#39 Randka z Taehyungiem?

4.3K 138 78
                                    

Już umyta i odświerzona wyszłam z łazienki. Mokry ręcznik rozwiesiłam przez krzesełko, żeby się podsuszył.

I właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie, że nie mam żadnego dezodorantu.

Sięgnęłam do szafeczki i wyciągnęłam z niego perfumy, które dostałam od Sugi. Spryskałam się nimi i odłożyłam z powrotem na miejsce. Chwyciłam za szczotkę i zaczęłam rozczesywać mokre włosy.

-Cześć Soo -do pokoju wszedł Tae

-Czego chcesz?- zapytałam oschle

-Jak się czujesz? -usiadł na łóżku na, którym się znajdowałam i zaczął masować moje kolano.

Przez moje ciało przeszedł dreszcz. Trudno mi powiedzieć czy był on przyjemny czy na odwrót

-Bywało lepiej - odwrociłam głowę w przeciwną stronę od niego i kontynuowałam rozczesywanie włosów

-Nie masz dzisiaj planów? -zapytał po chwili. Pokręciłam na znak że nie mam -O 15 bądź gotowa - popatrzyłam na niego i zmarszczyłam brwi

-Po co?

-Chce ci wynagrodzić ostatnie dni i to jak cię potraktowałem -odpowiedział i uśmiechnął się lekko

-A jak się nie zgodzę? -skrzyżowałam ręce na piersiach i uniosłam jedną brew do góry

-To cię do tego zmusze -nagle poczułam jak kładzie mi dłonie na rzebrach i zaczyna je ugniatać.

Zaczęłam się drzeć ze śmiechu i wierzgać na wszystkie strony.

-P-przestań ja j-już haha... nie dam r-rady -jejku jak strasznie się mówi przez śmiech.

Tae nie przestał tylko jeszcze mocniej zaczął mnie łaskotać

-Musisz obiecać -powiedział bardzo niskim głosem

-O-obiecuję -na moje szczęście przestał

-Widzisz mówiłem, że cię do tego zmuszę -usmiechnął się pokazując przy tym szereg białych zębów

Złapałam za poduszkę i chciałam w niego rzucić, ale on już uciekł za drzwi i poduszka uderzyła w niewinne drzwi

-Pajac! -krzyknęłam na pożegnanie

No super obiecałam mu teraz wyjście. Dobra jakoś to przeżyję.

Spojżałam na zegarek i zobaczyłam na nim godzinę 11:24. Miałam jeszcze dużo czasu do pójścia z nim na randtkę? Nie. Powiedział, że chce mi to jakoś wynagrodzić. Soo nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego. Capnęłam się otwartą dłonią w czoło, żeby o tym zapomnieć.

Nagle poczułam jak burczy mi w brzuchu. Złapałam się na niego i pomasowałam. Najwyraźniej te kanapki nie wystarczyły. Związałam włosy w niedbały kok i skierowałam się w stronę kuchni.

-Część Soo. Głodna? -zapytał Jin

-No trochę...

-Siadaj przygotuje ci coś - uśmiechnęłam się do niego i usiadłam przy wysepce na krzesełku, a chłopak zaczął coś przyrządzać -Jak się czujesz? -zapytał po chwili

-Nie jest najgorzej. A czy Jungkook się dowiedział? -trochę się o niego martwiłam w końcu to też było jego dziecko, a pewnie Suga mu to powiedział.

-Dowiedział się. Próbuje dojść do siebie, ale nie jest z nim źle -odpowiedział. Przytaknęłam i spuściłam głowę w dół.  Jednak o chwili ją podniosłam, bo Jin położył przede mną kilka dań. Podziękowałam i zaczęłam się zajadać.

Porwana // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz