Prolog

133 9 4
                                    

Godzina dwudziesta, kamery... wszyscy gotowi? Wchodzimy na wizję za 3...2...1. Lena usłyszała tylko ten mrożący krew w żyłach dżingiel.

"This is The Voice of Poland". Siedziała na fotelu u fryzjera, który układał jej włosy na występ.

"To są ostatnie półfinały,odcinki na żywo. To Państwo wybieracie, która z tej utalentowanej ósemki przejdzie do wielkiego finału, który odbędzie się za tydzień o tej samej porze. Numery uczestników jak i te do głosowania będą podane na ekranie. Dobrze, koniec zbędnego gadania, czas na drużynę Andrzeja Piasecznego, jako pierwszy wystąpi Jeremiasz".-dało się słyszeć powitalny monolog Basi Kudej-Szatan, po chwili oklaski uczestników i widowni. Lena strasznie się denerwowała pomimo, iż nie był to jej pierwszy występ w tym programie. Zaraz obok niej siedziała jej rywalka-Anna.

-Denerwujesz się?-spytała Annę.

-Oj jeszcze jak, boję się że zaliczę wtopę. W końcu to występy na żywo, halo?

-W każdym razie, powodzenia.

-Tobie też, nasza drużyna jest najlepsza, pamiętaj.

-Wiesz czego się boję najbardziej?

-No czego?

-Wtopy podczas naszego trio występu z Michałem. Przecież On nas udusi, jak zepsujemy jego kawałek.

-Nie znasz Misza? W życiu, będzie miał ubaw, wyluzuj.

W końcu śpiew Jeremiasza ucichł,dało się słyszeć głośne oklaski i komentarze trenerów. Po chwili kamery skierowały się z powrotem na Basie.

-"Tak, to był wspaniały występ Jeremiasza, jeżeli chcecie na niego zagłosować, numer właśnie pojawia się na Państwa ekranach, teraz na scenę zapraszam Patryka a po przerwie przyjdzie czas na drużynę Michała, czyli Lena i Anna."

-Masakra, latam jak galareta!-denerwowała się Lena

-Spokojnie, będzie dobrze.-uspakajała ją Anna

Po występie Patryka przyszedł czas na wspólny występ z trenerem, zaśpiewali autorską piosenkę Andrzeja- Imię deszczu.

Nadszedł czas na 15 minut przerwy reklamowej.

-Jak się czujecie dziewczynki? Stresik?- spytał ich Michał

-Oj jeszcze jaki Misz.- odparły dziewczyny.

-Wiem co czujecie, miałem to samo jak szedłem na swój casting do X-factor, ale nie martwcie się. Rozmawialiśmy już o tym, dajcie mi z siebie wszystko!

-Jasne szefie!- rzekła Lena

-Tak jak nas uczyłeś.-dodała Anna

-Jesteście wspaniałe, kocham Was.

-Wchodzimy na wizję za minutę, każdy na swoje miejsca!-dało się słyszeć głos obsługi technicznej.

Wszyscy rozbiegli się na swoje stanowiska.

-"Witamy po przerwie, przypominamy przed chwilą byliśmy świadkami występu Jeremiasza i Patryka,według głosowania widzów do finału przeszedł Jeremiasz. Teraz czas na drużynę Michała, jako pierwszą zobaczycie Państwo-Lenę!"- tym razem zapowiedzią zajmował się Tomasz Kammel.

Lena wzięła głęboki wdech i śmiało ruszyła przed siebie. Uśmiechnęła się do kamery, mimo iż w środku była niczym kłębek nerwów. Stanęła przy mikrofonie,spojrzała na Michała, kiwnęła głową znacząco głową, aż zabrzmiały pierwsze dźwięki muzyki. Odśpiewała kawałek Avril Lavigne- Alice.

Koniec, echo oklasków, Michał uśmiechnięty, jest zadowolony. Pełna euforii wsłuchiwała się w pozytywne komentarze od trenerów, nie obyło się też bez żartobliwymi docinkami pomiędzy trenerami.

Hol Voltál? [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz