Mia:
Dom, w którym odbywała się impreza, był naprawdę imponujący. Zbudowany był w nowoczesnym stylu i wyglądem nieco przypominał willę. Dookoła rozciągał się wielki ogród w środku, którego stała altanka z białego drewna.Wraz z Willem i Clarą zaniemówiliśmy na sam jego widok. Udaliśmy się do środka, przed drzwiami zastając grupkę pijanych nastolatków. Bełkotali coś pod nosem, ale nie zwróciliśmy na to szczególnej uwagi.
Dlaczego w ogóle zgodziłam się tu przyjść? Ach, tak. Zawdzięczam to Willowi, który zmusił mnie do przyjścia i zabrania ze sobą blondynki. Chciał z nią spędzić więcej czasu, a że wisiałam mu przysługę, zgodziłam się.
- Pójdę po coś do picia. - Oznajmiła Clara i skierowała się w kierunku jakiegoś pomieszczenia, obdarowując mojego głupiego brata szerokim uśmiechem. Miała na sobie czerwoną, sięgającą nad kolana sukienkę z długimi rękawami wykonanymi z koronki oraz czarne szpilki. Dół był rozkloszowany, co naprawdę ładnie się prezentowało.
- Pomogę jej. - Brunet rozpromienił się i zanim się obejrzałam, już go nie było.
Świetnie. Zostałam sama w otoczeniu nieznanych mi i nawalonych w trzy dupy nastolatków. Żyć, nie umierać. Dlaczego rodzice wpadli na tak głupi pomysł, jakim była przeprowadzka?
Za namową Clary włożyłam białą sukienkę na grubych ramiączkach do połowy uda z poziomą koronkową wstawką liczącą sześć centymetrów, która znajdowała się na wysokości mojej talii. Rozciągała się ona w poziomie i odsłaniała skrawek brzucha oraz pleców. Góra była dopasowana, niemal obcisła a dół rozkloszowany.Nie mogłam zapomnieć też o mojej ulubionej dżinsowej kurtce oraz wygodnych trampkach, mających ten sam kolor co sukienka.Włosy lekko pofalowałam i zrobiłam lekki makijaż. Musiałam przyznać, że chociaż raz w życiu wyglądałam jak człowiek.
Pięć minut i powrócę do swojego dawnego wyglądu. Makijaż się rozmaże, włosy oklapną, a sukienka ubrudzi się i będzie do wyrzucenia. U mnie to normalka.
Wzięłam głęboki wdech i ruszyłam przed siebie. Gdzie tylko nie spojrzałam, napotykałam obmacujące się pary. Było po dwudziestej drugiej, a prawie wszyscy byli już dobrze wstawieni. Nie wiedząc, co ze sobą zrobić udałam się do salonu, gdzie na środku stały dwie kanapy a między nimi małych rozmiarów stolik. Usiadłam na wolnym miejscu i rozejrzałam się dookoła. W środku było jeszcze ładniej niż na zewnątrz. Białe ściany idealnie komponowały się z ciemnymi panelami. Większość pomieszczenia zajmowały duże, szklane okna, za którymi rozciągał się piękny i zadbany ogród. W jednym z kątów pomieszczenia zauważyłam schody, których stopnie podświetlone były na niebiesko. Prawdopodobnie prowadziły na drugie piętro.Na jednej ze ścian znajdowała się sporych rozmiarów plazma, a pod nią szeroka komoda. Po obu jej bokach ustawione były dwa głośniki, z których cały czas wydobywała się głośna muzyka. Byłam na tyle znudzona, że wpadłam na pomysł, aby się napić.
Pieprzyć to. Jeden drink jeszcze nikomu nie zaszkodził.
Podniosłam ze stołu jednego ze stojących na nim drinków i wypiłam do dna. Skrzywiłam się lekko, gdyż większość stanowiła w nim wódka. Nic nie poczułam, dlatego sięgnęłam po kolejne. I kolejne. W końcu lekko zaszumiało mi w głowie. Chwiejnym ruchem podniosłam się z kanapy i ruszyłam w kierunku tańczącej grupki. Wszyscy tam będący ocierali się o siebie ciałami i po wyrazach ich twarzy można było zauważyć, że naprawdę dobrze się bawili. Też tak chciałam. Zaczęłam niepewnie kołysać biodrami. Z chwili na chwilę robiłam się coraz śmielsza. Zamknęłam oczy i podniosłam ręce do góry, nadal nie zaprzestając moich ruchów.
Nagle poczułam jak czyjeś ręce, zaczęły delikatnie sunąć po mojej talii. Jako że nie byłam pewna co mam zrobić, odchyliłam głowę w kierunku stojącej za mną osoby. Otwarłam oczy i ujrzałam czarnowłosego chłopaka w biało-czarnej koszuli w kratkę.Nie znałam go. Nie miałam pojęcia, jak powinnam była się zachować, ponieważ niezbyt często dopuszczałam do siebie innych ludzi.Gula w moim gardle zatrzymała się, a serce biło coraz szybciej i szybciej. Szorstkimi dłońmi błądził po moim ciele. Po chwili chwycił mnie za ręce i odwrócił w swoją stronę. Moje niebieskie oczy napotkały jego zielone tęczówki. Był wyższy ode mnie jakieś dziesięć centymetrów.
- Zatańczymy?
Dlaczego tak przystojny chłopak zwrócił w ogóle na mnie uwagę? Większość dziewczyn w tym pokoju jest sto razy ładniejsza niż ja, a on podszedł właśnie do mnie. Naprawdę nie mogę w to uwierzyć.
- Pewnie. - Uśmiechnęłam się do niego uroczo.
Splótł nasze dłonie i wspólnie zaczęliśmy tańczyć. Od czasu do czasu mówił mi coś do ucha, ponieważ przez głośną muzykę nie mogliśmy się zrozumieć. Gdy jego oddech muskał moją skórę w okolicach szyi, przez moje ciało przechodziły ciarki. Jednak były one przyjemne.
- Może pójdziemy gdzieś, gdzie normalnie da się pogadać? - Zapytał i po raz kolejny tej nocy spojrzał w moje oczy.
- Jasne.
Zgodziłam się od razu. Byłam nim oczarowana. Wyszliśmy z domu i udaliśmy się do ogrodu, w którym stała ta piękna altanka. Otaczały ją kolorowe kwiaty, a w środku niej stał stół, wokół którego postawiono kilka krzeseł.
- Jesteś niesamowita. - Zbliżył się do mnie i położył ręce na moich biodrach. Zsuwał je coraz niżej, aż w końcu dotarł do moich pośladków. Ścisnął je i stawał się coraz bardziej natarczywy.
Ej, koleś ogarnij się. Ten alkohol tak namieszał mi w głowie, że dałam mu się omotać i nie potrafię racjonalnie myśleć. Muszę odnaleźć Willa oraz Clarę. Tak, tak muszę zrobić.
- Nie zapędzaj się, nawet się nie znamy.
- Jestem, Lukas. Jeśli chcesz, możemy poznać się lepiej. - Musnął moją szyję. Czując go tak blisko, zaczęłam się cofać, chcąc, aby przestał.
Drake:
- Jak to założyliście się, że przeleci nową? - Byłem wkurwiony i to ostro. Ten debil Lukas chciał zaciągnąć ją do łóżka. Nie, żebym był zazdrosny, bo nie byłem. Jednak przeczuwałem, że szatynka dobrowolnie się nie zgodzi. Nie wyglądała na taką, która pieprzy się z pierwszym lepszym. Nie mogłem dopuścić, aby na mojej imprezie doszło do czegoś takiego. Nie chciałem mieć problemów, a Lukas był nieprzewidywalny i z nim wszystko było możliwe.
A ta noc miała być taka piękna. Zaliczyłem już jedną blondynę i na jednym numerku miało się nie skończyć, jednak moje plany zmieniła intrygująca i nowo poznana dziewczyna.
Tak mi się nudziło dzisiaj,
że kolejny rozdział wleciał.
Coraz więcej osóbek czyta moje opko
z czego bardzo się cieszę! 💎
Miłego!
CZYTASZ
You're only mine.
RomanceMia to nieco wredna dziewczyna o twardym charakterze. Po dziesięciu latach wraca do miasteczka, które opuściła, będąc jeszcze dzieckiem. Jej nowa osobowość zwraca na siebie uwagę wielu licealistów, a w tym szkolnego badboy'a Drake'a, który już wcześ...