Rozdział 69. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ciężka rozmowa

1.1K 51 18
                                    



Patryk. 


Mieszkańcy Osady przyglądali się w milczeniu, gdy wraz z ojcem szedłem w kierunku pałacu. Wielu z nich pewnie tęskniło za starym władzą, jednak widząc moją minę nikt nie odważył się podejść. Paul miał rację, prawda była bolesna ale tata zasługiwał by wiedzieć o mnie wszystko. Mimo to nie uśmiechało mi się aby mu opowiadać o moim życiu. Kątem oka zerknąłem na  towarzysza. Ojciec rozglądał się a na jego ustach błądził uśmiech. Zatrzymał się na chwilę przy bibliotece otwartej za prośbą mojej żony, a jego uśmiech stał się jeszcze szerszy. Weszliśmy do pałacu, ruchem dłoni zaprosiłem go do mojego... Jego gabinetu? Zamknąłem za nami drzwi i oparłem się o nie, tata stał plecami do mnie.

- Nic nie zmieniłeś. - Zdziwił się. 

- Podoba mi się taki wystrój. 

- Więc... Usiądziemy i opowiesz mi wszystko?

- Wcześniej chciałbym coś zrobić jeśli pozwolisz. 

Tata odwrócił się w moją stronę i posłał mi pytające spojrzenie. Bez słowa wpadłem w jego ramiona i mocno go przytuliłem. Ojciec od razu odwzajemnił uścisk. Piekielnie chciało mi się rozryczeć, ale pozwoliłem jedynie aby jedna samotna łza spłynęła po moim policzku. 

- Zanim zaczniesz chcę żebyś wiedział że jestem z ciebie dumny synku. Wyrosłeś na wspaniałego, silnego mężczyznę i stałeś się idealnym Alfą. Jestem z ciebie taki dumny, nie mogłem wymarzyć sobie lepszego syna. - Wyszeptał tata. 

I się kurwa złamałem. Załkałem, tak jego potężny Wielki Alfa po prostu się rozbeczał. Było mi ogromnie wstyd ale nie umiałem tego powstrzymać. Tyle lat marzyłem aby usłyszeć coś takiego od taty. Ojciec przytulił mnie jeszcze mocniej, potem poklepał po plecach. Po dobrej chwili odsunąłem się od niego, zauważyłem że ma mokre oczy. Westchnąłem z uśmiechem i usiadłem na biurku, tata klapnął na sofie. Zdziwiłem się, że nie na swoim fotelu jednak nie skomentowałem tego. 

- Zaczynaj. - Posłał mi zachęcający uśmiech. 

- No dobrze. Trafiłem jak wiesz do matki, która nie chciała mnie przyjąć. Dopiero, gdy zaproponowano jej sporą sumkę niechętnie przystała na wzięcie mnie pod dach. Zdążyła się chajtnąć i urodzić drugie dziecko, dziewczynkę dwa lata młodszą ode mnie. Jej nowy mąż mnie nienawidził, bo wiedział czym jestem. Najpierw tylko on mnie bił...

- Bił? - Ojciec wyglądał na zszokowanego. 

- A no tak. Obrywałem za wszystko. Nawet za jedzenie, jeśli miał akurat gorszy humor albo był pijany. Zaczęło się od rąk, potem kopał. 

- A gdzie była Kornelia?! - Wrzasnął ojciec i podniósł się. Był wściekły a to przecież dopiero początek. 

- Najpierw udawała, że nie widzi. Potem kilka razy zdarzyło jej się mnie uderzyć. Stara patelnia, noga od krzesła. Najgorzej jednak bolało, gdy Michał mąż tej kobiety brał metalową rurkę. Gdybym nie był wilkiem zginąłbym tam na pewno. Często zamykali mnie w piwnicy na wiele godzin, najpierw się bardzo tego bałem ale potem dotarło do mnie że tam jestem bardziej bezpieczny niż w mieszkaniu. Jak już mówiłem, często zabraniali mi jeść, więc w bardzo młodym wieku zacząłem kraść.  - Przerwałem na chwilę by zebrać się na dalsze opowiadanie, tak bardzo się bałem, że ojciec potępi mnie za moje dawne zachowanie. - Przyłączyłem się do kilku typków, razem okradaliśmy sklepy. Przez nich zacząłem popijać i palić. Heh mogłem mieć dwanaście lat, gdy pierwszy raz najebałem się do nieprzytomności. Za namową tych koleżków postawiłem się Michałowi, gdy znów próbował mnie pobić. Sam się na niego rzuciłem, już wtedy miałem o wiele więcej siły od niego. Od tej pory wraz z tą kobietą nękali mnie słownie. Kazali zdychać, mówili że nie zasługuje na miłość, że jestem potworem. Ciągnęło się to jakiś czas, dalej piłem, kradłem, wdawałem się w bójki. Wiele osób bało się mnie. Nie umiałem się uśmiechnąć, nie z radości. Nie śmiałem się... Kuba namówił mnie abym został Alfą jego stada, zgodziłem się tylko ze względu na naszą dawną przyjaźń, bo nie chciałem wracać do Osady. Nadal więc mieszkałem z Kornelią. Moje stado traktowałem jak bandę śmieci. Wiele razy myślałem o śmierci. Zaplanowałem ją sobie dokładnie już na samym początku mieszkania z tymi ludźmi. Zdobyć pistolet i zabić się na oczach tej kobiety. Chciałem by moja krew była na jej twarzy. 

Należysz do mnie 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz