Spojrzenie Siódme.

90 4 0
                                    


 Warszawa, Polska.

8 październik 2017 r.




-W końcu zobaczyłaś, że ten debil jest kretynem. - Anna Lewandowska nie kryła swojego niezbyt pochlebnego zdania na temat byłego już partnera dobrej koleżanki. Joanna jedynie nikło się uśmiechnęła, odpisując na wiadomość od mamy Łukasza, która na czas jej obecności w stolicy zajmuje się jego synkiem.
Dobrze wiedziała, że gdy przyjedzie do znajomych i powie im o zawirowaniach w życiu prywatnym, wszyscy będą zarówno pytać, jak i komentować. To ją bolało, ale była na to przygotowana.
Dzięki temu, że miała przyjaciół, mogła śmiało wypłakać się w rękaw każdego z przeświadczeniem, że wszyscy dadzą jej jakąś swoją radę.


-A ty to niby wiedziałaś. - rzucił Robert, patrząc z wyrzutem w kierunku swojej żony. Nie był zwolennikiem wchodzenia w czyjeś życie z brudnymi butami. I choć sam potępiał zachowanie Jensa nie obnosił się publicznie ze swoimi komentarzami, aby dodatkowo nie dobijać siostry polskiego bramkarza.


-Dajcie spokój. - Grzesiek Krychowiak uśmiechnął się delikatnie do Joasi, która na jego widok jakby nieco się ożywiła. Zarówno z nim, jak i z Wojtkiem Szczęsnym znała się najlepiej i najdłużej. W przeszłości byli najlepszymi przyjaciółmi, nierozłączni, zawsze szczęśliwi. Sytuacja zmieniła się dopiero kilka lat temu gdy każde z nich zajęło się swoim zawodowym życiem.
Krychowiak przytulił blondynkę do siebie, szepcząc do ucha podbudowujące słowa otuchy. Wszystkim było jej szkoda. Grzegorz traktował ją jak siostrę i zrobiłby wszystko, żeby blondynka była szczęśliwa.


-Braciszku moglibyśmy chwilę porozmawiać? - spytała, gdy wyswobodziła się z uścisku swojego najlepszego przyjaciela. Fabiański zmarszczył brwi, ale pokiwał siostrze twierdząco głową. Zaskoczyła go, bo już od jakiegoś czasu nie prosiła go o te rozmowy.


-Chodź do pokoju. - wyciągnął w jej kierunku dłoń, którą przyjęła i wtulając się w jego klatkę piersiową skierowała się z nim na drugie piętro, gdzie znajdował się jego pokój, który dzielił przed tym meczem z Glikiem.


-Masz na nią oko? - spytała Anna stając tuż przed zaskoczonym tym faktem Piszczkiem. Łukasz odprowadził rodzeństwo Fabiańskich wzrokiem.

-Wprowadziła się do mnie, to mam. - oznajmił, choć wszyscy o tym fakcie bardzo dobrze wiedzieli.

-Zabiłabym go! - warknęła Błaszczykowska, która dotąd siedziała wraz ze swoim mężem i jego bratem na kanapie. Ona sama również bardzo przeżywała życiowe zawirowania Joanny i chciałaby aby w końcu ta znalazła szczęście u boku kogoś kto ją doceni i pokocha na dobre i na złe.

-Nie tylko ty. - Szczęsnego również bolał fakt tego, co stało się z zawsze uśmiechniętą, pełną życia blondynką, w której przez lata się podkochiwał i dzięki, której związał się z Mariną.

-Musimy mieć nadzieję, że stara Aśka wróci. - Kuba objął swoją żonę ramieniem i delikatnie się do niej uśmiechnął. Z nadzieją, że słowa, które wypowiedział jak najszybciej się spełnią.

            Joanna usiadła na idealnie zaścielonym łóżku w pokoju hotelowym zajmowanym przez jej starszego brata. Jej wzrok od razu spoczął na drewnianej posadzce, co nie spodobało się Łukaszowi.
   Niejednokrotnie już podobne jej zachowanie zwiastowało kataklizm, który jego osobiście bardzo dotknął. Miał nadzieję, że choć tym razem to co od niej usłyszy nie zatrząśnie ich życiem.

Gotowi Na Wszystko || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz