#66 Paryż

2.4K 109 79
                                    

Starsza pani stojąca i czekająca na kogoś. Dzieci biegające wszędzie i torujące drogę przechodzącym. Para ostatni raz żegnająca się.

Ludzie śpieszący się na samolot. Zamykane bramki i ostatnie łzy. Ostatnie chwile razem. Może na tydzień a może na miesiąc. Kto wie

A więc jak się znalazłam na lotnisku? Dziwna sytuacja

Siedzę sobie w "swoim" gabinecie i odbieram telefony. Nagle jakiś facet chciał rozmawiać z Namjoonem. Od razu się spytałam co zamawia, a ten zaczął się ze mną wykłócać, że jest jego przyjacielem i chce go do telefonu.

To zaczęłam go wyzywać i krzyczeć na niego. Namjoon po 30 minutach przyszedł i pytał co się stało, to ja mu przekazuje tego dupka i mówię o całej sytuacji.

Okazało się, że to naprawdę kolega lidera.

Ten dzień był dla mnie strasznie męczący. Wyjątkowo dużo telefonów i dużo roboty.

W pewnym momencie do pokoju wszedł Taehyung i powiedział, że mam 10 minut na spakowanie kilku rzeczy na tydzień bo zaraz jedziemy na lotnisko. Czy zdziwiło mnie to? W sumie to nie, po nim mogę wszystkiego się spodziewać, dlatego bez żadnych pytań udałam się do naszego pokoju

Walizkę miałam już przyszykowaną, więc miałam z głowy jej szukanie. Szybko się spakowałam, a zaraz po tym jak zamknęłam walizkę Tae wszedł i zniósł mi ją na dół.

Taehyung powiedział, że pracą mam się nie przejmować, bo wszystko załatwił u Namjoona.

I właśnie tak znalazłam się na lotnisku. Nie wiem, dlaczego, nie wiem gdzie, ale z moim alienem

__________________

-Czemu nie chcesz powiedzieć gdzie lecimy? -przytuliłam się do jego ramienia i zrobiłam uroczą minkę

-Chcicałaś odpoczynku to będziesz go miała -uśmiechnął się. Zauważyłam, że zaczął nerwowo skubać skórki i przegryzać wargę z której poleciała jedna kropla krwi

-Po pierwsze to chciałam wyjazd miesiąc temu, a po drugie co się stało? -kciukiem wytarłam czerwoną ciecz z jego warg, a następnie lekko musnęłam jego usta

-Niczym... -coś mi nie pasowało. Dawno nie widziałam go takiego zestresowanego. Ostatni raz jak mówił o swojej dziewczynie, ale to było jakieś 4 miesiące temu

-Kochanie. Możesz mi powiedzieć co Cię trapi. Ostatni miesiąc jesteś jakiś spięty -dotknęłam jego zimnego policzka, zaczynając lekko sunąć po nim pacami

-A co byś powiedziała o wspólny mieszkaniu?- zapytał nagle. Moje oczy mieniły się jak pięciozłotówki. Takiego pytania się nie spodziewałam. Kocham go to logiczne i chciałabym z nim zamieszkać, ale nawet o tym nie myślałam

-Co tak nagle...

-To znaczy, że nie chcesz? -jego ciało jeszcze bardziej się spięło. Czyżby chciał ze mną zamieszkać i przez to się stresuję?

-Ej Tahyung popatrz na mnie -ponownie zaczęłam kiedy upewniłam się, że ten patrzy mi prosto w oczy -Oczywiście, że chciałabym z tobą zamieszkać. To moje marzenie. W przyszłości zapewne ślub i dzieci. Ty jesteś tą osobą z którą chce spędzić te wszystkie piękne chwile. Nie spodziewałam się takiego pytania i w ogóle, i byłam zszokowana. Kocham Cię i nic tego nie zmieni -złapałam jego dłonie i mocno ścisnęłam

Chłopak lekko się rozluźnił, a oddech wracał do normalności

-Cieszę się -chciał złączyć nasze wargi, ale przeszkodził mu w tym dźwięk kobiety komunikujący lot

Porwana // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz