#26 Tae? Jimin? Yhhh

4.3K 156 133
                                    

Pod moimi nogami leżała trójka chłopaków

-Podsłuchiwaliście?- spytałam. Skrzyżowałam ręce na piersi i uniosłam jedną brew do góry

Ci jak poparzeni wstali otrzepując się z niewidzialnego kurzu

-Soo to nie tak -zaczął Jimin

-A jak?- zapytałam ciekawska. Próbowałam mieć kamienną twarz, ale w środku gotowało mi się ze śmiechu. Yoongi schował się za drzwiami i cicho podśmiechiwał

-Chcieliśmy coś pożyczyć od Sugi i tak jakoś wyszło- zaczął Jungkook

-Ach tak?- wzięłam głęboki wdech -JIMIN, TAEHYUNG, JUNGKOOK DO SIEBIE. NIE WIECIE, ŻE SIĘ NIE PODSŁUCHUJE?- wydarłam się na nich, a ci biedni spuścili głowy

-Już idziemy- wydukali i rozeszli się do swoich pokoi

Zamknęłam drzwi i dumnym krokiem udałam się na łóżko Sugi.

-Ty to jesteś niezła- powiedział chłopak siadając obok mnie

-No wiem wiem- ukłoniłam się -A wracając do tematu. Chciałabym wiedzieć jeszcze jedno

-A mianowicie?

-Ile mieli przed sobą związków? -chwilę ubyło zanim udzielił mi odpowiedzi

-Hmm... Jimin miał z jakieś 6 dziewczyn z czego tylko jeden był na poważnie

-A Tae?- zapytałam patrząc na miętowowłosego

-On miał jedną dziewczynę i jednego chłopaka...

-Chłopaka?!

-Tak. Taehyung jest Bi. A wracając. Ta dziewczyna strasznie go zraniła. Niby była to miłość nastolatka, ale jednak zawsze jakaś miłość

-Byli razem jak był w sierocińcu? -spojrzał się na mnie dość dziwnie i skrzyżował ręce na piersi.

-Tak. A ty skąd wiesz, że był w sierocińcu?- zapytał i zmarszczył brwi

-Dziewczyny z BlackPink opowiadały mi trochę o was -podrapałam się po nosie 

-Powiedziały coś ciekawego o mnie?- w jego oczach mogłam zobaczyć  yyyy... strach?

-Jedyne to, że mama cię zostawiła jak byłeś niemowlęciem. -widziałam jak odetchnął z ulgą -A co? Powinnam coś wiedzieć?- spjął się i przeniósł swój wzrok na mnie

-Nie, nie... Tak w ogóle to kiedy ma przyjść po ciebie JiYong?- zmienił temat. Coś mi tu nie pasowało. Ale nie wiem co. Suga stał się tak bardzo tajemniczy. No, ale trudno

-Miał być na 16-stą -Chłopak poszedł po telefon. Zapewne zobaczyć godzinę

-To idź się szykój, bo zostały ci 3 godziny

-Jasne. Pójdę najpierw coś zjeść- wstałam i go mocno do siebie przytuliłam -Dziękuję- wyszeptałam w jego ramię

-Nie ma za co sios... Soo- oderwał się ode mnie -Teraz zmykaj

Wyszłam z jego pokoju. Co miał przez to namyśłi mówiąc "sios"? To dziwne.

Jeszcze nie przebrana skierowałam się do kuchni. Przy wysepce siedział Taehyung. Udawałam, że go nie widzę i podeszłam do lodówki. Wzięłam masło i dżem. Ukroiłam sobie jeden kawałek chleba i zaczęłam go smarować.

Poczułam ręce oplatające moją talię. Przeszły mnie ciarki kiedy usłyszałam głos Tae.

-Chciabyś mieć ze mną małe Alienki- mówił to tak, że mogłam poczuć jego usta na szyi. Odwróciłam się do niego przodem.

Porwana // BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz