Pod moimi nogami leżała trójka chłopaków
-Podsłuchiwaliście?- spytałam. Skrzyżowałam ręce na piersi i uniosłam jedną brew do góry
Ci jak poparzeni wstali otrzepując się z niewidzialnego kurzu
-Soo to nie tak -zaczął Jimin
-A jak?- zapytałam ciekawska. Próbowałam mieć kamienną twarz, ale w środku gotowało mi się ze śmiechu. Yoongi schował się za drzwiami i cicho podśmiechiwał
-Chcieliśmy coś pożyczyć od Sugi i tak jakoś wyszło- zaczął Jungkook
-Ach tak?- wzięłam głęboki wdech -JIMIN, TAEHYUNG, JUNGKOOK DO SIEBIE. NIE WIECIE, ŻE SIĘ NIE PODSŁUCHUJE?- wydarłam się na nich, a ci biedni spuścili głowy
-Już idziemy- wydukali i rozeszli się do swoich pokoi
Zamknęłam drzwi i dumnym krokiem udałam się na łóżko Sugi.
-Ty to jesteś niezła- powiedział chłopak siadając obok mnie
-No wiem wiem- ukłoniłam się -A wracając do tematu. Chciałabym wiedzieć jeszcze jedno
-A mianowicie?
-Ile mieli przed sobą związków? -chwilę ubyło zanim udzielił mi odpowiedzi
-Hmm... Jimin miał z jakieś 6 dziewczyn z czego tylko jeden był na poważnie
-A Tae?- zapytałam patrząc na miętowowłosego
-On miał jedną dziewczynę i jednego chłopaka...
-Chłopaka?!
-Tak. Taehyung jest Bi. A wracając. Ta dziewczyna strasznie go zraniła. Niby była to miłość nastolatka, ale jednak zawsze jakaś miłość
-Byli razem jak był w sierocińcu? -spojrzał się na mnie dość dziwnie i skrzyżował ręce na piersi.
-Tak. A ty skąd wiesz, że był w sierocińcu?- zapytał i zmarszczył brwi
-Dziewczyny z BlackPink opowiadały mi trochę o was -podrapałam się po nosie
-Powiedziały coś ciekawego o mnie?- w jego oczach mogłam zobaczyć yyyy... strach?
-Jedyne to, że mama cię zostawiła jak byłeś niemowlęciem. -widziałam jak odetchnął z ulgą -A co? Powinnam coś wiedzieć?- spjął się i przeniósł swój wzrok na mnie
-Nie, nie... Tak w ogóle to kiedy ma przyjść po ciebie JiYong?- zmienił temat. Coś mi tu nie pasowało. Ale nie wiem co. Suga stał się tak bardzo tajemniczy. No, ale trudno
-Miał być na 16-stą -Chłopak poszedł po telefon. Zapewne zobaczyć godzinę
-To idź się szykój, bo zostały ci 3 godziny
-Jasne. Pójdę najpierw coś zjeść- wstałam i go mocno do siebie przytuliłam -Dziękuję- wyszeptałam w jego ramię
-Nie ma za co sios... Soo- oderwał się ode mnie -Teraz zmykaj
Wyszłam z jego pokoju. Co miał przez to namyśłi mówiąc "sios"? To dziwne.
Jeszcze nie przebrana skierowałam się do kuchni. Przy wysepce siedział Taehyung. Udawałam, że go nie widzę i podeszłam do lodówki. Wzięłam masło i dżem. Ukroiłam sobie jeden kawałek chleba i zaczęłam go smarować.
Poczułam ręce oplatające moją talię. Przeszły mnie ciarki kiedy usłyszałam głos Tae.
-Chciabyś mieć ze mną małe Alienki- mówił to tak, że mogłam poczuć jego usta na szyi. Odwróciłam się do niego przodem.
CZYTASZ
Porwana // BTS
FanficDziewczyna o imieniu Shin-Eun Soo zostaje porwana przez nieznaną jej grupę chłopaków. Jak potoczą się jej losy? Czego się dowie? Zapraszam do czytania^^ Rozpoczęcie: 30.06.2018 rok Zakończenie: 30.12.2018 rok #1 gang -16.11.2018 #1 rodzeństwo -16.1...