« ωιиgѕ »

788 70 33
                                    

  ×ραяк נιмιи×  

Trzymanie w objęciach ukochanej osoby to najlepsze uczucie na świecie. Mój mały aniołek wyglądał tak bezbronnie, gdy leżał wtulony we mnie z zamkniętymi oczkami. Chciałbym spędzić tak resztę życia i mam nadzieję, że Jungkook także tego chce.. Z każdym dniem moje uczucia do niego stawały się coraz silniejsze i nie wyobrażam sobie teraz mojego istnienia bez Kooka. Bolało mnie tylko to, że często sam przyczyniałem się do jego cierpienia, raniłem go nawet przed tym jak zostaliśmy parą, a on i tak mi to wszystko wybaczył.. Nie jestem w stanie opisać mojego szczęścia i wdzięczności do tego uroczego króliczka.

Nie chcę aby cierpiał, więc postaram się chronić go za wszelką cenę i tym razem nie nawale. Nie mam już żadnych wątpliwości, że Kookie pożąda mnie w ten sam sposób co ja pożądam jego. Od czasu gwałtu rzadziej się całowaliśmy i tylko sporadycznie okazywaliśmy sobie uczucia, w porównaniu do tego co było wcześniej. Możliwe, że w mojej głowie pojawiła się swego rodzaju blokada, ponieważ nie chciałem bardziej skrzywdzić mojego aniołka. Jednak po tym delikatnym, ale i namiętnym, stosunku wiem, że nasze uczucia się nie zmieniły, a może nawet zbliżyliśmy się do siebie jeszcze bardziej. Nie chcę żyć przeszłością, ani rozmyślać nad przyszłością, chyba że dotyczy ona moich planów związanych z Jungkookiem, chcę żyć tu i teraz, poświęcając się w pełni dla mojej kruszynki. Ufam mu bardziej, niż samemu sobie.

- Jeonggukkie.. - wyszeptałem, próbując obudzić ukochanego ze słodkiego snu. - Króliczku, pora wstawać - ucałowałem go w skroń i delikatnie przeczesałem jego miękkie, ciemne włosy. - Już prawie wieczór.. Nie miałeś dziś pomóc Jonginowi?

- Uhm... - zamruczał cichutko pod noskiem, delikatnie się odrywając od mojego nagiego torsu. - Która godzina?

- Wpół do szóstej - odpowiedziałem zerkając na wyświetlacz mojego telefonu.

- Ouh... - przetarł piąstką swoje oczy i sięgnął po swoi telefon. - Mam się z nim spotkać za pół godziny w kawiarni niedaleko naszego domu. - westchnął i podniósł się z łóżka.

- Weź prysznic i się ubierz, a ja za ten czas zrobię ci coś do jedzenia - stwierdziłem, również się podnosząc. - Nie pójdziesz tam głodny - zaśmiałem się cicho i delikatnie ucałowałem głowę mojego króliczka.

- Nie chcę mi się myć. - podszedł do szafy i wyciągnął z niej świeże ubrania.

- A powinno - przybliżyłem się do niego i objąłem go od tyłu. - Twój brzusio nie jest zbyt czysty.

- Wiem, wiem... - spojrzał w dół i przejechał dłonią po swoim brzuchu. - Zastygło...

- Po tylu godzinach to nic dziwnego - westchnąłem rozbawiony, całując go w ramię. - To jak, idziesz wziąć prysznic?

- Yhym. - pokiwał delikatnie głową. - Wziąłbym go z tobą, ale wiem, że razem szybko stamtąd nie wyjdziemy.

- Będziemy mieli jeszcze wiele okazji, aby się razem wykąpać - wypuściłem ukochanego z moich objęć i sięgnąłem po czyste ubrania dla siebie. - Co mam ci przygotować do jedzenia?

- Kanapkę. - poprosił, cmokając moje usta, po czym podszedł do szafki, żeby wyciągnąć z niej bieliznę... O nie, nie... Nie wolno się tak wypinać do swojego narzeczonego...

- Dobrze kochanie.. - przytaknąłem, przegryzając delikatnie wargę, po czym szybko podszedłem do niego i klepnąłem go w pośladek.

- Jimin! - pisnął zaskoczony, odwracając się w moją stronę z szokiem wymalowanym na twarzy.

- Dobrze wiesz, że uwielbiam twój tyłek - z szerokim uśmiechem, chwyciłem go za policzki i przyciągnąłem jego twarz do swojej, aby złożyć przeciągły pocałunek na tych słodkich usteczkach.

Rich Poor Man |JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz