Nienawidzę ojca, nienawidzę życia i nienawidzę w ogóle świata. Czy ja na to wszystko zasłużyłam? Od kiedy odeszła mama, ojciec się na mnie uwziął. Dlaczego? Nie mam pojęcia! A pytać się go nie zamierzam. Po prostu się boję, przyznaję bez bicia.
Następnego dnia moje ciemne włosy związałam w kucyk i zeszłam na dół na śniadanie. Miałam mocno niebieskie oczy, które wyglądały jak soczewki i gęste rzęsy, dlatego nigdy się nie maluję.
Moja siostra jak zwykle siedziała razem z tatą przy dużym, wykonanym z ciemnego drewna plus delikatnie pozłacanym stole. Rozmawiając z nim i się śmiejąc. Kiedy tylko ojciec mnie zobaczył od razu spoważniał. Molly choć pięć lat młodsza ode mnie to jednak jest rozumna. Zawsze kiedy ojciec nie patrzy próbuje nabrać ze mną jakiegoś kontaktu. To miłe z jej strony, ale nie chce żeby narażała się na gniew ojca, dlatego po prostu ją od siebie odpycham. Siostra uśmiechnęła się do mnie. Ja utrzymywałam ciągle tą samą mimikę twarzy, czyli nijaką, może czasem smutną. Codziennie chce mi się płakać, ale staram się być twarda. Oni śniadanie mają zawsze już gotowe. Nasza kucharka Alex im zawsze gotuje. Dla mnie już nie. Ojciec jej po prostu zabronił. Pewnie się zastanawiacie, to co ty jesz? Prawda? Jem co chce, tylko muszę sobie sama przyrządzić śniadanie. Dzisiaj zrobiłam sobie dwie kanapki z serem i szynką i jeszcze do tego kakao.
Po zjedzeniu śniadania ruszyłam na przystanek. Stamtąd wyjeżdżam do szkoły. Oczywiście jak się domyślacie moją siostrę zawozi tata. Życie. Jeśli chodzi o szkołę to też zbytnio przyjaciół nie mam. Ogólnie przerwy spędzam sama. Czasem tylko podchodzą do mnie, ale tylko po to, aby wziąć pracę domową. Często słyszę jakieś rozmowy na mój temat. Jaka to ja jestem dziwna i w ogóle. Wcale mnie to nie dziwi. Nie to, że mam ciemne włosy to jeszcze ubieram się na czarno. Moje ulubione kolory to czarny i biały. Do wszystkiego pasują. Jak to się mówi, są po prostu uniwersalne.
Na ostatniej już przerwie po której miałam iść do domu podeszła do mnie nauczycielka od języka angielskiego. Moja wychowawczyni. Przeurocza kobieta o jasnych blond włosach i okularach na nosie. Dzisiaj ubrana była w lekką spódnicę sięgającą do ziemi i niebieski sweterek.
- Olivio, czy mogłabym cię prosić na sekundkę? - kiwnęłam głową i poszłam za nią do klasy. Od razu zrobiło się ciszej. Nauczycielka usiadła przy biurku i na mnie spojrzała mówiąc.
- Posłuchaj, niedługo mamy u nas w szkole konkurs muzyczny i chciałam się ciebie spytać czy nie chciałabyś wziąć w nim udziału? - no nie! Jeszcze tego mi brakowało! NIE BIORĘ UDZIAŁU W ŻADNYM KONKURSIE!
- Nie, nie chciałabym. - posłałam jej miły uśmiech. Wstałam z ławki i już chciałam podziękować i wyjść z klasy, ale nauczycielka ponownie zaczęła gadać. Włożyłam ręce w kieszenie i westchnęłam słuchając jej.
- Olivia. Twoja mama pamiętam zawsze mówiła, że uwielbiasz śpiewać. Mogłabyś pokazać nam swoje umiejętności.
- Nie umiem śpiewać. Czy mogę już iść?
- Tak możesz - westchnęła. - ale proszę, zastanów się jeszcze, dobrze?
- Dobrze. - powiedziałam i wyszłam z klasy. Nastał dzwonek i w końcu mogłam jechać do domu. Aczkolwiek tak zbytnio to się nie cieszę z tego powrotu. W szkole czuję się bardziej kochana niż w domu.
Od razu kiedy przekroczyłam próg, poczułam zapach kurczaka, który unosił się w powietrzu. Aż zrobiłam się głodna. Mojego taty nie było w domu, więc na spokojnie mogłam zjeść obiad bez żadnych krzywych spojrzeń w moją stronę. Po zjedzeniu obiadu poszłam na górę do swojego pokoju, który wyglądał mniej więcej tak:
CZYTASZ
Odmienna (BTS, EXO)
FanfictionOlivia, w skrócie Via, 15-latka, która nie ma zbytnio dobrego życia. Jej matka zmarła parę lat wcześniej dlatego wychowuję ją ojciec, który w dodatku młodszej siostrze Molly daje wszytko, a jej żałuje nawet na suchy chleb. Pewnego dnia, Olivia zosta...