« ∂σ¢тσя »

1K 121 11
                                    

  ×jeon jeonggυĸ×  

Obudziłem się dopiero w szpitalu podpięty do kroplówki.

- Kookie, jak się czujesz? - zapytał zatroskany Jimin gdy tylko zobaczył, że otwieram oczy.

Rozejrzałem się po pomieszczeniu, nie za bardzo rozumiejąc dlaczego znajduję się w tym miejscu. - Jimin-ah... - wyszeptałem w kierunku chłopaka. - Umrę?

- Nie, spokojnie - powiedział łagodnym głosem i posłał mi delikatny uśmiech - Miałeś zbyt wysoką gorączkę i zemdlałeś. Musisz tylko trochę odpocząć.

- Ktoś mnie zbadał? - zapytałem zachrypniętym głosem i starałem się podnieść do siadu.

- Lekarz wykonał tylko kilka najpotrzebniejszych - rówieśnik odrazu pomógł mi wygodniej usiąść. Wyglądał na naprawdę zmartwionego. - Jak się czujesz? Pamiętasz co się stało?

- Jest lepiej, ale... Nie pamiętam za bardzo... - spojrzałem w jego czerwone oczy. - Płakałeś czy to zmęczenie?

- Martwiłem się - wyszeptał i delikatnie złapał moją dłoń zaczynając lekko ją głaskać. - Zemdlałeś tak nagle i nie budziłeś się przez kilka godzin.

- Czyli płakałeś? - zdziwiłem się nieco, ściskając delikatnie dłoń rówieśnika.

- Wystraszyłem się i.. jakoś tak wyszło - spojrzał w moje oczy łagodnie się uśmiechając. - Pewnie jesteś zmęczony. Powinieneś się przespać. Nie będę ci już przeszkadzać i pójdę na korytarz.

- Nie... - wyszeptałem, nie puszczając jego silnej dłoni. - Zostań, proszę. Nie chcę być sam.

- Oh.. Okey - wyglądał na lekko zaskoczonego ale i szczęśliwego. - Naprawdę nie pamiętasz co powiedziałeś zanim zemdlałeś?

- Um... - zamyśliłem się, ale było trudno mi dojść do tamtego momentu z pulsującą skronią. - Chyba nie wyznałem ci miłości?

- Skoro nie pamiętasz to już nie ważne. To nic takiego, nie zamartwiaj się - zachichotał po czym podniósł się na chwilę i delikatnie pocałował czubek mojej głowy. - Może przypomnisz sobie jak odpoczniesz.

- Położysz się obok mnie? - poprosiłem cicho, błagalnie patrząc na jego przystojną twarz.

- Ale czy to w porządku? - szepnął. - Szpitalne łóżka są małe. Nie będziesz czuł się niekomfortowo?

- Chcę mieć cię blisko. - wyznałem zawstydzony, ale nie przejąłem się tym. Rówieśnik też tego potrzebował.

- Dobrze - puścił mnie na chwilę, aby móc ułożyć się wygodnie obok, po czym przytulił mnie i ponownie splótł nasze dłonie razem. - Czy tak jest okey?

- Tak. - wtuliłem się w niego mocno. - Dziękuję, Jimin-ssi.

- Ko -ziewnął- okie, przepraszam jeśli zasnę. Jestem zmęczony - oparł głowę na mojej.

- Nic nie szkodzi. - westchnąłem cicho. - Ja też zaraz idę spać.

- Zabawne - zachichotał. - Leżymy razem w szpitalu jak pary w niektórych dramach.

- Nie oglądam... - wyznałem cicho. - Fajne?

- Jak wrócimy do domu to obejrzymy razem jakąś. Myślę, że znajdziemy taką, która ci się spodoba.

- Dobrze. - wyszeptałem, czując jak zmęczenie przejmuje nade mną kontrolę i pomału usypiam.

- Dobranoc, Jungkookie - powiedział, znów całując czubek mojej głowy.

- Dobranoc... - wymruczałem cichutko, po chwili odpływając w objęcia Morfeusza.

  ∂σ¢тσя 

------

Wskakujemy na 21 gwiazdek ^^ Już wam się nie chce spamić gwiazdkami, soł, odpuszczę trochę XD

Kocham was <3

Do następnego, ludziki ^*^ 

Rich Poor Man |JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz