Leżeli przytuleni do siebie na podłodze wyłożonej świeżo wypranymi ręcznikami. Do Tony'ego zaczęło dochodzić co się stało. Jak mógł dopuścić do tego, żeby zdradzić Pepper poprzez kilka wyszeptanych do ucha słów. Czuł do siebie obrzydzenie. To nie powinno się stać. Z drugiej strony chciał tego i w głębi duszy wiedział, że było to nieuniknione. Loki już spał. Nie był pewny ile czasu spędzili w pralni. Miał nadzieję, że Pepper ciągle spała i nic nie usłyszała. Wstał ostrożnie, żeby nie zbudzić Lokiego i zaczął się ubierać, gdy nagle z góry dobiegł krzyk Pepper. Natychmiast wybiegł z pralni i udał się w kierunku sypialni.
- Co się stało? - krzyczał jeszcze zanim otworzył drzwi.
- Chyba mi wody odeszły.
Tony był przygotowany na wszystko. Na to, że ktoś się włamał do sypialni, na to, że Pepper zasłabła, albo poroniła, ale nie był przygotowany na to, że zacznie rodzić. Krzyk musiał obudzić też Lokiego, bo wbiegł chwilę po Tonym.
- Musimy ją zabrać do szpitala.
- No co ty kurwa nie powiesz.
Tony zniósł Pepper do samochodu i odpalił silnik, kiedy tylne drzwi otworzyły się i do środka wszedł Loki.
- Co ty...
- Nie chce zostać sam w domu.
- RUSZAJ! - krzyczała Pepper.
Gdy Tony wnosił żonę na oddział, pielęgniarka spojrzała podejrzliwie na Lokiego.
- Kto to jest?
- Mój szwagier.
- Przyjaciel. - odpowiedział Loki w tym samym czasie co Tony, co wprawiło wszystkich w zakłopotanie.
W szpitalu spędzili ponad pięć godzin. Loki po inctdencie z pielęgniarką wiedział, że nie może się rzucać w oczy, więc siłą iluzji sprawił, że był widzialny tylko dla Pepper i Starka.
Nagle z sali usłyszał płacz dziecka. Drzwi się otworzyły i wyszedł z nich szczęśliwy Tony.
- To chłopiec!
- Gratuluję. Wybraliście już imię?
Tony pobladł.
- Nie myśleliśmy jeszcze o tym. Miał się urodzić dopiero za trzy tygodnie.
CZYTASZ
TOKI | frostiron
Fanfiction!CZYTAĆ Z DYSTANSEM! To fandiction powstało wyłącznie w celach humorystycznych. Ma być parodią tego typu opowieści. Początkowo miało nie zostać opublikowane, ale ze względu na dużą popularność wśród znajomych postanowiłam udostępnić moje "dzieło". R...