Rozdział 9

60.4K 1.7K 196
                                    

  Nie, to byłby jeden z najgłupszych pomysłów, na jakie kiedykolwiek wpadłam. Całowanie Drake'a niby brzmi kusząco, jednak nie powinnam tego robić, nawet go nie znając. Nie jedna marzy o znalezieniu się w jego pobliżu, o pieprzeniu się z nim. Myślą one, że robią słusznie, ale tak nie jest. Nie powinnam marzyć o kimś, kto jest poza moim zasięgiem. I niech tak pozostanie.

  - Okej, ale tylko trochę. - Zgodziłam się na jego propozycję. Blondyn przechylił się lekko na prawą stronę łóżka i wyjął spod niego butelkę jakiegoś trunku. Na sam ten ruch mięśnie jego brzucha napięły się, na co zareagowałam zagryzieniem wargi. Byłam rozkojarzona jego widokiem. Wyglądał tak gorąco, że niemal pożerałam go wzrokiem. Nie wiedząc, czy nadal powinnam na niego patrzeć, przeniosłam wzrok na stojącą na komodzie obok łóżka czarną lampę. Tylko ona nadawała temu pomieszczeniu odrobinę światła.

- Nigdy nie skończy się na tylko trochę, Księżniczko. - Posłał mi uwodzicielskie spojrzenie i przeniósł się do pozycji, w której siedział poprzednio. Ręką lekko poklepał o pościel na drugiej stronie łóżka, dając mi tym samym znak, abym usiadła.

  Niepewnym krokiem ruszyłam w jego kierunku. Drake ciągle siedział w tej samej pozycji i bacznie mnie obserwował. Nogi uginały się pod ciężarem mojego ciała, ale szłam dalej. Usiadłam na skraju łóżka i wgapiałam się przed siebie. Gula w gardle nie ustępowała, a między nami panowała cisza.  

No powiedz coś!

Kurwa.

 A może to ja powinnam odezwać się pierwsza? 

 Co ja do cholery mam robić?  

  - Pij. - Podał mi butelkę, ale tym razem nie patrzył na mnie. Wgapiał się w sufit i milczał. Nie chciałam tego zmieniać, więc wzięłam spory łyk i robiłam to samo.

  - Dlaczego się tu przeprowadziłaś?

- Po prostu wróciłam na stare śmieci.

I tak nie pamięta tego, że już kiedyś się spotkaliśmy, więc co mi zależy?  

  - Jak to? Mieszkałaś tu już wcześniej? - Przeniósł wzrok na mnie i otworzył szeroko oczy ze zdumienia. Były naprawdę piękne. On był piękny. 

- Dawno temu. - Poprawiłam swoje włosy, przerzucając je na lewa stronę i teraz to ja zabrałam mu butelkę. Wzięłam jeszcze większy łyk niż wcześniej i połknęłam ciecz, lekko się przy tym skrzywiając. Z trudem powstrzymywałam się od dotknięcia jego włosów, które jak zawsze były w nieładzie.

- Nie śpiesz się. Do rana mamy jeszcze sporo czasu. - Podniósł w zabawny sposób prawą brew do góry i obdarzył mnie łobuzerskim uśmieszkiem.

Tego się obawiam.

***

  Minęła jakaś godzina i nawet nie zwróciłam uwagi na to, ile przez ten czas zdążyłam wypić. Byłam jednak pewna, że na jednej butelce się nie skończyło. Blondyn miał zaróżowione policzki i zmrużone oczy, co dawało do zrozumienia, że sam nie czuł się lepiej niż ja. Rozwalił się na prawie całym łóżku, ledwo zostawiając miejsce dla mnie. 

  - Wiesz, że jesteś seksowna? - Przeniósł swoją rękę na moją szyję i delikatnie zaczął ją gładzić. Jego ciepły dotyk działał na mnie jak płachta na byka, co jeszcze bardziej rozpalało we mnie pożądanie. Czułam przyjemne skurcze w okolicach podbrzusza. Blondyn przysunął się do mnie jeszcze bliżej, tak że dzieliło nas zaledwie pięć centymetrów. Podparł się na prawym łokciu i ułożył w taki sposób, że po chwili leżał na boku. Nachylił się nad moją szyją i powolnymi ruchami zaczął muskać moją skórę. Jego malinowe usta dawały mi falę przyjemności. Pragnęłam tego, co niebieskooki ze mną robił. Pragnęłam jego dotyku i bliskości. Pragnęłam jego ust, dłoni, głosu. Pragnęłam Drake'a. Kciukiem chwycił za mój podbródek i spojrzał mi głęboko w oczy. Odchylił moją głowę do tyłu, równocześnie powracając do całowania i zasysania mojej skóry w okolicach szyi. Nie kontrolując swojego zachowania, jęknęłam cicho, na co on tylko zerknął na mnie i uśmiechnął się dumnie.  

  - Uważaj, bo ci uwierzę. - Powstrzymując się od wydania jakichkolwiek kolejnych jęków, niemal wymamrotałam na jednym wdechu.

Ręka chłopaka zaczęła zsuwać się z mojej szyi w dół, zahaczając i delikatnie podnosząc ku górze koszulkę, którą tej nocy mi pożyczył. Zatrzymał się przy mojej talii i delikatnie ją gładził, jeżdżąc szorstką dłonią to w górę i w dół. Nagle usiadł na mnie okrakiem i momentalnie chwycił za moje nadgarstki, umiejscawiając je nad moją głową. Zrobił to z dużą siłą, co w jego wykonaniu naprawdę mi się podobało. Jego klatka piersiowa podnosiła się w górę i w dół. Był nieziemski. Pociągający. 

  - Uwierz. 

Drake po raz kolejny wbił we mnie swoje błękitne i tajemnicze spojrzenie, przez co moje ciało zareagowało gęsią skórką. Nadal nie przestawałam na niego patrzeć. Podziwiałam go całego. Jedną ręką przeczesał moje włosy i lekko za nie pociągnął, przez co z moich ust wydobył się jęk.

Pięknie.

- Podoba mi się, gdy tak jęczysz. - Na moich policzkach pojawiły się rumieńce. Zagryzłam wargę, nie dowierzając temu, co właśnie powiedział.  

Po chwili jego usta zaczęły zbliżać się do moich. Nie wiedziałam, jak powinnam zareagować w tamtym momencie. Odwróciłam głowę tak, że usta chłopaka znalazły się na moim policzku. Nie protestował, lecz pocałował mnie delikatnie. Jego ciepłe usta musnęły mnie przez równe cztery sekundy.

Cztery pieprzone sekundy.

- Dobranoc Księżniczko. - Niebieskooki opadł na łóżko, zostawiając mnie tym samym samą z własnymi pogmatwanymi myślami.

Dlaczego brakuje mi jego bliskości?

Miłego Kochani! ^^

You're only mine. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz