#30 Relacja pan-zabawka

4.1K 135 54
                                    

-Soo? Co ci się stało w rękę?- zapytał podchodząc do mnie łapiąc mój nadgarstek. Szybko wyrwałam się z jego uścisku i założyłam na siebie bluzę

-Nic. Nie interesuj się- chciałam iść, ale poczułam jak łapie mnie za ramie. Odwrócił mnie do siebie przodem. Odkrył mój lewy nadgarstek i uniósł go do góry

-To jest nic?- zapytał bardzo poważnie. Jeszcze od tej strony go nie znałam. Zazwyczaj jest zabawny i zawsze uśmiechnięty. Jego powaga trochę mnie przerażała -Od kiedy się samookaleczasz?- Wzmocnił uścisk przez co jęknęłam

-Boli... -wyszeptałam

-Powiedz od kiedy się KURWA TNIESZ?!- wydarł się na mnie. Kiedy poluzował uścisk wyrwałam się mu i pobiegłam z powrotem do mojego pokoju.

Padłam na łóżko i zalałam się łzami. Taki kochany Taehyung człowiek, który nie zabiłby muchy właśnie na mnie nakrzyczał. Co ja gadam? Pewnie nie jedną osobę zabił. Nie oszukujmy się. Yhh jestem żałosna.

-Nie, nie będę płakać -powiedziałam do siebie i skrawkiem bluzy otarłam słoną ciecz wydobywającą się z moich oczu.

Wstałam i weszłam do pokoju J-Hopa

-Jest okej?- zapytał patrząc na mnie z nad telefonu

-Jedziemy do centrum handlowego- powiedziałam. Złapałam go za nadgarstek i wyprowadziłam z pokoju

-Ale po co?- zapytał zdziwiony

-Nie mam żadnych bluz, a na dworze zimno się robi- powiedziałam na co tylko pokiwał głową

-Czekaj- zatrzymał się tuż przy schodach -Nie mam prawa jazdy

-A kto je ma?- zapytałam

-Namjoon, Taehyng, Jin, Jungkook i Suga

-Bierzemy ze sobą Sugę- nakazałam i weszłam nie pukając do jego pokoju. Siedział przy biurku i pisał coś. Zapewne komponował

-Suga rusz dupę. Jedziemy do centrum handlowego

-Po co?- powiedział i wywrócił oczami

-Robi się na dworze zimno, a ja mam tylko letnie rzeczy- chłopak nie sprzeciwił się jak pociągnęłam za sobą.

Na dole zobaczyłam Tae, który patrzył na mnie ze łzami w oczach. Zaczął powoli podchodzić do mnie

-Soo...

-Jadę teraz do centrum i nie mam czasu- przerwałam mu i wyszłam z domu trzaskając drzwiami

_________

Dzięki Sudze i Hobiemu udało mi się zapomnieć o wszystkich problemach. Naprawdę dobrze się z nimi bawiłam.

Kupili mi naprawdę dużo ciuchów. Jakieś 4 bluzy i z 8 par spodni. Szczerze nawet tego nie liczyłam. A bluzek było w strasznie dużo.

Byliśmy teraz w kawiarni. Z racji tego, że nie lubiłam kawy to chłopacy zamówili mi gorącą czekoladę

-Soo... -odwróciłam się w stronę Jhopa i dostałam z bitej śmietany w nos -Do twarzy ci z bitą śmietaną -powiedział śmiejąc się.

Oburzona strzepnęłam to białe coś z nosa i zła uniosłam mój kubek z czekoladą

-Nie zrobisz mi tego -powiedział odsuwając się ode mnie. Podniósł ręce w geście obronnym. Mina mu zżędła jak zaczęłam się coraz bliżej przysuwać -Soo?- zapytał z drżącym głosem

Nagle poczułam czyjąś rękę na mojej, która trzymała kubek i po chwili ten ktoś przekręcił naczynie oblewając tym chłopaka.

Tym kimś okazał się być Suga zwijający się ze śmiechu. Niestety Hobiemu nie było do śmiechu tylko do płaczu. Wstał próbując trochę ochłodzić koszulę i spodnie. Jego mina była taka zajebista, że nie mogłam powstrzymać się i nie zrobić mu zdjęcia.

Porwana // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz