Upewnij się, że przeczytałaś poprzedni rozdział!
*Aaliyah
Słyszę pikanie maszyn i głośny szloch mamy. Patrzę na nią wystraszonym wzrokiem.
Czy to koniec? Shawn umiera?.Do sali Shawna wbiega lekarz i dwie pielęgniarki.
Mama chodzi po korytarzu i jak modlitwę wymawia "Shawn dasz radę". Czuję jak serce podchodzi mi do gardła.Z sali wychodzi mężczyzna w białym kitlu.
-Mam dla Pań dobre i złe wieści - złe? Nie obudzi się?.
-T-tak? - gryzę wargę i próbuję spokojnie oddychać.
-Pan Mendes się obudził, ale przez wstrząs mózgu ma amnesje. Wydaje mu się, że ma piętnaście lat-otwieram szeroko buzię i nie wiem co mam mu odpowiedzieć.
-Jak długo będzie miał tą amnesje? - do rozmowy wtrąca się mama.
-Niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć Paniom na te pytanie. Może to trwać kilka dni, miesiąc, albo lata. Ważne jest, aby przypominać mu momenty z życia, które już miały miejsce, a wtedy pamięć wróci. Mogą Panie wejść do pacjenta -lekarz uśmiecha się i odchodzi.
Słyszę szloch i obkręcam się w stronę dźwięku. Widzę T/I.
Mama wchodzi do sali, a ja podchodzę do dziewczyny.-Nie rycz, obudził się - patrzę na nią obojętnym wzrokiem.
-Naprawdę? - nie kurwa na niby, wkręcam Cię. It's prank bro!. Jak ona mnie irytuje...
Kiwam głową, a T/I mnie przytula.
-Ma amnesje - mówię smutno i próbuję wyciągnąć z ust jej włosy.
T/I wzdycha ciężko i patrzy na mnie z bólem w oczach.
-Nie ważne ile razy powiem przepraszam, wiem, że to nie zwróci zdrowia twojego brata - spuszcza wzrok i idzie w stronę wyjścia szpitala.
Zamykam oczy i biorę trzy głębokie oddechy.
Otwieram drzwi sali mojego głupiego braciszka i wchodzę.
Nie wiem jak zacząć rozmowę, więc stoję i uśmiecham się do niego. Widzę jak próbuje ukryć ból za maską uśmiechu. Mój silny starszy brat Shawn Mendes.-Hej braciszka-przytulam go.
-Aaliyah, ale urosłaś - chichoczę, a brunet wtula się we mnie. Głaszczę jego włosy, a on mruczy jak kot. Śmieję się i odsuwam od niego. Marszczy nos i brwi. Mimo siniaków i tych wszystkich bandaży jestem pewna, że nie jedna pielęgniarka na niego leci.
Po dłuższej rozmowie Shawn powoli zasypia, a my z mamą opuszczamy jego sale, jak i szpital.
*T/I
Snuję się po korytarzu szpitala. Widzę jak Aaliyah i Karen wychodzą z sali chłopaka. Dyskretnie wchodzę i siadam na krześle obok jego łóżka. Ma zamknięte powieki więc z pewnością śpi.
Nachylam się nad nim i całuję w czoło.
Shawn otwiera powieki, a ja stoję jak słup soli.
-Hej-uśmiecham się.
-Hej, nie powinnaś leżeć w swojej sali?. Jest już późno - chrypie i patrzy na mnie.
-To ja, T/I-uśmiecha schodzi mi z ust.
-Fajnie, a ja Shawn,więc jeśli pozwolisz to daj mi spać i nie całuj nieznajomych pacjentów. Idź lepiej spać, dobranoc - wtula się w poduszkę i zamyka oczy.
Kiwam głową i wychodzę z sali.
To będzie długa noc, ciekawe czy te krzesełka serio są takie niewygodne. Niestety sprawdzę to na własnej skórze, bo do sali Mendesa niestety nie pójdę, ale nie odpuszczę tak łatwo. Zakochasz się we mnie na nowo Shawn Mendes.
Zasypiam.
............................................................
Czy Shawn odzyska pamięć i znowu zakocha się w T/I?
Czy T/I zapomni o Tomie?