×ραяк נιмιи×
Przyjemności jednak nigdy nie trwają wiecznie i nim się obejrzeliśmy, musieliśmy z powrotem iść do szkoły.
- Kochanie, ale nie publicznie. - wymamrotał mój Jungkookie, który siedział sobie wygodnie na parapecie w czasie przerwy. Ja za to stałem przed nim, a dokładniej pomiędzy jego nogami, a moje dłonie opierały się o parapet. - Już i tak jesteśmy na językach całej szkoły.
- Skoro i tak będą o nas gadać to nie widzę powodu do ukrywania się - wzruszyłem ramionami. - Poza tym, nie obchodzi mnie to, co sobie o nas myślą - wpatrywałem się w oczy ukochanego z uśmiechem.
- Nie rusza cię wzrok tych ludzi i to obgadywanie, które jest tak głośne, że nawet teraz je słyszę? - zapytał, ujmując swoimi dłońmi moją szyję.
- W końcu im się to znudzi, a po skończeniu szkoły większości z nich nawet nie zobaczymy - stwierdziłem, czując przyjemne mrowienie, spowodowane dotykiem rówieśnika. - Interesuje mnie tylko twoje zdanie, ponieważ chcę spędzić z tobą resztę mojego życia.
- To urocze. - stwierdził z szerokim uśmiechem, który wywołały moje słowa, po czym przybliżył się trochę, żeby pocałować delikatnie moje wargi. - Kocham cię, Jimin-ah.
- Ja ciebie też - wymruczałem zadowolony. - Jaką mamy następną lekcję? - spytałem, wtulając się w tors ukochanego.
- Ciesz się, bo zużyjesz trochę swojej energii. Mamy wf. - wplątał swoją dłoń w moje włosy, gładząc skórę mojej głowy opuszkami palców.
- Jakoś mnie to nie cieszy. Bardziej ciebie, że będę zmęczony - zaśmiałem się cicho. - Masz bardzo delikatne rączki - wymruczałem i zamknąłem oczy pod wpływem przyjemności.
- Przynajmniej nie będziesz się do nie dobierał, gdy wrócimy do domu. - oznajmił rozbawiony. - I cieszy mnie, że lubisz mój dotyk. - dodał szeptem.
- Jeszcze zdążę się do ciebie po dobierać - stwierdziłem cicho. - I skoro cię to cieszy to rób tak częściej, proszę.
- Oj, nie, dziś ci się nie dam. - oznajmił, całując mnie w czubek głowy. - Nie musisz prosić, będę to robił z przyjemnością.
- Więc dzisiaj wieczorem to ty się mną zaopiekujesz - wyszeptałem, uśmiechając się pod nosem. - Ale teraz chodźmy już bo zaraz zaczyna się lekcja - westchnąłem odsuwając się ostrożnie od ukochanego.
- Co? - zdziwił się. - Jak to ja się tobą zaopiekuję? Myślałem, że nie pozwolisz mi być u góry. - zeskoczył z parapetu.
- Bo nie pozwolę - wyjaśniłem - Będziesz mógł zrobić co tylko chcesz, oprócz dobrania mi się do tyłka - chwyciłem jego dłoń i ruszyłem w odpowiednim kierunku.
- Raz w tyłek nie robi z nikogo geja. - wydął uroczo wargę, ściskając mocno moją dłoń i wyrównał ze mną krok.
- Ty miałeś już dwa - zauważyłem. - Poza tym, jesteśmy gejami. A ty prędzej spaliłbyś się ze wstydu niż to zrobił - zaśmiałem się cicho.
- Dzięki za wiarę we mnie. - prychnął rozbawiony. - Dobra, nie będę nalegał. Ale też nie rozumiem co miałeś na myśli, mówiąc "Będziesz mógł zrobić co tylko chcesz". Szczerze mówiąc to drzemie we mnie ukryty zwierz, kochanie... Nie ryzykuj.
- To jedyna taka okazja, a ty chcesz zrezygnować? - spojrzałem na niego pytająco. - Osobiście jestem gotów zaryzykować. Króliku.
Jungkook zatrzymał nas na chwilę i ustał naprzeciwko mnie z chytrym uśmieszkiem.
CZYTASZ
Rich Poor Man |Jikook
Fanfic- where my money yah? where the party yah? ---------- collab with @alpacabicz ♯+18 ♯Przekleństwa! ♯boyxboy....♂♂ ♯gatunek...wszystkiego po trochu #kaisoo jako ship poboczny Welcome~!