Wielkie ogromne drzwi otworzyły się przed nami i moim oczom ukazało się całe czerwone pomieszczenie. Było ogromne. Zrobiłam jeden krok i już zostałam zaatakowana przez mężczyzn z mieczami. Centralnie przed moją twarzą miałam dwa ostrza. Podniosłam ręce w geście obronnym.
- Panowie, spokojnie. Ja tylko porozmawiać przyszłam. - powiedziałam. Jungkook cofnął się krok. Wpadł nawet na Isabell, on tego nie poczuł, ale ona tak. To oznaczało, że on jej nie widział. Czy to znaczyło, że ochroniarze również jej nie widzieli? Trzeba to wykorzystać.
- Isabell nie jesteś głodna? - spytałam patrząc w tył. Mężczyźni wciąż patrzyli na mnie podejrzliwie.
- No można tak powiedzieć. A co? Mogę zabić Jungkooka? - spytała z nadzieją w oczach.
- Nie! Żartujesz sobie?
- A dobra, wiem o co chodzi. Dwóch naraz czy po kolei?
- Dwóch naraz. - spojrzałam na ochroniarzy, którzy nie wiedzieli jak się zachować. Pewnie byli zdziwieni. To tak jakbym mówiła do siebie. Isabell nagle ukazała im się, a oni z przerażeniem w oczach spojrzeli na dziewczynę, a po chwili zaczęli się palić. Ja pociągnęłam Jungkooka za rękę i wciągnęłam go szybko do sali.
- Co to było? - spytał zdziwiony.
- Nie czas na tłumaczenia. Chcesz żyć to musisz mi pomóc.
- Okej, okej. - powiedział podnosząc ręce.
Weszliśmy dalej w głąb pokoju i ujrzałam w końcu wielki stół, przy którym siedziało wielu ludzi, w tym na samym końcu stołu Sehun. Obok niego siedziała mała dziewczynka, która zupełnie tu nie pasowała. Chrząknęłam i przerwałam wszystkim jakże tą miłą atmosferę. Wszyscy spojrzeli od razu w moim kierunku.
- No witam. - powiedziałam.
- Kim ty jesteś, że masz czelność przerywać nam posiłek? - odezwał się Sehun.
- WAŻNYM, niezaproszonym gościem.
Sehun powoli wstał od stołu i stanął przy mnie.
- Po co tu przyszłaś?
- Po kryształ.
- Aa, czyżby Suho, mój brat cię tu wysłał? Kryształ powiadasz? Ochrona!!
Do pomieszczenia wbiegli czterech ochroniarzy. Od razu nas złapali za ręce i uniemożliwili nam jakikolwiek ruch. Próbowałam się wyszarpać, ale to na nic. Byli zbyt silni. Chciałam użyć mojej siły, ale to nie działało. Dopiero teraz zauważyłam, że ochroniarz zacisnął pięść na moim nadgarstku, przez co hamowało to moje moce.
- Zanim weźmiecie ich do lochu. Odpowiedź mi proszę dziewczę, chodzi ci o ten kryształ?...Victoria! - zawołał, a dziewczynka, która siedziała przy stole posłusznie przybiegła do swojego pana.
Patrzyłam się zdziwiona na dziewczynkę i na Sehuna.
- No i gdzie jest ten kryształ?
- To ona. - odpowiedział. - ale ci jej nie dam. - zaśmiał się i kazał nas zaprowadzić do lochu. Ja zaskoczona nawet nie próbowałam się wyrywać.
CZYTASZ
Odmienna (BTS, EXO)
FanfictionOlivia, w skrócie Via, 15-latka, która nie ma zbytnio dobrego życia. Jej matka zmarła parę lat wcześniej dlatego wychowuję ją ojciec, który w dodatku młodszej siostrze Molly daje wszytko, a jej żałuje nawet na suchy chleb. Pewnego dnia, Olivia zosta...