść – zapłakała.
- Rozumiem cię dokładnie – powiedział, klepiąc ją po plecach.
- Bycie kobietą jest takie trudne – powiedziała, zaczynając mocniej płakać.
- I gdy jeszcze coś tak ładnie wygląda na modelce, a ty to przymierzasz i wyglądasz jak ziemniak – lamentowała, płacząc nad swoim losem.
Taehyung, mimo że robił to dla dobra Jungkooka przyszedł tu chyba ostatni raz.
•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•
- Chyba mi się udało – wyszeptał do telefonu. Popatrzył na kanapę, gdzie dziewczyna nadal płakała, przytulając się do poduszki.
- Dlaczego losie?
- Chyba – powtórzył, rozłączając się.
- Moja dupa jest tak gruba – zapłakała, bijąc poduszkę. Chłopak westchnął, znowu siadając.
- Wcale nie je...
- Zaraz będę musiała kupić nowe łóżko, bo w tym się nie zmieszczę – zapłakała, spadając z kanapy. Taehyung był już tak zirytowany, że żyłka na czole zaczęła mu się pokazywać.
- Tak jesteś tak gruba, że będę musiał cię ciężarówką wieść do szkoły, bo w samochodzie się nie zmieścisz – wykrzyczał zirytowany do granic możliwości. Mary popatrzyła się na niego zdziwiona, przestając płakać.
- Ty palancie posrany. Jestem idealna i kocham siebie, jaką jestem – powiedziała, wstając. Taehyung nie myślał, że jego metoda zadziała.
- Ty kosmito idź wracać do swoich przyjaciół z innej planety. O czekaj, ty ich nie masz! – powiedziała na koniec, odwracając głowę obrażona.
Mimo iż Taehyung od początku miał takie zamiary, lekko go to zabolało.
•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•
- Że ja się w to zmieściłam – powiedziała, przeglądając się w lustrze. Przejechała ręką po pięknym materiale sukienki.
Taehyung dawno już poszedł, uprzednio dając jej sukienkę.
Jutro o 17 miał po nią przyjść i później oboje mieli pójść na ten cały bal.
Mary nie wiedziała, czego on dotyczy. Taehyung powiedział tylko, że będzie zaskoczona.
_______________________
hope you enjoyed!
Rozdział sprawdzony przez
@Miyouni
CZYTASZ
Bunny's Trap J.Jk
Fiksi PenggemarGdzie dziewczyna musi zająć się królikiem, nie wiedząc jak... •∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆•∆ - ja nawet nie wiem czy to on, czy ona - powiedziała speszona. - jak to nie wiesz?! - wykrzyczał wstając z kanapy. - jak niby miałam sprawdzić - powiedziała...