#19 [2/2]

5.2K 601 504
                                    


    Trójka przyjaciół siedziała w niewielkiej kawiarni na rogu ulicy, gdzie zza szyby mogli przyglądać się ludziom. Lubili się tam spotykać i zawsze zajmować ten sam stolik, który idealnie mieścił ich wszystkie zamówienia. Taehyung nie lubił kawy, wręcz jej nienawidził, ale na szczęście mieli tam najlepszą herbatę na świecie i zawsze zamawiał co najmniej dwa różne rodzaje.

— Mów, jak z Namjoonem — Jimin przerwał im w połowie dyskusji na temat nowej części Jurassic World, patrząc niecierpliwie na dziewczynę. Nie chciała nic mu powiedzieć w szkole, bo stwierdziła, że poczeka aż będą wszyscy razem.

— Właśnie, zupełnie o tym zapomniałem! — Taehyung uderzył się w czoło otwartą dłonią i spojrzał na nią przepraszająco.

— Nic się nie stało — wzruszyła lekko ramionami, a po chwili zaczęła się uśmiechać, jakby przypomniała sobie o czymś bardzo przyjemnym. Właściwie dokładnie tak było, a pozostała dwójka od razu się tego domyśliła i byli jeszcze bardziej ciekawi. — Podczas gdy wy sobie farbowaliście włosy, o czym nawet nie raczyliście mnie poinformować, ja przeżywałam jedne z najlepszych godzin w moim życiu. Niby poszliśmy tylko do kina, ale później trochę pospacerowaliśmy i odprowadził mnie do domu. Było bardzo... Fajnie.

— Żartujesz sobie? Tylko tyle masz nam do powiedzenia? — Kim uniósł brew, popijając wciąż ciepłą herbatę.

—Namjoon jest naprawdę bardzo uroczy, wiecie? Myślałam, że będzie drętwo i niezręcznie, a było zupełnie na odwrót. Jest inteligentny i bystry, więc mieliśmy sporo tematów do rozmów. Co prawda trochę niezdarny, ale przez to też czarujący.

— Nasza mała Dahyun chyba się zakochała — powiedział ze złośliwością Jimin i zaczął tarmosić dziewczynę za policzek, a ona się zarumieniła.

— Daj spokój! Nie zakochałam się — starała się bronić, ale palący wzrok przyjaciół wcale jej nie pomagał. — Tylko trochę zauroczyłam. Po prostu cały czas się bałam, że to był tylko głupi żart, ale okazało się, że on to wszystko tak na poważnie.... Nadal nie mogę w to uwierzyć, okey?

— To urocze — rozmarzony uśmiech wpłynął na twarz Taehyunga, gdy wyobraził sobie tamtą dwójkę trzymającą się za rękę. — To kiedy macie kolejne spotkanie?

— W piątek. Namjoon zazwyczaj jest zajęty popołudniami w tygodniu, dlatego raczej będziemy wychodzić w weekendy... O ile on będzie chciał.

— Będzie chciał i nie widzę innego wyjścia — Jimin prychnął cicho, jednak po chwili lekko się zmieszał, spuszczając wzrok. — Jak już jesteśmy przy takich tematach, to ja też muszę wam coś powiedzieć... Spędziłem wczorajszy wieczór z Hoseokiem.

— Co proszę?! — wyższy niemal opluł się swoja herbatą, którą w ostatnim momencie zdążył przełknąć. U fryzjera czuł, że tamten go okłamywał, jednak nie sądził, że to właśnie z Jungiem poszedł się spotkać.

— Kojarzycie tego choreografa Lee Hyukjae? — przyjaciele nie mieli pojęcia o kim mówił, przez co patrzył na nich z niedowierzaniem. — Serio? Eunhyuk, może to wam coś mówi?... Nie? Dobra, walić to. Po prostu to jest ktoś, kogo podziwiam od wielu lat, a okazało się, że Hoseok chodził do niego na zajęcia, gdy był młodszy. Załatwił mi wczoraj spotkanie z nim i dostałem się do grupy średnio zaawansowanej, więc chyba możecie mi pogratulować, czy coś...

— Od kiedy ty rozmawiasz z Hoseokiem, kurwa? — Dahyun siedziała niemal z otwartymi ustami, jednak Jimin nie miał szansy jej odpowiedzieć, bo Taehyung też miał swoje pytanie.

Wild side | vkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz