×ραяк נιмιи×
Muszę ochłonąć.. Nie mogę być wredny dla Jongina tylko dlatego, że jest gejem.. i leży w jednym pokoju z moim chłopakiem.. Poza tym, wydaje mi się, że Jungkook go lubi. Potrząsnąłem głową i ruszyłem w kierunku sklepu.
- Kookie, wróciłem - bez pukania wszedłem do pomieszczenia, w którym przebywał mój ukochany.
- Mówiłem zostaw. - wymamrotał Jungkook, zabierając od Jongina swój telefon. - Co ciekawego kupiłeś, kochanie?
- Kilka owoców i coś do picia.. - położyłem reklamówkę na szpitalnej półeczce. - Co robiliście? - spytałem unosząc brew do góry.
- Szukam nudesów. - oznajmił Jongin, poprawiając się na swoim łóżku.
- Na telefonie Jungkooka? - coraz mniej lubiłem tego chłopaka. - Zapewniam cię, że nie znajdziesz tam takich zdjęć.
- Dostęp do nich ma tylko Jimin. - oznajmił z zadowoleniem Kookie.
- Jongin, tak właściwie co się stało, że jesteś w szpitalu? - spytałem i usiadłem na łóżku mojego chłopaka.
- Pieprzyłem się w kiblu publicznym z jakimś małolatem. - zaczął tłumaczyć bez przejęcia. - Taki orgazm dostałem, że zemdlałem. Dzieciak wezwał karetkę, a ja trafiłem tu. Inne oddziały są przepełnione.
- Aha - tylko tyle byłem w stanie z siebie wydusić. Poczułem się odrobinę.. zażenowany, ponieważ przypomniały mi się wszystkie moje stosunki z losowymi dziewczynami. Przeniosłem mój wzrok w kąt pokoju i zacząłem rozmyślać nad tym, jak bardzo nie zasługuję na Jungkooka.
- Kochanie... - usłyszałem zmartwiony głos Jungkooka, który mnie wyrwał z zamyślenia. - Coś się stało?
- Oh.. Nie, nic - posłałem mu delikatny uśmiech. - Chcesz zjeść jabłko? - spytałem sięgając po reklamówkę.
- Tak. - chłopak posłał mi niepewny uśmiech. - Zrobiłem coś źle?
- Oczywiście, że nie - podałem rówieśnikowi owoc. - Dlaczego tak myślisz?
- Okłamujesz mnie, a ja nie wiem dlaczego. - przyjął ode mnie jabłko i westchnął ciężko, odwracając wzrok.
- Nie okłamuję cię - spojrzałem niepewnie na ukochanego. - Po prostu.. Zacząłem myśleć o tym, że na ciebie nie zasługuję - wyszeptałem, spuszczając głowę.
- Jimin... Nie myśl o tym. Zasługujesz na mnie jak nikt inny. - rówieśnik wyciągnął rączki w moją stronę, uśmiechając się słodko.
- Kocham cię, króliczku - ostrożnie przytuliłem się do ukochanego.
- Ja ciebie też kocham, mój ty misiu. - zachichotał. - Albo moja ty pandzio.
- Słodziutki - wymruczałem. - Jak ja mam bez ciebie wytrzymać te kilkanaście godzin? - potarłem moim nosem o jego.
- A jak ja bez ciebie? - zapytał, spoglądając w moje oczy. - Trudno odpowiedzieć na oba te pytania.
- Nawet nie wiesz jak bardzo - cmoknąłem delikatnie jego wargi. - Niedługo będę musiał się zbierać.. - wyszeptałem smutniejąc.
- Spokojnie, kochanie. - rówieśnik poprawił nieco moje włosy. - Jutro znów się zobaczymy.
- Wiem - westchnąłem ciężko.
Gdy czas odwiedzin dobiegł końca, byłem zmuszony opuścić szpital i wrócić do domu. Samotnie. Miejskie lampy oświetlały ulice, a szum drzew wprowadzał przyjemny klimat. Powinienem być przyzwyczajony do samotności, ponieważ towarzyszyła mi ona przez większość mojego życia, jednak teraz odczuwałem ją jeszcze bardziej.
Kiedy wszedłem do pustej sypialni, przebrałem się w swoją piżamę. Chowając ubrania do szafy zauważyłem ulubioną bluzę ukochanego, miała jego zapach. Wziąłem ją i nałożyłem na dużego pluszaka, pieska, którego podarowałem Jungkookowi na naszej pierwszej randce. Ułożyłem się wygodnie na łóżku i przytulając zabawkę odpłynąłem do krainy snów.
иυ∂єѕ
--------
Przepraszam wszystkich, których zmylił tytuł rozdziału XDD <3333
Do następnego, ludziki ^*^
CZYTASZ
Rich Poor Man |Jikook
Fiksi Penggemar- where my money yah? where the party yah? ---------- collab with @alpacabicz ♯+18 ♯Przekleństwa! ♯boyxboy....♂♂ ♯gatunek...wszystkiego po trochu #kaisoo jako ship poboczny Welcome~!