Tydzień później
-Misiek~ ale ja chce wstać i przywitać się ze swoim bratem -odkryłam koc i wstałam na równe nogi, ale mój chłopak popchnął mnie przez co wylądowałam na łóżku
-Miałaś odpoczywać -wziął puchaty kocyk i mnie nim przykrył, ale zaraz go z siebie zrzuciłam
-Ja wiem, ale to już lekka przesada. Leżę tak od tygodnia. Nie musisz mnie tak niańczyć -skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej i wbiłam wzrok w sufit
-Chce przecież dla Ciebie jak najlepiej...
-Chce czekoladę -przerwałam mu
-Jaką? Już biegnę. Dużą czy małą? Ile ich chcesz? -wstał i wziął kurtkę, którą od razu założył na siebie.
-I widzisz? -wskazałam ręką na niego -Właśnie o to mi chodzi. Nie chce czekolady... chcę w końcu wyjść z tego łóżka, bo jedyne co to pozwalasz mi do łazienki chodzić.
Chłopak wzdychnął i ściągnął kurtkę wieszając ją z powrotem na wieszak. Usiadł obok mnie na łóżku i wziął moje ręce w te jego i kciukami zaczął robić okrągłe ruchy na mojej skórze
-Przepraszam kochanie. Martwię się o Ciebie. Nawet nie wiesz jak się bałem, że stracę osobę na której bardzo mi zależy. A jak nagle źle się poczujesz, a obok Ciebie mnie nie będzie?
Złapałam jego policzki i zrobiłam mu takie kuci kuci i pstryknęłam palcem w nosek, który od uderzenia zrobił się lekko różowy
-Oj TaeTae. Nie jestem już małym dzieckiem. Czuję się dobrze, a nawet i lepiej. Cały ten miesiąc przeleżałam w szpitalu. Z resztą obiecałeś, że zabierzesz mnie na wakacje, a taki rodzaj odpoczynku na pewno by mi się przydał -cmoknęłam go w usta i popatrzyłam w jego oczy. Naprawdę widać, że się martwi. To zajebiste uczucie mieć przy sobie kogoś takiego. Kto nigdy Cię nie zostawi i będzie zawsze wspierać
-No dobrze. Ale tylko coś Cię zaboli, będzie Ci słabo, albo coś sobie zrobisz wracasz od razu do łóżka i bez dyskusji -pogroził palcem, a ja podniosłam się i rzuciłam na jego szyję przytulając się do jego ciała
-Dziękuję Oppa -ustami musnęłam jego ucho szeptając mu to
-A nad tym wyjazdem pomyślę. Znajdę coś fajnego -odsunęłam się od niego i wystawiłam mały paluszek
-Obiecujesz? -pomachałam nim przed twarzą chłopaka, który się uśmiechnął i złapał swoim palcem, tym sposobem przypieczętowując umowę
-Obiecuję
-Taehyung, naprawdę mam ochotę na czekoladę -uśmiechnęłam się, a ten wstał i poczochrał mnie po włosach. Ubrał dzisiaj kolejny raz kurtkę -Może być z karmelem -krzyknęłam tuż za tym jak zamknął drzwi
_____________
-Witaj w domu braciszku -kiedy w drzwiach ujrzałam Yoongiego, przytuliłam się do niego niemal natychmiast
-Miło widzieć Cię całą i zdrową siostra -pogładził moje plecy, a następnie poczochrał po głowie, przez co zniszczył moją fryzurę
-Jiminie -do niego również się przytuliłam
-Też miło Cię widzieć Soo -uśmiechnął się. Stojący za mną Taehyung zabrał od nich torby zapraszając dwójkę do środka
-Na górze jest twój i Jimina pokój. Dosłownie na przeciwko nas -wskazałam na górę
-A kto powiedział, że chce z tą kluską mieć pokój? -popatrzył na Jimina, który na przezwisko "kluska" zrobił się cały czerwony
-Jak hyung nie chce to mogę się gdzieś przenieść, na pewno są...
CZYTASZ
Porwana // BTS
FanfictionDziewczyna o imieniu Shin-Eun Soo zostaje porwana przez nieznaną jej grupę chłopaków. Jak potoczą się jej losy? Czego się dowie? Zapraszam do czytania^^ Rozpoczęcie: 30.06.2018 rok Zakończenie: 30.12.2018 rok #1 gang -16.11.2018 #1 rodzeństwo -16.1...