Obudziłam się następnego dnia. Nie zdołałam ujrzeć kto jest przy mnie. Tylko odróżniłam sylwetkę Jimina.
- Obudziła się. - usłyszałam szepty.
- Obudziła się, chodźcie.
Podeszli wszyscy do mnie i spojrzeli na mnie. Nagle poczułam zimną wodę na twarzy.
- Aaa. - krzyknęłam i gwałtownie podniosłam się z łóżka.
- Tak to się robi cielaki. - powiedział Suga.
- Co ty robisz!? - krzyknął Max. Boże, Max. Oj już nie jest dla mnie tą samą osobą. Jest dla mnie zbyt obcy. Na rękach dostałam gęsiej skórki od zimna, ale i ze strachu kiedy usłyszałam jego głos.
- Via, wszystko w porządku? - chciał mnie dotknąć, ale się odsunęłam. - Via, przecież to ja, Max.
- Wiem przecież, że to ty, pamięci jeszcze nie straciłam! - krzyknęłam.
Jimin i Jongin zachichotali. Po chwili Jongin z resztą opuścił pokój, a został w nim tylko Jimin i Max.
- No to o co chodzi? Ja chcę ci tylko pomóc.
- Nie potrzebuję twojej pomocy. - byłam zła i było mi przykro jednocześnie. Moje źrenice zmieniły zapewne już kolor.
- Via, ale...
- Nie chcę cię znać, nie po tym co zrobiłeś! - położyłam głowę na poduszkę i wylewałam w nią łzy.
Max wyszedł trzaskając za sobą drzwiami.
- Via, wszystko w porządku? - podszedł do mnie Jimin i mnie przytulił. Teraz właśnie potrzebowałam jego. To on ze wszystkich tutaj mężczyzn codziennie jest ze mną. To on jako jedyny mówi mi codziennie, że wszystko będzie dobrze, dba o mnie, zaprowadza na śniadanie, obiad. Usiadłam i odwróciłam się w jego stronę również go przytulając. Chłopak w pewnym momencie mnie pocałował. Oddałam pocałunek. Jimin całować potrafił nieziemsko, jego delikatne usta były przyjemne w dotyku. Po jakże tym niespodziewanym incydencie Jimin wyszedł z pokoju. Tak nagle. Nic nie mówiąc zostawił mnie samą. A może ja tylko śnię? Może ja się za chwilę obudzę i znajdę się z powrotem u siebie w domu z tatą i Lucy? Ale nie, niestety to wszystko prawda. Przetarłam mój nadgarstek, na którym był wilk i w myślach błagałam, żeby się pojawił.
- Czemu płaczesz? - odezwał się głos. To był wilk. Spojrzałam mu w oczy i po chwili go przytuliłam.
- Ja nie wiem co mam robić. Chciałabym być wolna, chodzić do normalnej szkoły. Pozbyć się tych wszystkich mocy, które mam.
- Jak się pozbędziesz wszystkich mocy, pozbędziesz się też i mnie.
Dopiero teraz dotarło do mnie to co powiedziałam.
- Nie! Nie to miałam na myśli, ja nie chcę ciebie stracić.
- Jimin ci pomoże. A wiesz dlaczego? - zaprzeczyłam ruchem głowy. - bo on cię kocha. - i zniknął. Tatuaż pojawił się na moim nadgarstku, a do pokoju wszedł Suga. Minęły jakieś dwie godziny, a Jimina jeszcze u mnie nie było. Ale dlaczego on? Gdzie uciekł Jimin? Suho mi mówił, że to Jimin będzie za mnie odpowiadał. Yoongi miał tylko przychodzić w sytuacjach wyjątkowych...widocznie ta taka była.
- Idziesz ze mną.
- Co?
- Głucha jesteś? Idziesz ze mną. Zapraszam. - niechętnie wstałam i ruszyłam ku drzwiom. Yoongi złapał mój nadgarstek i pociągnął w stronę wyjścia. Zaprowadził mnie pod gabinet Suho.
- Wchodź! - krzyknął na mnie Yoongi. Kiedy weszłam do gabinetu pierwsze co zobaczyłam to ogromne biurko stojące pośrodku, a przed nim dwa wielkie fotele. Później zauważyłam Suho, który stał przy ogromnym telewizorze i głupio się uśmiechał. Nie wiem o co mu chodzi i nie wiem czy chciałabym wiedzieć.
- Hmm, pewnie się zastanawiasz po co cię zawołałem prawda? - spytał. Ja przełknęłam ślinę ze strachu. Jego ton mówił jedno...to nie będzie nic miłego. - cóż...nie zastanawiało cię może, to gdzie się podział Jimin? Przecież to on zawsze przychodził po ciebie, a nie Yoongi. A od dwóch godzin nawet do ciebie nie zajrzał prawda?
- Uznałam to za sprawę wyjątkową, ale coś mu zrobiliście? - spytałam. Od razu zostałam spoliczkowana. Dotknęłam piekącego policzka.
- Pozwoliłem ci się odezwać!? - krzyknął Suho. Pokręciłam głową. Po policzku spłynęła mi łza. - a więc spójrz na ten telewizor. Za chwilę na nim zobaczysz gdzie jest Jimin.
Jak myślicie, gdzie on teraz jest?
![](https://img.wattpad.com/cover/149895996-288-k718052.jpg)
CZYTASZ
Odmienna (BTS, EXO)
FanfictionOlivia, w skrócie Via, 15-latka, która nie ma zbytnio dobrego życia. Jej matka zmarła parę lat wcześniej dlatego wychowuję ją ojciec, który w dodatku młodszej siostrze Molly daje wszytko, a jej żałuje nawet na suchy chleb. Pewnego dnia, Olivia zosta...