AmeliaKilka dni później w sobotę, gdy spałam sobie jeszcze smacznie, do sypialni wpadły dzieciaki. Z żalem stwierdziłam, że budzą się coraz wcześniej. Zerknęłam przez ramię, Patryka już nie było.
- Mama! Jujo Kornel przyszedł - Madzi aż świeciły się oczy z przejęcia, uwielbiała swojego wujaszka.
Zdziwiłam się troszkę, ale zarzuciłam na siebie szlafrok i wyszłam do salonu. Przyjaciel siedział w fotelu i spokojnie popijał herbatę z mojej filiżanki, gdy mnie zobaczył uśmiechnął się tajemniczo i zakręcił na palec pukiel włosów.
- Wiesz co jest dzisiaj, prawda?
- Sobota - Wzruszyłam ramionami.
- Wieczór panieński Natalii kochanie - Poprawił mnie szybko - Ubieraj się zatem, szybciutko!
- Hola, hola a dzieci?
- O to się nie martw, już są sprzedane.
Jakby na potwierdzenie tych słów, drzwi frontowe nagle się otworzyły i stanęła w nich babcia Kuby z Damiankiem u boku. Więc to tak...
- Lidka z bliźniaczkami zaraz się tu zjawi, wszystkie dzieci będą w komplecie.
- Da sobie babcia radę? - Spytałam trochę wystraszona.
- Skoro wytrzymałam przeróżne zabawy Kuby i Patryka, to wszystko zniosę - Odparła z powagą.
No cóż, skoro tak... Wróciłam do sypialni by się ogarnąć, nie wiedziałam dokładnie jakie są plany ale stwierdziłam że sukienka nie zaszkodzi. Czerwona, przed kolano z rozkloszowanym dołem. Włosy zostawiłam rozpuszczone, nałożyłam lekki makijaż i byłam gotowa. Kornel zacmokał z uznaniem, gdy mnie zobaczył.
Okazało się, że sama Natalia nic nie wiedziała o swoim wieczorze panieńskim. Zastaliśmy ją i Jacka, gdy jedli sobie śniadanie na tarasie przed domem. Każda z nas, czyli ja, Lidka, Amanda, Ania i Aleksa byłyśmy wystrojone jak laleczki, a nasza biedna panna młoda siedziała przed nami w różowej piżamce.
- Leć się ubierać, zaraz musimy być na miejscu no - Jęknął Korneliusz - Mój przyjaciel już na nas czeka.
Jak się po chwili okazało, Jacek również musiał się zbierać bo Fabian zajął się wieczorem kawalerskim. Nasi panowie spotykali się razem w pałacu. Natalia wybrała prostą, bordową suknię do ziemi, a swoje długie włosy zaplotła w warkocz. Wyglądała cudownie.
Ku mojemu zdziwieniu podjechała po nas długa, czarna limuzyna . W środku czekały na nas zimne drinki. Coś niesamowitego! Pojechaliśmy do pobliskiego miasteczka i zatrzymaliśmy się pod nowym apartamentowcem.
- Tu mieszkam - Korneliusz nie krył dumy- Zaczynamy właśnie w moim mieszkaniu.
Spojrzałam na siedzącą obok mnie Lidkę, nie miała zbyt raźnej miny. Pewnie chciała iść do jakiegoś klubu, a nie do mieszkania kolegi.
CZYTASZ
Należysz do mnie 3
Kurt AdamMoja najdroższa odsunęła się kawałeczek i położyła dłoń na mojej klatce piersiowej. - Dbaj o to serce, bo należy do mnie - Szepnęła. Kolejna kontynuacja powieści ,,Należysz do mnie ''. W tej części dowiemy się jak nasz kochany Patryk wraz z żoną A...