Rozdział 39. O pocałunkach

1.6K 148 3
                                    


  Pocałunek jest w miłości tym, czym ter­mo­metr w me­dycy­nie - poz­wa­la dokład­nie zdać sprawę z po­wagi sytuacji.  




Patryk. 


Cóż. Opowiadając dalej...

Gdy kości już mi się zrosły jedyne czego łaknąłem to odrobina uwagi Amelki, toteż udałem się do niej w podskokach. Tym razem poprosiłem Kubę, by pojechał do niej i uprzedził go że nie będzie mnie przez jakiś czas dlatego nie była na mnie zła. Dzięki Niebiosom! Zabrałem ją na spacer po lesie, ze mną przecież była tam najzupełniej bezpieczna. Kiedy szła obok mnie stawiając kroki delikatne niczym sarna czułem się bardzo szczęśliwy. Sama jej obecność napawała mnie uczuciami wręcz niemożliwymi do opisania. Z zaciekawieniem rozglądała się po okolicy, chłonęła widoki. Uśmiechnąłem się widząc to dziecięce zaciekawienie w jej pięknych oczach. 

- I co porabiałaś, gdy mnie nie było? 

- Nic ciekawego, naprawdę. Nie jestem ciekawą osobą. - Bąknęła pod nosem nawet na mnie nie patrząc. 

Rany Boskie, jakże ta dziewczyna ma niskie mniemanie o sobie! Przyrzekłem sobie, że przy mnie przestanie być taka nieśmiała i zyska pewność siebie. 

- Amelko, nie mów tak do ciężkiej cholery . - Jęknąłem. 

- Nadal nie mam pojęcia czemu chcesz ze mną być. - Wzruszyła ramionami. - Nie jestem przecież specjalne ładna i interesująca. 

Nie wytrzymałem, stanąłem i złapałem to irytujące już z lekka dziewczę za ramiona. Otworzyła szeroko oczy i zacisnęła usta. Przestraszyłem ją? Rozluźniłem lekko ręce, by nie zadać jej bólu. 

- Posłuchaj Am, gdy mówisz że nie jesteś ładna i takie tam insynuujesz, iż mam zły gust a uwierz mi moja droga, nie chciałbym spotykać się z kimś kto mi się nie podoba.

Cóż, nie wspomniałem że ją wybrałem i od tej pory była ósmym cudem świata ale niektóre rzeczy póki co warto było przemilczeć. 

- Ja... No okej. - Bąknęła rumieniąc się słodziutko. 

Niczego w tym momencie nie pragnąłem tak bardzo jak w końcu ją pocałować. To była bodajże nasza czwarta randka, spotykaliśmy się ponad dwa tygodnie a ja jeszcze nie posmakowałem tych cudownych ust. Postanowiłem pieprzyć fakt, iż mała nadal jest przy mnie dziwnie spięta i nachyliłem się. Z początku uważnie obserwowałem co zrobi. Stała sztywno jak słup soli i w przerażeniu patrzyła mi prosto w oczy. Nie tak powinien wyglądać nasz pierwszy pocałunek. Westchnąłem i zacząłem się prostować jednak zaraz po tym jak puściłem Amelkę ona... Uciekła. Nie mogłem uwierzyć, dogoniłbym ją oczywiście w sekundę ale po co? Dawno nie byłem w takim szoku, jak stałem tak usiadłem na trawie i wpatrywałem się w plecy Amelki z debilną miną. Aż tak zjebałem próbą pocałunku? Straciłem ją? 

Ogarnąwszy się trochę postanowiłem iść do Kuby, nie miał co prawda nigdy dziewczyny więc nie mógł mi dać przyjacielskiej rady ale musiałem się wygadać. Na szczęście jego babci nie było w domu, wciąż trochę się jej bałem. Miała takie surowe spojrzenie... Brrr....

Usiedliśmy razem w skromnie urządzonym salonie na niestety niewygodnych drewnianych fotelach. Ach... Moje biedne siedzenie... 

- Co się stało stary? Jesteś strasznie blady...

- Amelka uciekła, gdy chciałem ją pocałować. 

- Może wali ci z japy? - Zaśmiał się. 

-  To. Nie. Jest. Zabawne. - Wycedziłem. 

- Wybacz, masz rację. Rozmawiałeś z nią o tym? 

- Nie miałem odwagi... 

- Zrób to, coś musiało się stać. Może byłeś zbyt nachalny czy coś? 

- Nie sądzę ale dobrze... Pogadam z nią. 

Trochę obawiałem się konfrontacji ale kurde... Musiałem wiedzieć co się stało.  Przed domem Amelki nie widziałem srebrnej skody, więc przynajmniej jej ojca nie było w środku. Dobrze, dziesięć do odwagi. Poprawiłem włosy by wyglądać lepiej i zadzwoniłem dzwonkiem. Zanim drzwi się otworzyły poczułem, że to nie Amelka do nich podchodzi. Otworzyła mi blondynka, na bank mama Amelki, piękna kobieta z podobnie czułym uśmiechem. 

- Domyślam się, że jesteś Patryk? 

- T...Tak proszę pani. Amelka jest w domu? 

- Tak, siedzi u siebie. Wejdź proszę pierwsze drzwi przy schodach, napijesz się czegoś? 

Serdeczność kobiety aż mnie zasmuciła. Moja mama nigdy nie mówiła do mnie tak kojącym głosem.

- Nie dziękuje. - Posłałem jej szeroki uśmiech i wbiegłem po schodach. 

Stanąłem przed drzwiami pokoju dziewczyny i wziąłem kilka głębszych oddechów. Pierwszy raz u niej byłem. Zapukałem delikatnie, otworzyła mi w sekundę chyba chodziła po pokoju. Na mój widok otworzyła szeroko oczy ale wpuściła mnie i zamknęła drzwi na zamek. Stanąłem po środku pomieszczenia i rozejrzałem się. Lawendowe ściany, jasne panele na podłodze a przy łóżku stojącym na przeciwko drzwi bokiem do nich leżał błękitny dywanik. Obok łóżka znajdowało się okno a pod nim biurko. Na lewo od drzwi znajdowała się szafeczka nocna, obok niej wygodnie wyglądający fotel i szafa.  Na dłużej zatrzymałem się na wielkim telewizorze , który wisiał na przeciwko łóżka obok okna. Wow jak w kinie...

- Amelko, zrobiłem coś nie tak? - Spytałem siadając na łóżku. 

- Ty nie... - Opuściła głowę. - Przepraszam, że uciekłam miałam do ciebie dzwonić zanim przyszedłeś. 

- Chodź, usiądź obok i powiedz mi o co chodzi. - Poklepałem pościel. 

Dziewczyna nie podnosząc głowy spełniła moją prośbę. Nasze kolana się stykały, ale nie dotykałem jej w żadnej inny sposób. Tak na wszelki wypadek. 

- Chodzi o to, że... No ja..Ja nigdy się nie całowałam Patryk. - Wyszeptała czerwona jak burak na twarzy. 

Ależ mi ulżyło... Zaśmiałem się z ulgą i złapałem Amelkę za rękę. Podniosła wzrok, wyglądała jakby miała się rozpłakać. 

- Amelko ty moja piękna. - Drugą dłonią pogładziłem ją po policzku. - Mogłaś mi powiedzieć, przecież bym się nie śmiał. Teraz gdy już wyjawiłaś mi swój sekret wiem jak do tego podejść.  Mogę? 

- Och.. T...Tak. 

Uśmiechnąłem się i zacząłem się powoli pochylać. Ku zdziwieniu dziewczyny po prostu cmoknąłem ją szybko w usta. Na resztę przyjdzie czas później. Musiałem podchodzić do tego powoli, wybrałem sobie małą dzikuskę. Piękną i dobrą dzikuskę. 


Na następnym spotkaniu nasz pocałunek trwał nieco dłużej, ale nadal był bardzo grzeczny. Zaplanowałem już kiedy pocałuje ją na poważnie. Póki co takie całusy zupełnie mi wystarczały.  


Należysz do mnie 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz