Jesteś nikim

163 6 1
                                    

- Słucham? Jaka Alice? Ja jestem Via.

- Nie, ty jesteś Alice.

- Dobra, nie wiem do końca co tu się dzieje okej? Wyjaśni mi ktoś?

- Jesteś moją siostrą.

- Słucham? Żartujesz sobie?

- Pokaż nadgarstek i spójrz na mój. - Sehun podszedł do mnie bliżej i pokazał swój nadgarstek.

Miał na nim wilka, dokładnie takiego jak ja mam. Czyżby naprawdę on był moim bratem? Ale jak? To niemożliwe. Z kolei na jego szyi widniała twarz smoka. Jego druga twarz.

- Mówisz, że jesteś moim bratem? Chciałeś mnie zabić człowieku!! - wstałam i chciałam uciec, ale on mnie złapał za ramię.

- Alice...tyle lat cię szukałem. Nie odchodź...- w moich oczach pojawiły się łzy.

- Udowodnij, że jesteś moim bratem. Powiedz o mnie coś, czego nikt nie wie.

- Jak miałaś dwa latka, rozcięłaś sobie głęboko skórę na nodze i masz w tym miejscu bliznę. Ale mama zawsze ci mówiła, że dzięki tej bliźnie jesteś wyjątkowa.

Zatkało mnie. To wszystko jest prawdą. Ale...jak?

- Jak mogłeś...zostawiłeś mnie u tego mężczyzny, którego nawet nie znałam! - krzyknęłam w jego stronę.

- Alice...

- Nie jestem Alice tylko Via!!

- Posłuchaj mnie, Via...musiałem to zrobić. Miałem zbyt sile moce, by móc cię ochronić. Kiedy zmarła mama po prostu nie miałem wyboru. Suho był ulubieńcem naszego taty.

- Jesteś dla mnie nikim! Tak samo jak i Suho!

Odwróciłam się i biegłam przed siebie. Przez las. Nie zwróciłam uwagi na wołanie Sehuna. Dogonił mnie w postaci smoka. Pojawił się zaraz obok mnie. Przyspieszyłam wtedy kroku. Nagle Sehun przyspieszył i zagrodził mi drogę.

- Zostaw mnie! Nie jesteś moim bratem! Nie możesz nim być po tym co mi zrobiłeś!! - krzyknęłam i upadłam na ziemię.

- Alice proszę. Nie miałem wyboru. - powiedział kucając przy mnie już jako człowiek. Dotknął mojego ramienia i mnie przytulił. Nie wyrywałam się. Już nie miałam po prostu siły. Miałam ochotę się w kogoś wtulić, tą osobą był Jimin. Minęły już trzy dni, to zbyt długo. Muszę tam wrócić i go uratować.

- Dlaczego trzymałeś Victorię?

- Za bardzo tęskniłem za siostrą...ona mi ciebie w jakimś stopniu przypominała.






Po chwili Sehun był już smokiem, a ja siedziałam na jego grzbiecie i lecieliśmy w miejsce gdzie jest Jungkook i Victoria z Isabellą. Kiedy dotarliśmy szybko do nich pobiegłam.

- Via! Jungkook tego nie przeżyje, nie ma szans. Jest zbyt mocno zraniony. - powiedziała od razu na wejściu Isabell.

- Jungkook! - podbiegłam do chłopaka, który leżał na ziemi.

Odmienna (BTS, EXO)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz