- To jest niezgodne z prawem i ze zdrowym rozsądkiem. - Rosalie nie widziała jaką minę ma Philip, bo bardziej zajmowało ją napełnianie szklanek krwią z karafki.
- Ale mi pomożesz? - Wampirzyca wzruszyła ramionami i podała mężczyzną naczynia.
- Twój plan ma kilka poważnych minusów. Największy z nich zakłada, że muszę wyjść za Tristrana. To mi się najbardziej nie podoba. - Oparła się o ścianę i spojrzała na swojego syna z wyrzutem.
- Masz inne pomysły?
- Drugi to taki, że jeśli nas złapią to przebiją nam serca kołkami. - Rosalie zignorowała wtrącenie się swojego potomka i kontynuowała. - Może nawet dodadzą do nich srebrne okucia skoro jesteśmy książętami krwi. - Philip zazwyczaj był większym optymistą niż ona, ale teraz tylko w zamyśleniu kiwał głową.
- A trzeci problem jest taki, że nawet gdyby jakimś cudem nam się to udało to byłby koniec życia jakie znasz Simon. Wiesz o tym? - Najstarszy z wampirów zwrócił się w stronę mężczyzny i wbił w niego przenikliwe spojrzenie.
- Wiem i jestem na to gotowy. - Wampirzyca uśmiechnęła się lekko, pomimo swojego podenerwowania.
- Ale zanim nadstawimy karku i narazimy swoje serca na przebicie chcę poznać tą dziewczynę. - Gdyby Simon był człowiekiem zarumieniłyby mu się nawet uszy. Jednak przez to, że jego serce nie biło zdobył się tylko na głupkowaty uśmiech, którego nie potrafił powstrzymać.
- Przyjechała ze mną do Frigole, ale teraz pewnie jest w drodze tutaj. - Rosalie przewróciła oczami.
- Zawsze wiedziałam, że to Christopher jest najmądrzejszy z was wszystkich. Ale liczyłam, że ty też masz choć trochę zdrowego rozsądku. - Wampir podniósł głowę.
- Nikt nie będzie jej podejrzewał.
- Za ile tu będzie? - Philip wstał i podszedł do regału z książkami.
- Dziesięć minut. - Wampirzyca spojrzała na swojego ojca z niedowierzaniem licząc na jakąś reakcję. Książę wyciągnął opasły tom w skórzanej oprawie i położył go na stoliku.
- Musisz ją odebrać i wprowadzić tutaj tylnym wyjściem. I uważaj żeby nikt cię nie zauważył. - Mężczyzna pokiwał głową i wybiegł z pomieszczenia odprowadzany wzrokiem starszego wampira. Gdy tylko wyszedł Philip otworzył księgę i zaczął przerzucać strony.
- Co o tym myślisz?
- O czym? - Zapytał, nie odrywając wzroku od kartek. Rosalie chrząknęła głośno pokazując rękoma dookoła.
- O tym wszystkim. - Philip zmarszczył czoło, a potem szeroko się uśmiechnął.
- Wiedziałem, że coś się nie zgadzało. Za przemienienie kobiety w wampira skazany jest najpierw torturowany przez wiele miesięcy, a potem zostawia się go na światło słoneczne. - Rosalie popatrzyła na niego z niedowierzaniem.
- Dzięki tato, to wiele zmienia. - Usiadła na jednym z foteli i zamknęła oczy.
- Na prawdę chcesz to zrobić? - Pokręciła głową.
- Nie mogę tego zrobić. Musimy znaleźć jakiegoś wampira, który zrobi to za nas. - Gdyby ona lub Philip przemienili dziewczynę w świetle prawa byłaby ona częścią ich rodziny. Oczywiście zanim wszyscy zginęli by w męczarniach. Potrzebowali więc wampira niepołączonego z nimi więzami krwi. - Gdyby zrobił to Trajan to byłoby to legalne? - Jej głos głośno zadźwięczał w cichej bibliotece.
-Miał już kiedyś córkę. Nazywała się Irene i zginęła jeszcze zanim ja zostałem przemieniony. Nie może tego zrobić po raz drugi.
- Więc muszę wyjść za Tristrania i przekonać go do przemienienia dziewczyny mojego syna. - Uchyliła powieki i zobaczyła, że na wampir na na ustach niewielki uśmieszek. - Dlaczego cię to śmieszy?
![](https://img.wattpad.com/cover/114548766-288-k512329.jpg)
CZYTASZ
Wybór
ParanormalRok 2017, ale nie taki jaki znamy. Ponad trzysta lat temu istoty paranormalne zawładnęły światem. Od tamtej pory ziemia podzielona została na królestwa wampirów i wilkołaków jako najsilniejszych ras. Przez cały ten czas granica stała się miejscem n...