#12 3/3 Prawda zabija

5K 165 111
                                    

Dedykowane dla madzia18000 dzięki za czytanie😙💙

Zapraszam👇💖

-Co z moją mamą? -zapytałam przerażona

-Soo uspokój się...- powoli Jimin zaczął iść w moim kierunku

-Co jest z moją mamą do cholery?- zapytałam trochę głośniej przez zaciśnięte zęby

-Soo będzie najlepiej jak usiądziesz i nas na spokojnie wysłuchasz- Suga podał mi krzesło na, którym usiadłam.

-No więc słucham- powiedziałam

-Nie mów słucham bo cię wyrucham- kurwa serio Jin?

-JIN!- krzyknął lider

-Dobra, dobra zluzuj gacie- podniósł ręce i wycofał się do tył za Tae

Jimin i Suga uklękneli przy mnie i złapali po jednej ręce

-No więc widzisz. Próbowaliśmy wszystkiego co się dało...

-Suga nie owijaj w bawełnę- przerwałam mu -Gadaj co z nią!

Miętowowłosy ciężko wypuścił powietrze z ust i już je otworzył, żeby w końcu odpowiedzieć mi

-Twoją mamę zamordowali- zamurowało mnie. Jak dosłownie jakieś 5 minut temu tryskałam energią to teraz jakby gdzieś zaginęła. Do moich oczu zbierały się łzy. Warga zacząła mi lekko drzeć. Przegryzłam ją, żeby to jakoś powstrzymać, ale nie udało mi się

-Kto to zrobił?- zapytałam po chwili ciszy -KTO TO ZROBIŁ!- wydarłam się na całe gardło.

W tym momencie Jimin wstał i mnie przytulił do siebie tak mocno, że nie potrafiłam się ruszyć.

-Twoja mama, kiedy mieszkała w Busan miała straszne długi w banku i musiała je jaoś uregulować- zaczął Suga, a Jimin się ode mnie oderwał -Zwróciła się z pomocą do takiego gangu zwanego BigBang jego liderem jest nijaki G-dragon. Zgodzili się jej pomóc i pożyczyli dość dużą sumę pieniędzy. To było jakieś 5 lat temu. Twoja mama z początku powoli zaczęła spłacać swój dług gangowi, ale w pewnym momencie przestała, bo nie miała już jak. Przeprowadziła się tutaj i zaczęła nowe życie, ale niestety znaleźli ją i grozili jej, że cię zabiją jak nie odda im dwóch milionów dolarów- moje oczy momentalnie chciały wyskoczyć ze swojego miejsca -Przez te 5 lat dość dużo odsetek się doliczyło. Zwróciła się z pomocą do nas. Kazaliśmy jej przekonać cię do wyprowadzki i takie tam. Próbowała, ale na marne, bo byłaś uparta. Wpadliśmy na świetny pomysł zabrania cię do nas i wykorzystania do zabicia Dragona. Nic nie mówiliśmy twojej mamie, że cię porwiemy, bo w życiu by się na to nie zgodziła. Codziennie do niej przyjeżdżaliśmy i staraliśmy się chronić, ale dzisiaj jak pojechaliśmy do jej domu ona leżała martwa na podłodze, a wokół było mnóstwo krwi, która sączyła się z głowy. Musiała zostać postrzelona.

-Chcecie mnie wykorzystać do jego zabicia?- zapytałam, a oni przytaknęli -No chyba wiedzą jak ja wyglądam nie są zapewne kretynami

-No nie są, ale wiemy jedno- odezwał się Jungkook -Nigdy cię nie widzieli i nie wiedzą jak wyglądasz

-Ale jak to?- zapytałam zdziwiona

-Twoja mama miała jeszcze jeden dom w Seulu, w którym przebywała najczęściej i BigBang myślał, że to jest jej miejsce zamieszkania. W ten sposób chciała być przy tobie i cię chronić- wyjaśnił

Coś tam jeszcze mówili, ale ja ich już nie słuchałam. Jedyne co to to, że za dwa dni jest pogrzeb mojej mamy i na niego przyjedziemy.

Zaczęłam ryzeć jak mała dziewczynka. Jimin przytulił mnie do siebie, a ja zacząłam wylewać łzy w jego koszulkę mocząc ją przy tym.

Zazcęłam się wydzierać na cały głos. Szarpałam się i zaczęłam bić chłopaka, żeby móc się wydostać. Jimin trzymał mnie dość mocno, ale po kilku mocnych uderzeń chłopaka w krocze w końcu puścił.

Wybiegłam z pokoju i pobiegłam do makazynku z bronią. Na moje szczęście było otwarte. Weszłam do środka, ale nie mogłam się zakluczyć, dlatego sięgnęłam do pierwszej lepszej broni i wycelowałam w drzwi, które otworzyły się

-Soo... Spokojnie odłóż to na miejsce- powiedział Jimin z podniesionymi rękoma w górze

-Dlaczego?- zapytałam i nakierowałam broń na chłopaka

-Po prostu to zostaw- rozkazał i powoli się do mnie zbliżał. Za nim pojawiła się reszta chłopaków

-Stój!- krzyknęłam i nakierowałam pistolet na swoją głowę -Bo strzelę!

-Nie zrobisz tego- zrobił krok do przodu

-A chcesz się przekonać?- zamknęłam oczy i byłam już gotowa do strzału

-Kocham cię!- wykrzyczał Jimin, a ja otworzyłam powieki i ze łzami spływającymi po policzkach spojrzałam na niego

-Co powiedziałeś?- zapytałam i próbowałam wyostrzyć wzrok, bo przez łzy prawie nic nie widziałam

-Powiedziałem, że cię kocham!- powtórzył nieco głośniej

-Myślisz, że to coś zmieni?- zapytałam cały czas trzymając pistolet przy głowie

-Myślę, że tak!- powiedział i stopniowo zaczął się do mie zbliżać

-A ja myślę, że nie!- krzyknęłam i pociągnęłam za spust...

Koniec naszego maratonu😊

Mam nadzieję że rozdziały nie są nudne^-^

Do zobaczenia:*

Bay^^

Porwana // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz