~*~
Październik 2018 r.
Dortmund. Niemcy.
Sofia Schweinsteiger w FC Barcelonie???Zawodniczka Borussi Dortmund, wraz ze swoim bratem, Bastianem Schweinsteigerem w poniedziałek odwiedziła siedzibę katalońskiego klubu, po którym była oprowadzana przez Gerarda Pique. Czyżby wróżyło to, transfer jednej z naszych gwiazd?
Cała redakcja, życzy jej sukcesów w finalizacji transferu.
red. Peter Novak.
Julia Wagner uśmiechnęła się lekko przeglądając gazetę, którą Mario przyniósł z porannych zakupów.
Sukcesy jej przyjaciółek wywoływały uśmiech na jej twarzy, zwłaszcza teraz, gdy będąc w trzecim miesiącu ciąży musiała skupić się jedynie na sobie i swoim dziecku. A jej kariera piłkarska tym samym musiała stanąć w miejscu, co jakoś zbytnio jej nie przeszkadzało. O dziecku marzyła już od dawna.Cały czas nie rozumiała tego co działo się w jej życiu. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej, nie chciała znać Mario, z którym rozstała się lata wcześniej, po tym jak przyłapała go w dwuznacznej sytuacji z ich sąsiadką. Teraz, nosiła pod sercem jego dziecko i planowała z nim wspólne, wieloletnie życie. Miała nadzieję, że tym razem wszystko będzie układać się po jej myśli i życie kolejny raz nie spłata jej figla.
-Myślisz, że wyjedzie? - spytał Mario podając jej porcelanowy kubek z ulubioną, owocową herbatą. Julia uśmiechnęła się delikatnie, gdy cmoknął ją w policzek i usiadł obok niej na dużej, szarej sofie. Położył dłoń na jej zaokrąglonym brzuchu a szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy. Był szczęśliwy, co widać było gołym okiem. I choć sądził, że ich szczęście zostało przekreślone, najwyraźniej dostał od życia kolejną szansę, której tym razem nie zamierzał zaprzepaścić. Nigdy. Za żadne skarby tego świata.
-A ty na jej miejscu byś wyjechał? - zapytała, wbijając w niego wyczekujące spojrzenie.
Mario westchnął. Zamyślił się. Kochał piłkę nożną. Na boisku czuł się nieziemsko jak ryba w wodzie. I gdyby kiedyś, w przyszłości taka okazja mu się przytrafiła, na pewno złapał by ją mocno i nigdy by jej nie wypuścił. Niestety, jak na razie żadna taka okazja nawet nie pojawiła się na jego horyzoncie.
-Gdybyś wyjechała ze mną, to nawet bym się nie zawahał. - odpowiedział, wywołując cichy śmiech swojej narzeczonej.
-Najpierw musieliby Cię tam zechcieć. - rzuciła sprawiając, że wbił w nią pełne wyrzutu spojrzenie.
-Grabisz sobie kotku, grabisz. - zaśmiała się, gdy położył dłonie na jej biodrze i przyciągnął ją do siebie.
-Kocham Cię. - dodał, po krótkiej chwili, przeczesując jej włosy. -Ja Ciebie też. - odpowiedziała, zatapiając się w jego wargach.
***
Palermo. Włochy.
-Wyszedłem na tym zdjęciu jak jakiś ...
-Kretyn? Francesca rzuciła swojemu mężowi wymowne, dość ironiczne spojrzenie sprawiając, że Greta Langer siedząca obok niego parsknęła śmiechem, co mężczyzna skomentował jedynie wymownym spojrzeniem, którym spiorunował szatynkę.
Francesca Adriani była jego żoną od ponad pięciu lat, choć znali się przeszło dziesięć. Poznali się w Berlinie. Ona przyjechała na studia dziennikarskie, on wraz z Reusem wybrał się na kilkudniowy urlop, po ciężkim sezonie w swoim ligowym debiucie. Piękna Włoszka zrobiła na nim wrażenie już po pierwszym, głębokim spojrzeniu w oczy. Zatracił się w ich błękicie, gdy wpadła na niego w berlińskiej kawiarni. Już wtedy wiedział, że studentka zostanie kobietą jego życia.
CZYTASZ
Gotowi Na Wszystko || ZAKOŃCZONE
Fanfiction(dawniej W oczach Twych na codzienność znajdę broń...) Najważniejszym jest stanąć twarzą w twarz z życiem, krętymi ścieżkami i porażkami. Ważne są szczęśliwe chwilę, jednak najwięcej nauczą nas gorzko smakujące porażki a słodki smak małych zwycięst...