Olivia, w skrócie Via, 15-latka, która nie ma zbytnio dobrego życia. Jej matka zmarła parę lat wcześniej dlatego wychowuję ją ojciec, który w dodatku młodszej siostrze Molly daje wszytko, a jej żałuje nawet na suchy chleb. Pewnego dnia, Olivia zosta...
Znalazłam ładne mieszkanie w Nowym Yorku. Razem z Jiminem przeprowadziliśmy się właśnie tam. Miesiąc temu skończyłam 18 lat i świętowałam ją razem z Jiminem ze względu na to, że nie mam żadnych przyjaciół. Biedna ja. Ale mam Jimina, on mi wystarcza.
Teraz szykowałam się na rozmowę o pracę. Jeśli dobrze mi pójdzie, to będę mogła zacząć nawet jutro. Po rozmowie o pracę idę do restauracji, w której się zatrudniłam aby móc jakoś za czynsz płacić. Przecież nie będzie nas tylko Jimin utrzymywać. Ostatnie poprawienie ust szminką i idę.
- Pięknie wyglądasz.
- Haha, a dziękuje. A ty dlaczego nie szykujesz się do pracy?
- Aa dzisiaj mam wolne.
- Ooo, to liczę na pyszną kolację jak wrócę.
- Oczywiście, będzie. - objął mnie w pasie i pocałował.
Spojrzałam na zegarek.
- O boże, dobra lecę. Kocham cię Jimin. - pocałowałam chłopaka zostawiając mu szminkę na policzku i pobiegłam szybko do drzwi. Następnie wybiegłam do naszego samochodu. Zrobiłam sobie też prawo jazdy. A jak. Wszystko pożyteczne zrobiłam jeszcze zanim się tu przeprowadziliśmy. Mieszkanie się sprzedało za ładną cenę i czuję się teraz taka wolna. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam za pomocą GPS do miejsca, w którym powinnam być już za pół godziny. Na szczęście dotarłam na czas.
Jimin.
Via już odjechała, a ja zadzwoniłem do mojego dawnego kolegi Yoongiego.
- Hej stary, co tam u ciebie. - powiedziałem zadowolony.
- Hej, udało mi się kupić fajne mieszkanie w Nowym Yorku, a u was jak tam? Gdzie mieszkacie?
- A tak się składa, że też w Nowym Yorku.
- No proszę. To może jakieś spotkanko? W końcu zaczynamy nowe życie.
- Tak, masz rację. W sumie dobry pomysł. To może w sobotę się jakoś umówimy na piwo. A teraz mów. Jakaś nowa praca czy coś.
- Taa, dostałem pracę w wytwórni muzycznej. Będę producentem. Zauważyłem, że jestem dobry w tworzeniu muzyki i bardzo lubię rapować.
- Oo, to naprawdę dobrze. Życzę ci powodzenia w takim razie,
Porozmawialiśmy jeszcze trochę. Później postanowiłem, że się przejdę trochę po Nowym Yorku. Piękne miasto. Nagle przede mną zauważyłem jakiegoś chłopaka, który grał na gitarze i śpiewał. Miał niesamowity głos.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Podszedłem do niego i wrzuciłem mu parę drobnych. Spojrzał się na mnie i uśmiechnął się dalej śpiewając. Odszedłem dalej i wszedłem do jakiejś pobliskiej kawiarni. Wziąłem sobie kawę, jakiegoś pączka i usiadłem przy oknie. Kiedy zamówienie już do mnie przyszło, zauważyłem, że do kawiarni wchodzi ten chłopak ze swoją gitarą. Pomachałem do niego ręką. A co tam się stanie jak usiądzie ze mną.