Dedykowane dla Wiolet78 dzięki❤Zapraszam👇
3 dni później
3 dni temu zostałam pozbawiona dziewictwa. No zajebiście.
Od tamtego czasu Jimin spędzał ze mną całe dni i bardzo się mną opiekował. Nawet przeniosłam się z pokoju Taehyunga do jego pokoju.
Jungkook chciał ze mną pogadać i przeprosić, ale jak widziałam go to kazałam mu spieprzać. Oczywiście jak przeklęłam to dostawałam z liścia od lidera.
Podobno Jungkook najadł się jakiś proszków i mu odwaliło. Tak mi tłumaczył Jimin.
Z pokoju nie wychodziłam w prawdzie w ogóle.
Jimin namawiał mnie bez końca, żebym pogadała z Kookiem i wysłuchała go, ale ja za chuja nie chciałam. W końcu stawił mi ultimatum, albo z nim pogadam, albo wracam na dół do piwnicy.
No co miałam zrobić? Zgodziłam się.
Od 5 minut siedzę na łóżku i czekam na tego zasrańca.
-Hej...- zza drzwi wyłoniła się głowa Jungkooka. Gestem ręki kazałam mu wejść i usiąść na wcześniej uszykowanym krześle.
-No to co chciałeś powiedzieć?- zapytałam i założyłam ręce na piersi
-Po pierwsze chciałem cię strasznie przeprosić- wypuścił głośno powietrze i przeczesał ręką swoje włosy -Nażarłem się takiego nowego gówna, bo akurat przyszedł dzień testowania nowych narkotyków i wypadło na mnie. Odbiło mi dopiero kiedy zobaczyłem, że masz okres. Wcześniej było jakoś wszystko w porządku i nic się nie działo...
-Czyli mam ci uwierzyć, że to wszystko wina narkotyków?- przerwałam mu
-Tak, bo ja w życiu bym nikogo nie zgwałcił
-Ale jednak to zrobiłeś i to mnie boli psychicznie jak i fizycznie
-Rozumiem... -opuścił głowę, a z jego oczu popłynęło kilka łez -I zrozumiem jak mi nie wybaczysz...
-Chce ci wybaczyć, ale nie potrafię. To był mój pierwszy raz...- z moich oczu również zaczęła spływać słona ciecz -Zróbmy tak. -pomyślałam chwilę i ułożyłam wszystko po kolei w głowie -Zachowujmy się normalnie na początku to będzie dla mnie cholernie trudne, ale postaram się ciebie nie unikać. Spędzanie z tobą czasu sam na sam odpada. Może kiedyś się przełamie, ale to jeszcze za wcześnie. Wspomnienia nigdy nie miną, ale jak na razie jest okej...
-Dziękuję- wstał i przytulił mnie. Uśmiechnął się blado i opuścił pokój
Po 10 minutach stwierdziłam, że nie przeleżę tego dnia w łóżku i nie będę oglądać telewizji tylko wstanę i coś fajnego porobię, żeby zabić czas.
Ubrałam się w luźną bluzę Jimina sięgającą mi do połowy ud i weszłam do łazienki.
Patrząc w lustro stwierdziłam, że chciałabym zmienić kolor włosów. Jak sobie teraz pomyślę to jeżeli się zgodzą na wyjście ze mną z tego domu pod pretekstem pójścia do fryzjera to będzie bardzo dobry moment na ucieczkę. Tak to będzie zajebiste. Tylko teraz jakoś przekonać lidera do tego.
Z uśmiechem na twarzy wyszłam z pokoju i skierowałam się do gabinetu Namjoona.
Lekko zapukałam, a kiedy usłyszałam ciche "proszę" pociągnęłam za klamkę i weszłam do środka.
-O Soo co cię do mnie sprowadza?- zapytał i przeniósł swój wzrok z laptopa na moją osobę.
-Chciałam coś w sobie zmienić i prosić cię na pójście do fryzjera...
-Odpada- zaczął przeglądać jakieś papiery
-No, ale Nam... A gdyby, któryś z chłopaków poszedł ze mną?- zapytałam i złożyłam ręce jak do modlitwy
-Żebyś mogła, któregoś z mojego gangu wykiwać?- zapytał i uniósł jedną brew do góry -Sprowadzę ci osobistego fryzjera do domu. Pasuje?- zapytał
-Jasne to, kiedy?- musiałam ukryć rozczarowanie. Chciałam się teraz wydrzeć na cały głos i czymś rzucić, ale opamiętam się, żeby nie wzbudzać podejrzeń
-Na jutro ci go załatwię, bo dzisiaj nas nie będzie i nie mam czasu- uśmiechnął się do mnie odwzajemniłam gest i podziękowałam, a następnie wyszłam z pomieszczenia
Zacisnęłam ręce i nie hamując biegłam przed siebie i pięścią uderzyłam w ścianę. Bolało? Oczywiście nawet zaczęłam głośno przeklinać
-Kurwa czemu przeklinasz?
Wiem że dość krótkie, ale co poradzę?
Bay^^
CZYTASZ
Porwana // BTS
Fiksi PenggemarDziewczyna o imieniu Shin-Eun Soo zostaje porwana przez nieznaną jej grupę chłopaków. Jak potoczą się jej losy? Czego się dowie? Zapraszam do czytania^^ Rozpoczęcie: 30.06.2018 rok Zakończenie: 30.12.2018 rok #1 gang -16.11.2018 #1 rodzeństwo -16.1...