Ten rozdzialik dedykuje @thegr4ndking bo to właśnie ona z dwóch przebiegów dalszej fabuły (które ostatecznie prowadziłby do tego samego) kazała mi napisać ten, w którym będzie jeszcze jedna, większa drama zamiast spokojnego przebiegu wydarzeń... Wszystkie zażalenia proszę kierować do niej!
***
Głośny śmiech Taehyunga rozniósł się po ciemnym domu, gdy brunet po raz kolejny potknął się o jedną z par butów stojących w przedpokoju, najprawdopodobniej należącą do niego samego. Mimo wszystko śmiech nie trwał zbyt długo, bo Jeongguk szybko zajął jego usta czymś innym, jednocześnie prowadząc ich w stronę swojego pokoju. Chłopak odpinał pojedyncze guziki koszuli starszego, przy okazji samemu starając się nie potknąć. Nie pamiętał już, kiedy ostatnio miał tak dobry humor. Wszystko wydawało się trzy razy lepsze niż w ostatnich dniach i nawet najprostsze czynności sprawiały mu nieopisaną przyjemność.
— Jeongguk, stop... — mruknął pomiędzy wargi chłopaka, który odsunął swoją twarz na kilka centymetrów. Gdyby tylko widział jej wyraz, to z pewnością byłaby mieszanką niezadowolenia z niepokojem, bo całe jego ciało nagle zesztywniało.
— Stało się coś? — spytał, zaciskając nieco mocniej dłonie na bokach Taehyunga, który miał ochotę po raz kolejny się roześmiać. Jeon zachowywał się, jakby nagle miał się rozmyśleć i od niego uciec, a on miał po prostu bardzo ważne i istotne pytanie...
— Chciałem tylko wiedzieć, czy nie zmienisz się nagle w wilka, jak będziemy się kochać? Pytam tylko dla pewn...— nie mógł dokończyć, bo brunet z cichym warknięciem znów zaatakował jego usta, a on ochoczo oddał pocałunek. Tak, definitywnie wiedział, jak podirytować Jeongguka w każdej sytuacji.
Kiedy dotarli do pokoju, brunet pozbawiony był już koszuli i Taehyung mógł swobodnie sunąć dłońmi po jego nagiej skórze. Czuł, jak chłopaka przechodziły delikatne dreszcze za każdym razem, gdy mocniej wbijał paznokcie w jego ramiona, pozostawiając na nich czerwone ślady. Nie przeszkadzał mu fakt, że jego popękane wargi w tamtym momencie były doprowadzane do jeszcze gorszego stanu przez ciągłe podgryzanie. Bardziej liczyło się dla niego to, że czuł Jeongguka tak blisko siebie, jakby zaraz mieli stać się jednością. Nie musiał nic mówić, bo każdy ruch starszego był tak zaplanowany, jakby przewidywał każdy kolejny krok i zamiar Taehyunga.
Bez słowa to on położył się na plecach, ciągnąc za sobą młodszego, który z zadowolonym mruknięciem usiadł na nim okrakiem. Po raz pierwszy od kilkunastu sekund oderwał się od ust bruneta, żeby móc zdjąć swoją bluzę i odrzucić ją na bok. Spojrzał w dół i uśmiechnął się delikatnie, bo choć nie widział zbyt wyraźnie Jeongguka, to błyszczące oczy bardzo dobrze wyróżniały się na ciemnym tle.
— Masz jeszcze jakieś głupie pytania? — spytał cicho, powoli sunąc dłońmi po udach Taehhyunga spomiędzy którego warg wyrwał się cichy chichot. Stan, w jakim się znajdował, podobny był do tego, w jakim bywał po trzech puszkach piwa.
— Właściwie, to jedno — uśmiechnął się zadziornie, co zapewne starszy mógł dostrzec nawet w tak niesprzyjających warunkach. Pochylił się nad uchem Jeongguka, jakby zaraz miał mu zdradzić największy sekret, lekko podgryzając jego płatek. — Byłeś szczepiony na wściekliznę?
W zaledwie sekundę ich pozycje zostały zamienione i to on został uwięziony pod ciepłym ciałem. Nieopisaną satysfakcję sprawiało mu irytowanie, a nawet lekki załamywanie Jeongguka w tak nieodpowiednich momentach. Gdy czuł, jak jego szczęka mocniej się zaciskała lub widział policzek wypychany od środka językiem, to dziwnie przyjemne dreszcze przepływały wzdłuż jego kręgosłupa. Może znając już całą prawdę powinien przestać tak robić w obawie, że rzeczywiście może zdenerwować nie tylko samego bruneta, ale też przy okazji jego włochatego przyjaciela, jednak z jakiegoś powodu wcale się nie bał. Sunąc po napiętych mięśniach niewinnie się uśmiechał, żeby ostatecznie zakończyć z dłonią na kroczu Jeongguka.
CZYTASZ
Wild side | vkook
FanfictionPowroty zawsze są ciężkie. Zwłaszcza, gdy wraca się do miasteczka, w którym wszystko wydaje się być inne niż przed paroma laty. Jungkook nienawidzi mieć konkurencji na swoim terytorium, a Teaehyung nienawidzi Jungkooka. Gatunek: szkolne, ko...